Festiwal Ars Independent chociaż będzie miał miejsce dopiero w dniach 27 września – 2 października w Katowicach już teraz wzbudza niemałe zainteresowanie mediów wszelakich! I chociaż sam składa się z wielu składowych, nas interesuje przede wszystkim Czarny Koń Gier Wideo, czyli nagroda, jaką może zdobyć jeden z poniżej zaprezentowanych tytułów.
Cibele
W swojej autobiograficznej grze, Nina Freeman zabiera graczy w intymną podróż, jakich w grach niewiele. Obnaża się przed odbiorcą na więcej niż jeden sposób, dając wgląd nie tylko w swoje myśli i zmartwienia, ale również w swoje życie i seksualność, udostępniając notatki, prywatne konwersacje i półnagie zdjęcia. Odwaga autorki prezentowanego tytułu objawia się także w obranej formie gry wideo, podzielonej na dwie części -eksplorację pulpitu komputera bohaterki oraz rozgrywkę w Valtameri. Pomimo biograficznej intymności, Cibele to historia uniwersalna: o tym, jak nieprzewidywalne potrafią być relacje internetowe oraz jak trudno jest wyczuć różnicę pomiędzy zakochaniem a zauroczeniem.
The Beginners Guide
Kilka gier tajemniczego Cody, zebranych w jedną całość przez jego przyjaciela. Wraz z narratorem przemierzysz plansze – każdą odmienną od poprzedniej. W czasie tej krótkiej rozgrywki otrzymasz bogaty obraz ich relacji – wzlotów, upadków, początku i końca. Tą historię można interpretować na wiele sposobów. Gra zadaje trudne pytanie: czy to użytkownicy nadają sens grze, czy też świadczy to o jej słabości? W którym momencie fascynacja czyjąkolwiek pracą zaczyna być niebezpieczna? W tej nietypowej formie narracyjnej Wreden postanawia przedstawić własne odpowiedzi na ponadczasowe pytania.
Keep Talking and Nobody Explodes
Mów, a nie wybuchniesz to gra, która wychodzi poza ramy kodu, a jej najważniejszym elementem jest żywa rozmowa i wyścig z czasem. W goglach VR musisz rozbroić bombę, w czym pomogą Ci Twoi znajomi, mając do dyspozycji wydrukowany poradnik. Co jednak zrobisz, gdy powiedzą: „detonuj”? Przetniesz czerwony czy niebieski kabel? Gra, która idealnie wykorzystuje walory wirtualnej rzeczywistości, została podzielona na dwa światy i dwie perspektywy, a powstała jako prototyp w trakcie 48-godzinnego jamu.
No Thing
No Thing o tytuł, który mieliśmy okazję obadać podczas zeszłorocznego Pixel Heaven. Gracz wciela się w pracownika niskiego szczebla, którego zadaniem jest dostarczenie wiadomości do Królowej Lodu. Najchłodniejszym elementem gry jest jednak coldwave’owa ścieżka dźwiękowa i minimalistyczne otoczenie, które wprost proporcjonalnie z nabieraną przez gracza prędkością coraz bardziej glitchuje. gra to poza prostą konwencją runnera metafora smutnej rzeczywistości czasów totalitaryzmu. Nagrodami za bycie perfekcyjnym trybikiem w dystopijnej maszynie jest Maluch, choinka lub gustowna dwudziestocalowa Unitra. Jeśli nie miałeś nigdy okazji grać na starych konsolach, No Thing zrekompensuje Ci brak tego pokoleniowego doświadczenia.
SUPERHOT
SUPERHOT to prawdziwe polskie „success story”. Najpierw powstał interesujący prototyp przygotowany na gamejam 7 Day FPS Challenge, następnie miała miejsce błyskawiczna kampania crowdfundingowa na Kickstarterze i wreszcie udana premiera oraz świetne recenzje (u nas gra otrzymała wysoką ocenę – sprawdź sam!). To zasługa genialnego w swojej prostocie pomysłu na SUPERHOT – prostego do tego stopnia, że słysząc o nim można złapać się za głowę pytając, czemu nikt nie wpadł na to wcześniej. Reguły tej dynamicznej strzelaniny z perspektywy pierwszoosobowej są tylko dwie. Po pierwsze, wszyscy giną od jednego ciosu. Po drugie, czas porusza się wraz z Tobą. W połączeniu z minimalistyczną oprawą graficzną daje to jedną z najbardziej emocjonujących gier 2016 roku. Jest to również inteligentna, subwersywna zabawa konwencją strzelaniny – gatunku, do którego żywi się uzasadnioną urazę za stałość i powolny rozwój. Wszystko to zaś spina autoironiczna metanarracja o zjawisku hype’u i wirusowości sztuki.
Bartkowi Sołtysikowi – rzecznikowi medialnemu Ars Independent Festival zadaliśmy pytanie o plany na przyszłość:
„Co planujemy na przyszłe lata? Zobaczymy. Niejeden pomysł kołacze nam w głowach. W tym sporo niemądrych pomysłów, ale na pewno warto próbować, nawet jeśli czasami odbijamy się od ściany – to wciąż ciekawsze niż wpadanie przez otwarte drzwi. Nieustannie szukać będziemy Czarnych Koni Gier Wideo – tytułów mniej lub bardziej znanych, czasem wygrzebanych z czeluści internetu; czy to próbując przesunąć granicę definicji gry wideo trochę dalej, czy też bawiąc się tym co już znamy, do czego się przyzwyczailiśmy.
Na pewno przybliżać będziemy twórców, którzy nie dają się uwieść zastanym konwencjom. Filmy przeżyły fetysz autora, pod postacią kina autorskiego i nowej fali – gry swój zaczynają przeżywać. Jeszcze parę lat temu tylko siedzący w branży znali nazwiska kryjące się za tytułami. Dzisiaj, m.in. za sprawą niebagatelnego wkładu gier indie w kształt medium, trochę się pozmieniało – niejeden game developer obnosi się ze statusem celebryty. I dobrze! Wiemy przynajmniej kogo warto zaprosić do Katowic.”
Jeśli tylko będziesz w tym mieście – dobrze radzimy – zaplanuj pobyt na Ars Independent Festival, któremu Ustatkowany Gracz ma przyjemność patronować od czasu pierwszej jego edycji.