Im bliżej premiery tym bardziej gra A Quiet Place: The Road Ahead zapowiada się na survival horror z prawdziwego zdarzenia.
Okazuje się, że taki właśnie był zamiar twórców, bo jeden z nich, game designer Manuel Moavero ze studia Stormind Games w rozmowie z serwisem GamingBolt wspomniał o kilku inspiracjach. Główną z nich była gra Alien: Isolation więc wychodzi na to, że możesz spodziewać się konkretnego straszenia.
Twórcy w swojej najnowszej produkcji chcieli umiejętnie zarządzać napięciem i uchwycić uczucie ciągłego ścigania przez wroga, któremu nie można bezpośrednio stawić czoła. Strach wynikający z ciągłego niewidzialnego zagrożenia to coś, co chcieli, aby straszyło w ich grze. Będzie to możliwe za pomocą unikalnej mechaniki opartej na dźwięku.
Następnie Moavero wspomniał o kilku innych tytułach, z których ekipa czerpała inspiracje na wiele różnych sposobów, w tym The Last of Us, seria Amnesia, Splinter Cell: Chaos Theory i Thief. The Last of Us było głównym punktem odniesienia ze względu na sposób, w jaki tworzone jest napięcie poprzez zarządzanie zasobami i interakcję z otoczeniem. Z kolei Amnezja była natchnieniem jak wywołać strach, niekoniecznie pokazując wrogów bazując na poczuciu bezbronności i izolacji.
Twórca wspomniał także o odrodzeniu się horrorów w ostatnich latach, co umożliwiło twórcom odkrywanie nowych pomysłów i podejścia do tego gatunku. Co z tego wyjdzie? Zobaczymy za kilka dni.
A Quiet Place: The Road Ahead ukaże się 17 października na PS5, Xboksa Series X/S i PC.