Oczywiście jeśli kiedyś w ogóle się pojawi. Dla Koch Media znana seria wciąż pozostaje bardzo ważną marką i zapowiada się na konkurenta Dying Light.
Tak mocne słowa odnośnie marki Dead Island wypowiedział w rozmowie z Gamesindustry.biz nie byle kto, bo szef Koch Media – Klemens Kundratitz. Stwierdził on, że pytania o Dead Island 2 to jego ulubiony temat i wciąż wierzy w wielkość gry. To bardzo ważna marka dla wydawcy i muszą zrobić wszystko, aby tytuł był wyjątkowy.
Kundratitz powiedział, że najważniejszy jest wynik końcowy i ostateczna ocena gry. Lata produkcji, trzy ekipy developerów to prawdziwe poświęcenie i dążenie do udanej gry, spełnienia oczekiwań graczy, aby dostarczyć prawdziwy „zombie kick-ass”. Twórcy dadzą z siebie wszystko tylko czy po tak długiej tułaczce efekt końcowy będzie zadowalający?
Pierwsze podejście do Dead Island 2 mieli niemieccy developerzy z YAGER ( premiera zapowiadana była na wiosnę 2015 roku), potem tworzenie gry zlecono Sumo Digital, a aktualnie za powstawanie gry odpowiedzialna jest ekipa Dambuster Studios (pracujące ponoć też przy TimeSplitters 4), czyli twórcy średnio przyjętego Homefront: The Revolution.