Gra planszowa Księga cudów jest tytułem, który w Polsce ukazał się nakładem Rebel. Wcielicie się w niej w bohaterów, którzy muszą uratować Onirię – krainę starożytnej cywilizacji smoków.
Legendy przedstawiają Onirię jako raj bogaty w smocze arcydzieła i obfitujący w bujną roślinność. Kiedyś być może tak było, ale na przestrzeni lat Oniria zmieniła się nie do poznania. Kraina znajduje się na skraju kryzysu i potrzebuje śmiałków, którzy ruszą jej na pomoc. Można do niej wejść wyłącznie przez portal w Księdze Cudów – starożytnym tomiszczu ukrytym w zapomnianej wieży. Pokryta grubą warstwą kurzu księga czeka, aż obudzicie ją ze snu.
Gra planszowa Księga cudów – zawartość zestawu i jakość wykonania
W potężnym pudle zamknięto potężną zawartość. Oczywiście pierwsze skrzypce gra tytułowa księga. Gdy się ją otworzy, dosłownie wyrasta z niej drzewo. Po chwili da się zauważyć cała masę innych dodatkowych, skrzętnie poukrywanych elementów. Oprócz tego, w środku znalazło się miejsce na cztery pięknie wykonane figurki bohaterów oraz osiem figurek Zębaczy. Są stwory, z którymi będą zmagali się śmiałkowie ratujący Onirię. Kolejnym ważnym Elementem są karty (248 szt.). Przeprowadzą one uczestników przez sześć rozdziałów, na które podzielono całą opowieść. Do tego dochodzą karty Zębaczy i Skrawków (super mocy pomagających w przetrwaniu), z których korzysta lub zdobywa się we wskazanych przez główne talie momentach. Mamy też 5 kości, 17 znaczników iskier magii (swoista waluta), 40 żetonów serc (dzięki którym kontrolujemy siły witalne bohaterów oraz Zębaczy), 10 żetonów przeznaczenia (pewnego rodzaju miernik sukcesu), 8 żetonów oszołomienia (do oznaczania statusu Zębaczy), żeton mrocznej aury (do oznaczenia „dopakowanego” Zębacza, gdy wejdzie na planszę), 4 pierścienie do podstawek oraz koperta skrzyni (tę otwiera się w odpowiednim momencie gry). Zawartość jest naprawdę bogata.
Jeśli chodzi o jakość wykonania, mam mieszane uczucia. O ile figurki (polecam zabawę w malowanie!), żetony i znaczniki są bardzo solidne, tak karty mogłyby być nieco grubsze. Najwięcej obaw miałem natomiast co do samej księgi. To bardzo misternie poskładana plansza. Niestety jest też niezwykle delikatna, co w praktyce oznacza, że operowanie ruchomymi elementami (a tych jest całkiem sporo, przyp. red.) pozostawić należy dorosłym. Były momenty, w których zachodziłem w głowę o co chodzi w opisie niektórych akcji zapisanych na kartach. Wizualnie Księga cudów robi niesamowite wrażenie. Trzeba jednak uważać, aby jej nie uszkodzić.
Księga cudów – zasady gry
Gra planszowa Księga cudów ma bardzo proste zasady. Nieco gorzej wypada samo kontrolowanie rozgrywki, ale o tym za chwilę. Przygotowanie do gry zajmuje dosłownie chwilkę. Kładziecie księgę na stole, obok umieszczacie znaczniki i żetony oraz figurki. Dobieracie z pudełka pierwszą talię (dobrze, że każdy rozdział ma osobną talię) i można grać. W instrukcji w bardzo przystępny sposób opisano dostępne dla bohaterów akcje, sposób poruszania się po obszarach księgi, przebieg walki z Zębaczami oraz znaczenie poszczególnych kart. Skrót zasad umieszczony na ostatniej stronie wraz z tabelką do śledzenia postępów pomagają w zabawie. W jej trakcie będziecie zapisywali różne hasła wpływające na fabułę, więc koniecznie zaopatrzcie się w kartkę i ołówek, o czym nie wspomina instrukcja.
W grze mogą uczestniczyć maksymalnie cztery osoby. Każdy wybiera swojego bohatera. Ci różnią się między sobą nie tylko wyglądem figurki, ale również statystykami (atak i witalność) oraz umiejętnościami, które pomagają w przetrwaniu. Jeden z Graczy wciela się w prowadzącego (później tę rolę przejmują kolejne osoby). Czytając ponumerowane karty, wspólnie przeżywacie epickie przygody w Onirii. Były momenty, że nie do końca wiedzieliśmy, co należy zrobić w niektórych sytuacjach, ale wspólna dedukcja pomagała.
