Komiks Mity Cthulhu – recenzja

Komiks Mity Cthulhu

Groza według Lovecrafta jest czymś, co bardzo trudno zdefiniować, dlatego bardzo ostrożnie podchodzę do wszelkich prób interpretacji jego prozy. Komiks Mity Cthulhu, wydany ostatnio nakładem Nons Stop Comics, dowodzi, że strach może mieć nieskończoną liczbę obliczy.

Gdy Alberto Breccia, niezwykle utalentowany artysta, kilkadziesiąt lat temu spotkał na swojej drodze Norberto Buscaglię, zrodził się pomysł zobrazowania koszmarnych opowieści Samotnika z Providence. Efekt końcowy może wywoływać skrajne emocje, ponieważ zdolny duet pokusił się o niezwykle odważny eksperyment.

Co zawiera komiks Mity Cthulhu

Komiks Mity Cthulhu

Komiks Mity Cthulhu jest zbiorem dziewięciu opowiadań Lovecrafta. Całość rozpoczyna kultowa „Zgroza w Dunwich”, a następnie mamy „Zew Cthulhu”, „Święto”, „Kolor z innego wszechświata”, „Coś na progu”, „Widmo nad Innsmouth”, „Szepcącego w ciemności”, „Nawiedziciela mroku” i na końcu „Bezimienne miasto”. Warto zaznaczyć, że siedem z nich znalazło się w wydanej przez Vesper książce „Zgroza w Dunwich i inne przerażające opowieści”. Jeśli więc ktoś nie miał do czynienia z geniuszem Lovecrafta, zdecydowanie powinien sięgnąć po tę publikację. Sam w trakcie lektury wracałem do dawno temu przeczytanych opowiadań, aby móc lepiej wczuć się w pracę Brecci i Buscagli.

Zanim zdecydujesz się na sięgnięcie po komiks Mity Cthulhu, koniecznie zapoznaj się z przykładowymi planszami, które znajdziesz w środku. Musisz bowiem wiedzieć, że Alberto Breccia nie jest rysownikiem, którego prace są łatwe w odbiorze. Pokuszę się wręcz o stwierdzenie, że obcowanie z nimi jest swoistym wyzwaniem, szczególnie gdy wcześniej miało się jakikolwiek kontakt z prozą Lovecrafta i ma się pewne wyobrażenie koszmarów przezeń wykreowanych. Może się okazać, że wizja utalentowanego Argentyńczyka (Breccia urodził się w Urugwaju, ale w wieku trzech lat trafił do Argentyny, przyp. red) niekoniecznie pokrywa się z Twoją.

Mamy tutaj bowiem do czynienia z dziełami sztuki w liczbie przynajmniej kilkuset. Większość nawet nie stron, ale pojedynczych kadrów potrafi wywołać disturbię. Charakterystyczny dla Lovecrafta mrok dosłownie wylewa się z kart rzeczonej publikacji. Fragmenty opowieści umieszczone w komiksie romansują z pracami Brecci w sposób niezwykle subtelny. Niejednokrotnie niezwykle oszczędne w detalach kadry, gdy lepiej się im przyjrzeć, idealnie odzwierciedlają to, o czym pisał Lovecraft. Co jednak ważne, bardzo często to sam czytelnik musi puszczać wodze fantazji i dopowiadać sobie to, czego pozornie brakuje w poszczególnych kadrach. Gdy się jednak dobrze zastanowić, dochodzi się do wniosku, że były to celowe zabiegi artysty, który nie podaje odbiorcy wszystkiego na tacy.

Komiks Mity Cthulhu ciężko postawić na półce zaraz obok marvelowskich publikacji. Nie ma też dla niego raczej miejsca obok Batmana, czy Akiry. To dzieło sztuki, które zasługuje na szczególne miejsce w Twoim domu. Takie publikacje nie pojawiają się często. Dlatego tym bardziej polecam Ci lekturę niezwykłego efektu pracy duetu Breccia-Buscaglia.

Adam to ustatkowany gracz z krwi i kości. Mąż, ojciec, a także wieloletni miłośnik elektronicznej rozrywki w formie wszelakiej. Gry wideo traktuje jako coś znacznie powyżej zwykłego hobby, wynosząc je ponad inne pasje – muzykę i książkę – dostrzegając jednocześnie, jak wiele mają one wspólnego z innymi sferami jego zainteresowań.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz używać tych tagów HTML i artrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*