Ale to chyba żadna niespodzianka.
Na początku listopada (PS5, Xbox Series X/S, PC i Stadia) wreszcie będziesz mógł przeżyć najnowszą piracką przygodę od Ubisoftu. Reżyser Skull & Bones, Ryan Barnard w rozmowie z serwisem True Achievements postanowił powiedzieć kilka słów w temacie fabuły w grze. Okazuje się, co nie jest chyba niespodzianką, że Skull & Bones nie jest przygodą opartą na narracji.
Oczywiście tytuł będzie posiadał elementy narracyjne, bo w grze napotkasz ważne postacie niezależne zwane Kingpins, mające własne historie. Te fabularne opowieści poznasz zawierając z nimi kontrakty. Skull & Bones ma swoją podstawową historię, na której zbudowany jest cały świat ale twórcy nie na tym się skupiają.
Deweloper chce, żeby gracze tworzyli własne historie i mogli wybrać pirata jakim chcą być. Możesz przygotować się na system Niesławy – zyskasz dostęp do planów dających różne typy statków, broni czy zbroi, które będą potrzebne do odkrywania nowych miejsc czy do walki z wrogiem. Czy jednak dojdzie do listopadowej premiery? Ostatnio sami twórcy rzekomo stwierdzili, że ich rozgrywka pozbawiona jest głębi, a produkt zostanie wydany tylko dlatego, że francuska firma ma podpisane umowy z rządem Singapuru.