Opisywanie wszystkich zasad nie ma tu większego sensu. Jeśli chcesz je poznać, kliknij poniższy link:
Gra planszowa Księga cudów – zasady
Najważniejsze jest jedno: mechanika nie przeszkadza w zabawie. Po kilku turach wszystkie reguły powinniście mieć opanowane, a jeśli cokolwiek nie jest jasne, zawsze można zerknąć do instrukcji. Jedynym wymogiem jest konieczność dokładnego czytania poleceń umieszczonych na kartach. Łatwo się bowiem pogubić, jeśli coś przeoczycie.
Gra planszowa Księga cudów – rozgrywka
Gra planszowa Księga cudów dedykowana jest osobom od 10 roku życia. Choć w większości przypadków moja 7-letnia córka doskonale radziła sobie z tytułami przeznaczonymi dla starszych dzieciaków, tym razem kategoria wiekowa okazała się doskonale odzwierciedlać wymagany poziom intelektu. Pierworodna była zachwycona wykonaniem gry, ale zasadzie wszystkie ruchy musiałem jej tłumaczyć, co wyglądało trochę tak, jakbym grał za nią. Nie miałem okazji do sprawdzenia gry z 10-latkiem, ale myślę, że to dobry próg wejścia.
Sama rozgrywka jest dość liniowa, a interakcje pomiędzy graczami raczej znikome, co jest sporym problemem w przypadku gry kooperacyjnej. Owszem, można wymieniać się przedmiotami, pomagać sobie w walce z Zębaczami, ale w trakcie gry miałem wrażenie, że w zasadzie „każdy sobie, rzepkę skrobie”. Tyle dobrego, że nie ma tu spadków tempa. Walki są dynamiczne, a oddziaływanie na przedmioty szybkie. Nie ma więc zbytnio czasu na zastanawianie się co dalej, ponieważ zadania do wykonania są jasno rozpisane na kartach rozdziałów.
Największą siłą rzeczonego tytułu są wyżej wspomniane zadania stawiane przez Księgę cudów. Każdy rozdział napakowany jest rozmaitymi zagadkami i zadaniami do wykonania. I tu rzeczywiście świetnie sprawdza się kooperacja. Za przykład niech posłuży konieczność odnajdywania charakterystycznych punktów poukrywanych na całej planszy. Wspólnie staraliśmy się odnaleźć je wszystkie, co pchało opowieść do przodu. Dość szybko da się również zauważyć, że w większości przypadków walki z Zębaczami są stratą Akcji, które lepiej poświęcić na wpływanie na przedmioty i otoczenie. Sama opowieść doskonale buduje napięcie i daje Graczom poczucie, że ich bohaterowie uczestniczą w czymś naprawdę wielkim. Ogromny plus za to!
Tym sposobem dochodzimy do chyba największej wady, którą ma gra planszowa Księga cudów: właściwie zerowe replayability. Po pierwszym przejściu potężna część zagadek i zadań jest już znana, a co za tym idzie, emocje towarzyszące kolejnej rozgrywce lecą na łeb, na szyję. Owszem, można bawić się w podejmowanie innych decyzji, które mają wpływ na przebieg fabuły, jednak jest to kosmetyka, ponieważ wszystko i tak kończy się w wielkim finale. Jedynym sensownym rozwiązaniem jest ewentualne zapraszanie nowych osób do gry, a samemu wcielanie się w rolę narratora. Wówczas dobra zabawa jest gwarantowana.
Czy warto otworzyć Księgę cudów?
Gra planszowa Księga cudów na tę chwilę kosztuje około 200 PLN (cena internetowa, nie w sklepie wydawcy). Jest to oferta bardzo uczciwa. Rekomendowane 299,95 PLN uważam za przesadę, ponieważ – jak napisałem wyżej – nie jest to tytuł, do którego można wielokrotnie wracać. Dość szybko nie będzie miała ona nic nowego do zaoferowania.
Jeśli jednak masz 200 PLN, Księga cudów będzie bardzo dobrym wyborem. Gra Martino Chiacchiera i Michele Piccolini zapewni Wam kilka, a może nawet kilkanaście godzin doskonałej zabawy. Za Onirię!