Kiedy Keanu Reeves ujawnił, że wystąpi w jednej z głównych ról w Cyberpunk 2077, szereg graczy miał jedno proste, ale bardzo ważne pytanie. Czy będzie można romansować Keanu? CD Projekt RED szybko zastopowało miłosne zakusy graczy i faktycznie, w finałowym produkcie relacja V z Johnnym Silverhandem nie zakłada żadnych miłosnych uniesień.
Wtem, CD Projekt – zaraz po, dyplomatycznie rzecz ujmując, nieudanym patchu 1.1 – wypuściło oficjalne narzędzia moderskie. Gest godny pochwały i miło, że nastąpił tak szybko. Ewidentnie ucieszyli się z niego moderzy, bo ktoś w trymiga postanowił „naprawić” domniemaną wadę oryginału. Tak: do sieci trafiła modyfikacja pozwalająca przespać się z wirtualnym Keanu Reevesem.
Mod był dość prosty i toporny. W rzeczywistości to po prostu zwykła podmianka, która pozwalała wymienić któregoś z NPC na Johnny’ego Silverhanda, w tym jedyne dwie prostytutki dostępne w całym Night City. Zaraz, „był”? Tak, bo już go nie ma. CD Projekt RED poprosił twórcę o jego usunięcie, tłumacząc to w prosty sposób. Zawartość produkowana przez graczy nie może być szkodliwa wobec innych; a można by za taką działalność uznać wykorzystanie wizerunku Keanu w ten sposób. Co racja, to racja, CD Projekt.
…Ale może tak jednak jakiś cyber-romans z Keanu w DLC? Oczywiście bez pośpiechu, bo zanim zaczniemy poważnie rozmawiać o dodatkach, to studio ma dużo poważniejsze problemy.