Niestety, ale w lutym przyszłego roku nie poznasz dalszych losów dwójki bohaterów w The Last of Us: Part II. Studio Naughty Dog postanowiło opóźnić datę premiery.
Decyzja z pozoru wydaje się co najmniej dziwna, ze względu na poprzedni, lutowy termin, który został ujawniony miesiąc temu. Jednak lepszy taki ruch niż sprzedaż niedopracowanego produktu i narzekania fanów serii. Reżyser Neil Druckmann na blogu PlayStation przedstawił sytuację ostatnich kilku tygodni, kiedy twórcy zamykali kolejno sekcje gry i zdali sobie sprawę z braku czasu na jej dopracowanie.
Chcąc uzyskać jakość z jakiej znane jest kalifornijskie studio można było wybrać kompromisy w pracy przy grze lub opóźnić jej wydanie. Twórcy na całe szczęście wybrali tę drugą opcję, wyznaczając datę wydania na 29 maja 2020 roku. Prawdopodobnie kierownictwo chciało w ten sposób ograniczyć crunch i stres w zespole spowodowany bliską datą premiery.
Programiści czują ulgę, że nie będą musieli rezygnować z niektórych pomysłów i jednocześnie są zawiedzeni rozczarowaniem swoich fanów, których za poślizg przeprosili. Twórcy podziękowali też za ciągłe wsparcie i cierpliwość, choć takie opóźnienia to nie przypadek bo przygody Drake’a w Uncharted 4 także były przekładane. Po tak wielu przypadkach wydanych gier pełnych błędów i niedociągnięć, lepiej poczekać i cieszyć się z kompletnego produktu i jakości ze znaczkiem Naughty Dog.