Building Better Worlds to nowy dodatek do Obcy: Gra fabularna, wydany przez Free League Publishing. Tytuł ten rozszerza naszą wiedzę o świecie znanym z podstawowego podręcznika, jak również umożliwia rozegranie sandboksowej kampanii na peryferiach znanego wszechświata. Tyle w kwestiach formalnych. Przejdźmy do konkretów.
Graficznie podręcznik nawiązuje do poprzednich wydawnictw z serii. Mamy tu bardzo ładne ilustracje, idealnie oddające klimat i charakter gry, choć niektóre modele pojazdów, statków i broni są – moim zdaniem – zbyt kolorowe i hmmm… rysunkowe, cukierkowe? Przeglądając podręcznik miałem też wrażenie, że powtarza się część ilustracji z podstawki. Recenzję piszę na podstawie wersji PDF, więc nie ocenię jakości wydruku i wydania. Pamiętając jednak na poprzednie publikacje zaryzykuję stwierdzenie, że otrzymamy pięknie wydany podręcznik.
Building Better Worlds – zawartość podręcznika
Building Better Worlds liczy sobie prawie 300 stron, czyli niewiele mniej niż podręcznik podstawowy. Całość dzieli się na dwie główne części: tę przeznaczoną dla wszystkich Graczy, oraz tę wyłącznie dla prowadzących, zwanych w tym systemie Matkami Gry.
Z pierwszych pięciu rozdziałów dowiemy się nieco więcej o historii podboju kosmosu, o odkrywcach nowych planet, o pionierach kolonizujących ciemne i mroczne zakątki znanego wszechświata i o potężnych organizacjach, które za tym wszystkim stoją. W tej części zapoznamy się także z dwiema nowymi profesjami przygotowanymi specjalnie dla chcących poczuć się jak zdobywcy nowych lądów. Są to Wildcutter i Entertainer. I tu czuję pewien niedosyt. Dwie nowe profesje w tak dużym dodatku to moim zdaniem bardzo skromna reprezentacja całej rzeszy odkrywców i kolonizatorów. Na osłodę dostajemy za to kilkanaście nowych talentów przydatnych na Rubieżach i tabelę losowania prywatnych celów naszych bohaterów.
Ostatni rozdział dla wszystkich graczy to Statki i Wyposażenie. Dwadzieścia stron wypełnionych bronią, sprzętem niezbędnym w dalekich wyprawach, pojazdami i statkami kosmicznymi. Mamy tu wszystko. Od flary sygnałowej, przez kosmiczne skafandry, pancerze, polimerowe liny, ogromne ciężarówki do wożenia urobku, po statki transportowe i kolonizacyjne. Tę część podręcznika skwituję krótko: fajnie, ale spodziewałem się więcej.
Building Better Worlds – Matka Gry
Kolejne rozdziały podręcznika skierowane są już do samej Matki Gry i Gracze, o ile nie chcą zepsuć sobie zabawy, nie powinni do nich sięgać. Cóż więc takiego dostają prowadzący? Całkiem sporo.
Po pierwsze, garść informacji na temat tego, jak prowadzić kampanie rozgrywające się na Rubieżach znanego świata i czego mogą dotyczyć. Po drugie, na jakie przeciwności natrafić mogą nasi pionierzy i z jakimi wyzwaniami przyjdzie im się mierzyć. Tu najbardziej przypadł mi do gustu pomysł używania „oswojonych” Żniwiarzy w pracach górniczych i problemy z tym związane.
Następne w kolejce informacje przeznaczone dla Matki Gry to dane i opisy prawie 40 różnych systemów z 3 różnych sektorów. Prawie 40 systemów. 40! Dowiemy się tu wielu niepotrzebnych rzeczy na temat tych światów, oraz zobaczymy lokalizację obiektu kosmicznego na dwuwymiarowej mapie. Ktoś na pewno znajdzie tu coś dla siebie, albo jakąś zahaczkę, ale w moim odczuciu to najsłabsza część tego podręcznika.
Albo i nie. Najsłabszy jest kolejny rozdział, na który mocno liczyłem z uwagi na to, że mógł wnieść powiew świeżości do fabularnego świata Obcego. Katalog gatunków pozasłonecznych Wayland-Yutani. Tak. Wyobrażałem sobie jakiegoś wodnego stwora na planecie pokrytej w całości oceanem na którego zapolować będą mogli nasi pionierzy. Wyobrażałem sobie roślinożerne słoniożyrafy majestatycznie wędrujące po jałowych stepach zimnego kontynentu, wyobrażałem sobie… różne rzeczy sobie wyobrażałem, a dostałem plejadę nowych podgatunków Obcego… Abominacje, Proto-Xenomorfy, Xenomorfy, Biomorfy i inne morfy. Jestem zawiedziony.
Building Better Worlds – kampania
A za rogiem czeka już na nas clue podręcznika. Creme de la creme, sandboksowa kampania dla kolonistów gotowych dołączyć do ambitnej ekspedycji, mającej na celu odnalezienie kolonii, z którymi kontakt urwał się niemal sto lat temu, uratować ocalałych i ponownie skolonizować sektor. Zadanie wydaje się łatwe, póki na drodze naszych bohaterów nie staną nieprzewidziane trudności. Nie będę zdradzał więcej szczegółów, ale dodam, że do dyspozycji postaci będzie statek naukowo-badawczy UNCSS Solovetsky Island wraz z załogą stanowiącą grupę ciekawych indywiduów. Przejdźmy jednak do naszego sandboksa, a w zasadzie nieliniowej kampanii z ambicjami. Składa się na nią sześć gotowych do rozegrania w dowolnej kolejności scenariuszy, przygoda finałowa, oraz narzędzia dające możliwość tworzenia zalążków własnych przygód, które przeplatać można z tymi gotowymi, wydłużając kampanię. Twórcy gry dorzucają do tego kilkanaście wydarzeń eventowych, które Matka Gry może wprowadzić dla podniesienia napięcia w grze.
Moim zdaniem gotowe scenariusze trzymają poziom. Są różnorodne, stawiają przed Graczami ciekawe wyzwania i pomału kierują do finałowej konfrontacji. Z pełną oceną wstrzymam się jednak do czasu rozegrania kampanii.
Na sam koniec podręcznika otrzymujemy jeszcze załącznik „Zbuduj swój własny lepszy świat”. Załącznik ten zawiera dziesiątki tabel umożliwiających nam wygenerowanie niezliczonej ilości systemów gwiezdnych i planet a następnie skolonizowanie ich, rozbudowanie infrastruktury, zaludnienie i zarządzanie kolonią ku chwale jednej z korporacji.
Podsumowanie
Reasumując, Building Better Worlds to dodatek, który być może nie sprostał wszystkim nadziejom które w nim pokładałem, ale też nie okazał się niewypałem, jakich sporo ostatnio na rynku. Myślę, że to dobry podręcznik dla wszystkich tych, którzy w kosmosie chcą nie tylko uganiać się za Obcym, ale i rozejrzeć po okolicy, poszukać starożytnych ruin czy zrobić dobry interes na wydobyciu Irydu. Polecam.