Kiedy na horyzoncie pojawia się możliwość otrzymania na testy sprzętu marki Lenovo, na mojej twarzy momentalnie pojawia się uśmiech. A to dlatego, że praktycznie za każdym razem okazuje się, iż są to testy więcej niż pozytywne. Czasami może się zdarzyć jakieś niespodziewane, niezbyt przyjemne zaskoczenie. Jednak w przypadku tej konkretnej firmy, jak dotąd przynajmniej, nigdy się na sprzęcie komputerowym specjalnie nie zawiodłem.
Tym razem na moim ustatkowanym biurku pojawił się laptop o oznaczeniu IdeaPad Gaming 3. To moja pierwsza styczność z tą linią produktów Lenovo, więc tym większa ciekawość mną kierowała przy otwieraniu kartonu z zawartością.
Wygląd godny marki Lenovo
IdeaPad Gaming 3 pod względem wizualnym nie odbiega za bardzo na przykład od stylistyki serii Legion. Opalizująca obudowa zdominowana przez kolor czarny prezentuje się więcej niż dobrze. Nie znajdziemy tu zbędnych ozdobników, poza małymi srebrnymi elementami z logiem firmy. A delikatne i subtelne krzywizny widoczne tu i ówdzie w bryle jak najbardziej podkreślają styl gamingowy sprzętu.
Testowana jednostka do specjalnie ciężkich nie należy. Ale waga na poziomie niewiele ponad 2 kg oraz gumowe wypustki na spodzie obudowy do minimum ograniczają ślizganie się po blacie biurka. Jedynym mankamentem na który można zwrócić uwagę to fakt, że powierzchnia obudowy jest bardzo podatna na zbieranie śladów po palcach.
Od dłuższego już czasu zwracam uwagę również na rozlokowanie portów. Moje doświadczenie podpowiada mi, że najbardziej ergonomicznym jestumieszczenie ich z tyłu obudowy. Przekłada się na to na większą swobodę w przypadku podłączenia peryferiów. W IdeaPad Gaming 3 wszystkie dodatkowe sloty (w tym do zasilania) niestety znajdują się po bokach. A tak przedstawia się ich lista:
– USB 3.2 Gen. 1 – 2 szt.
– USB Typu-C – 1 szt.
– HDMI 2.0 – 1 szt.
– RJ-45 (LAN) – 1 szt.
– Wyjście słuchawkowe/wejście mikrofonowe – 1 szt.
Niepozorny siłacz
IdeaPad Gaming 3, którego otrzymaliśmy do testów, od środka prezentuje się następująco:
– procesor i7-11370H,
– karta graficzna RTX 3050 90W (4 GB),
– pamięć 16 GB RAM,
– dysk 512 SSD,
– ekran 15.6” FHD (1920×1080) IPS 250nits 60Hz
Po ponad 2 tygodniach testów mogę spokojnie stwierdzić, że powyższa konfiguracja sprawdza się w praktyce w stopniu zadowalającym. Nie można oczywiście oczekiwać tutaj fajerwerków, ale IdeaPad Gaming 3 nie zawodzi jeżeli chodzi o jego podstawową funkcję, czyli obsługę gier.
Fajerwerków nie ma, ale i tak jest… dobrze.
Od razu muszę zaznaczyć, że ustawienia grafiki na poziomie ultra w takich tytułach jak AC Valhalla, Division 2, Anno 1800 czy Farcry 6 są możliwe. Jednak komfort z rozgrywki jest wtedy dosyć mocno zaburzony. Średnia ilość FPS wahająca się w granicach 40 potrafi zmęczyć oczy. W końcu pamięć VRAM na poziomie 4GB musi być pewnego rodzaju ograniczeniem.
Jeżeli jednak nie zależy nam na śrubowaniu osiągów karty graficznej, to IdeaPad Gaming 3 umie się za takie podejście do tematu odwdzięczyć. I wtedy na przykład po uruchomieniu Control, A Plague Tale lub na przykład Death Stranding trudno będzie się nam od ekranu oderwać.
Dodatkowo solidną robotę wykonuje w IdeaPad Gaming 3 system chłodzenia. Jest efektywny oraz co bardzo ważne relatywnie cichy. Osobiście wolałbym żeby wywietrzniki osadzone były z tyłu obudowy, a nie po bokach. W trakcie pracy lubię czasami lewą dłoń kłaść blisko boku laptopa, a wtedy gorący strumień powietrza nie koniecznie jest mile widziany.
Jakość prezentowanych barw oraz intensywność podświetlenia oceniam w IdeaPad Gaming 3 dobrze. Z pewnością radykalni, wizualni puryści mogliby oczekiwać jeszcze większych kątów widzenia czy jeszcze lepszej głębi czerni. Także odświeżanie oraz wielkość matrycy, zwłaszcza przy tytułach FPS, dla niektórych osób mogą być niewystarczające. Ja jednak nie odczułem zbyt dużego dyskomfortu pod tym względem.
IdeaPad Gaming 3 – czy warto?
Odpowiadając na to pytanie trzeba oczywiście wziąć pod uwagę zasobność portfela i zestawić go ze swoimi oczekiwaniami. W tym momencie testowany laptop można kupić za około 4000 – 4500 zł. Według mnie biorąc pod uwagę jego możliwości uważam, że jest to całkiem rozsądna cena. Radzi sobie (i to całkiem nieźle) ze wszystkimi grami będącymi aktualnie na czasie, nie wspominając o tych starszych. Choć, co spotkało się z moim raczej sporym zaskoczeniem, w Napoleon: Total War maksymalnym dostępnym poziomem grafiki był średni.
Gdybym miał natomiast wskazać najsłabsze ogniwo IdeaPad Gaming 3 to zdecydowanie byłaby to przestrzeń dyskowa. 512 GB, pomimo nawet opakowania w formie SSD, to bez dwóch zdań wielkość niewystarczająca.
Podsumowując, uwzględniając wszystkie plusy i minusy uważam, że opisywany przeze mnie produkt Lenovo nie ma się czego wstydzić. Jeżeli szukacie dobrego, niezawodnego sprzętu za w miarę rozsądną cenę, to IdeaPad Gaming 3 na pewno te wymagania spełni.
PS. O mały włos bym zapomniał – w zestawie mamy 170W zasilacz, na co przy zakupie, zwłaszcza ostatnimi czasy warto zwrócić uwagę.
Ncncn
Mam ten laptop od pół roku na wejściu wsadziłem dysk wewnętrzny dodatkowo HDD 1 TB plus dokupiłem za małe pieniądze ze strony 2 TB na dane i jest luz ja mam z razem 5 5600h i daje naprawdę radę oczywiście mankamentem czasami okazuje się te 4,GB bramy bo za rok już może to być mało przy nowych tytułach i trzeba będzie z regałami zjechać niżej albo śrubować poza kosztem ramu ale. Wiadomo potem jak to będzie w fosach ale na szczęście jest dlss jedni lubią jedni nie ale daje radę zawsze plu 20 FPS dodatkowo to i robotę a obraz aż tak się nie zmienia
NCncn ... liar
A to ciekawe jak dodałeś hdd skoro jest tylko miejsce na ssd w formacie m2 2230…. Kłamczuszech XD