Poczuj prędkość na swoim PC!

Need for Speed

Ostatnia odsłona serii Need for Speed wjechała z piskiem opon na PlayStation 4 i Xboksa One cztery miesiące temu. Jeszcze przed jej premierą sporo mówiło się o powrocie do korzeni i chęci wpompowania w nieco skostniały schemat nowej mieszanki nitro. W efekcie powstała bardzo dobra gra wyścigowa, ale trudno było mówić o rewolucji. Oczywiście należy się zastanowić jakiej można się spodziewać po dziewiętnastej (!) części jednej z najsłynniejszych gier wyścigowych, ale to już temat na zupełnie inny artykuł…

Opóźnienie w przypadku wersji dedykowanej komputerom osobistym twórcy tłumaczyli koniecznością dopracowania kluczowych elementów oraz dodania oczekiwanych przez fanów funkcjonalności, chociażby obsługi kierownicy. Do tego obiecano stałe 60 klatek wyświetlanego na sekundę obrazu. Wszystko powyższe udało się ekipie Ghost Games dowieźć. Musisz jednak wiedzieć, że twórcy nie pokusili się o nic więcej poza usprawnieniem aspektów technicznych. Jeśli miałeś więc okazję sprawdzenia wersji konsolowej, możesz darować sobie ponowną przejażdżkę wirtualnymi drogami Ventura Bay.

Need for Speed nadal wbija w fotel

Jak wspomniałem wcześniej, developer trzon rozgrywki pozostawił niezmieniony. Dostajesz zatem kalkę skryptu fabularnego, identyczne tryby rozgrywki oraz tę samą listę dedykowanych graczowi pojazdów, a także genialny soundtrack i doskonałą grafikę. Ostatni z elementów, z oczywistych względów, powinien budzić największe zainteresowanie. O ile bowiem wszystkie poprzednie nie mogą ulec degradacji ze względu na posiadany hardware, o tyle oprawa już niekoniecznie. Zanim usiadłem za kierownicą pierwszego z wehikułów upewniłem się, że spełniam rekomendację Ghost Games w kontekście konfiguracji sprzętowej. Byłem pozytywnie zaskoczony gdy okazało się, że gra bez cienia problemu uruchamia się na maksymalnych ustawieniach jakości grafiki, trzymając stałe 60 FPS-ów. Bez wątpienia jest to wątpliwą zasługą samej oprawy, utrzymanej w nocnej stylistyce, a co za tym idzie, braku generowania mrowiej ilości obiektów wyświetlanych jednocześnie na ekranie.

Need for Speed PC

Na konsolach najnowszy Need for Speed oferował, jak na jedną z najsłynniejszych serii wyścigowych przystało, przede wszystkim poczucie prędkości. Wersja PC nie dość, że trzyma tempo, to jeszcze znosi ograniczenie szybkości animacji, która w przypadku maszyn Sony i Microsoftu dochodziła maksymalnie do 30 klatek. Grzebiąc w ustawieniach grafiki da się ją dostosować do własnych preferencji oraz możliwości posiadanego sprzętu. Muszę przyznać, że po dokładnym przyjrzeniu się pojazdom oraz samemu Ventura Bay, nie sposób szwedzkiej ekipie nie wybaczyć czteromiesięcznego oczekiwania na wydanie gry na platformie PC. Recenzowana gra prezentuje się bowiem niezwykle okazale. Po ustawieniu grafiki na wartość „Ultra” możesz liczyć na doskonale wyglądające samochody, genialne wręcz widoki oraz świetne efekty wizualne, których drobiazgowość zobaczysz nawet w detalach.

Kontroluj sytuację

Jednym z aspektów, nad którymi obiecali pochylić się twórcy było wpieranie obsługi kierownic. Nowy Need for Speed działa bez zarzutu z większością kontrolerów, jednak niektórzy producenci zostali potraktowani priorytetowo, co zaowocowało stworzeniem listy rekomendowanych akcesoriów. Po podłączeniu Logitech G29 przyjemność czerpana z gry wzrosła znacząco. Oprócz samej precyzji sterowania, rośnie również dynamika prowadzenia aut. Oczywiście nie jest to niezbędny gadżet, aby móc w pełni cieszyć się rozgrywką, jednak dodatnio wpływa na doznania. Ponadto jako człowiek wychowany na konsolach, nie mogłem odmówić sobie przetestowania produkcji Ghost Games przy użyciu kontrolera. Dzięki uprzejmośći firmy Razer, joypad Wildcat sprawdził się wręcz doskonale. Poczułem się wręcz jakbym grał na Xboksie One. Możliwość skonfigurowania kontrolera z poziomu systemu gwarantowała doskonałe emocje w trakcie właściwej zabawy.

Nieco dziwnym posunięciem jest jednak brak obsługi… myszy. Poruszanie się po menu jest przez to mało komfortowe. Wybierając interesujące mnie opcje kursorem, załatwiłbym wszystko w kilkanaście sekund; tutaj zmuszony jednak byłem do żmudnego przedzierania się przez kolejne zakładki, że nie wspomnę o wątpliwej przyjemności tuningowania auta.

Parkujemy

Miłośnicy wyścigów, nie posiadający żadnej z najnowszych konsol, a „jedynie” komputery osobiste, powinni zainteresować się najnowszą odsłoną Need for Speed. Rzeczona gra oferuje wszystko, za co można pokochać tę serię, a to sama w sobie wystarczająca rekomendacja. Owszem, nie obyło się bez kilku pomniejszych i wypunktowanych powyżej wpadek, jednak dla prawdziwych fanów wyścigów nie będą one miały większego znaczenia, zaś debiutanci najpewniej nie zwrócą na nie uwagi.


Auta i możliwości tuningu, a także oprawa audiowizualna, sterowanie i czas gry przemawiają na tym, aby rozważyć zakup gry.

Chyba, że mierzi Cię niskich lotów fabuła oraz brak obsługi myszy.

Adam to ustatkowany gracz z krwi i kości. Mąż, ojciec, a także wieloletni miłośnik elektronicznej rozrywki w formie wszelakiej. Gry wideo traktuje jako coś znacznie powyżej zwykłego hobby, wynosząc je ponad inne pasje – muzykę i książkę – dostrzegając jednocześnie, jak wiele mają one wspólnego z innymi sferami jego zainteresowań.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz używać tych tagów HTML i artrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*