Test klawia…. hmm?

Genesis RX39

Pewnego razu zapukała do moich drzwi. Nie spodziewałem się tego tym bardziej, że nic nie zapowiadało jej wizyty. „Ot, kolejny akwizytor” – pomyślałem. Jak wielkie było moje zdziwienie, kiedy w drzwiach pojawiła się ona. I co więcej, z miejsca poprosiła, abym ją rozebrał…

Takiego obrotu spraw naprawdę się nie spodziewałem. Wszak nawet się nie znaliśmy a jej wtargnięcie do mojego domostwa nie można było raczej nazwać kulturalną, zapowiedzianą z odpowiednim wyprzedzeniem wizytą. Przygotowałbym się chociaż, a tak – jak pewnie się domyślasz – cerowane dżinsy i znoszony podkoszulek nie dodawały mi raczej splendoru w jej oczach. Tymczasem ona cała ubrana była na czarno. W dodatku delikatnie wytatuowany tribal nosił znamiona erotyzmu, powagi, tajemniczości i tej trudno definiowalnej nutki dekadencji; tribal z jednej strony dodający uroku, z drugiej zaś niektórym kojarzący się jednoznacznie – że tania niby. A tymczasem zapytam podchwytliwie, czy tańsze aby na pewno zawsze oznacza gorsze?

Bezpośrednia była, to trzeba jej przyznać. Niedługo po tym, jak rozsiadła się na kanapie, pokazała swoje wnętrze, chociaż niektórzy zwą to „prawdziwym obliczem”. Cóż, wiktoria z ud nie trafia się często, więc nie zrażony niczym, zabrałem się za poznawanie szczegółów technicznych, które może nie urzekły mnie na wstępie, ale okazały się być całkiem przyzwoitą niespodzianką. Mojej nowej koleżance nie można było zarzucić niczego, a już na pewno nie blokowania się przy pieszczotach wielu stref erogennych jednocześnie. Umożliwiało to niezakłóconą rozrywkę i znacznie zwiększało komfort spotkania. Mile zaskoczyła mnie również swoim guziczkiem, który wciskałem nader często – dzięki temu moja znajoma zmieniała kolory niczym klawiatura gamingowa Natec Genesis RX39 rodzaje podświetlenia. W zależności od tego ile razy pieściłem ten magiczny przycisk, wypieki na jej twarzy zmieniały się od seksownej czerwieni począwszy na bladym kobalcie skończywszy. Nie wiem, czy świadczyło to o fakcie, że jestem niezły w testowaniu, czy może przed każdym (podobnie jak przede mną) odsłaniała wszystkie swoje funkcje. Przyznam się jednak, że fakt ten zrobił na mnie niemałe wrażenie. Czy wspomniałem o jej ergonomicznych kształtach, zapewniających pełen komfort, nawet podczas wielogodzinnych zabaw?

A to nie wszystko. Niewiasta posiadała również funkcję blokowania klawisza, szczególnie lubianą przez osoby, z którymi rzeczona współ… pracuje. Opcja ta zapobiega przypadkowemu zatrzymaniu zabawy, a tym samym przerwaniu emocjonującej rozrywki. Widziałem również od samego początku, że niedopieszczona z niej białogłowa. Lubiła ostre zabawy do tego stopnia, że nawet nylonowy kabel nie robił na niej żadnego wrażenia. Krótko mówiąc, ta panna to prawdziwa inwestycja, która zwróci się na wiele pasjonujących sposobów.

Po ostrym jej przetestowaniu zapaliłem papierosa i przeanalizowałem pół swojego życia, ale kiedy tylko próbowałem objąć ją ramieniem, ta niespodziewania na powrót się ubrała. Dała mi tym samym jednoznacznie do zrozumienia, że wart jest wydanych na nią pieniędzy ale nie ma sensu mówić do niej czułych słówek. Wszak stworzona została całkiem do czegoś innego. Ale taki już urok… klawiatury.


*Zaznaczone na niebiesko (i odpowiednio przerobione) fragmenty tekstu zostały zaczerpnięte z oficjalnego opisu klawiatury, dostarczonej do nas dzięki uprzejmości firmy Natec Polska. 

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz używać tych tagów HTML i artrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*