O tym, że Red Dead Redemption II wciąż nie przestaje zaskakiwać wiadomo od dawna, ale tym razem pora na coś specjalnego i totalnie dziwnego. Słowne groźby, bójka a potem brutalna śmierć postaci niezależnej z ręki… innego NPC.
Redaktor serwisu Kotaku mimo, że w Red Dead Redemption II spędził setki godzin i widział wiele dziwnych rzeczy to nie może zrozumieć zachowania postaci niezależnej podczas pewnej bójki. Użytkownik DMarlow310 zaprezentował krótkie ale jakże treściwe wideo z rozgrywki w trybie dla pojedynczego gracza. Został on sprowokowany do bójki przez przechodzącą postać niezależną i postanowił dać jej po pysku. Niestety krótkie starcie przeszkodził inny NPC, który zaszedł agresora od tyłu i… brutalnie wbił mu nóż w szyję.
Po wszystkim postać zwyczajnie odchodzi jakby normalnie rozdzieliła napastników. Z kolei gracz stoi zszokowany całym zajściem i jego brutalnym zakończeniem. Filmik zrobił furorę na Reddit i został zbombardowany komentarzami zdziwionych graczy. Co tu się wydarzyło? Zwykły błąd, kara za wszczęcie bójki czy może coś więcej? Czemu inne postaci nie interweniowały i dlaczego NPC postanowił stać się mordercą, gdy wystarczyło po prostu odejść czy wdać się w bójkę? Macie jakieś ciekawe teorie?