Komiks PTSD – recenzja

Komiks PTSD

PTSD (Posttraumatic Stress Disorder), czyli zespół stresu pourazowego to zaburzenie psychiczne wywołane traumatycznym wydarzeniem, przekraczające zdolności do radzenia sobie i adaptacji osoby nim dotkniętej. Może być to wydarzenie z dzieciństwa, dorastanie w rodzinie dysfunkcyjnej, czy też bagaż doświadczeń przywieziony z frontu. Właśnie tę ostatnią tematykę podejmuje Guillaume Singelin w swoim najnowszym komiksie.

Mówi się, że nie ocenia się książki po okładce, a komiksu po rysunkach. Ta, jaaaasne. Prawda jest taka, że biorąc do ręki jakąkolwiek publikację, mocno sugeruję się okładką i rysunkami, szczególnie jeśli chodzi o komiks. Opis, choć oczywiście istotny, najczęściej schodzi na drugi plan. Gdy spojrzałem na przykładowe plansze z komiksu PTSD od razu wiedziałem, że muszę go przeczytać.

Komiks PTSD to smutna opowieść o Jun – weterance, która po powrocie z frontu nie jest w stanie wrócić do normalnego życia. Trafia na ulicę, gdzie razem z podobnymi sobie, porzuconymi na pastwę losu byłymi żołnierzami, walczy o przetrwanie. Szukając sposobu na bój z demonami przeszłości, Jun napotyka życzliwych ludzi, którzy pomimo trudnej sytuacji potrafią cieszyć się życiem. Początki są trudne, ponieważ wojenne nawyki czasami biorą górę, co najczęściej kończy się dla nieszczęśnika zadzierającego z dziewczyną bolesnym zgonem. Autor, Guillaume Singelin, stworzył dość ciekawą opowieść, przy czym nie starał się specjalnie o jakiekolwiek twisty fabularne, czy wątki poboczne. PTSD, choć podejmuje bardzo poważną tematykę, jest historią bardzo prostą. Przy czym chodzi o konstrukcję tejże, a nie jej odbiór.

Siła rzeczonego komiksu drzemie w ilustracjach, które – mówiąc wprost – są przepiękne. Komiks PTSD to bardzo delikatny romans japońskiego wdzięku z europejskim, nieco topornym stylem. Kreska Singelina jest świetna, a całości dopełnia genialna kolorystyka. Autor doskonale radzi sobie zarówno z przepięknymi krajobrazami, jak i wizją ogarniętej wszechobecnym brudem szemranej dzielnicy, w której mieszka Jun. Równie dobrze wypadają sceny akcji, którym nie brakuje dynamiki.

Komiks Guillaume Singelin jest pozycją obowiązkową dla każdego miłośnika opowieści ilustrowanych. Opowieść o Jun jest smutna, ale przepięknie narysowana. PTSD to jedna z najmocniejszych publikacji, które ukazały się w ostatnim czasie nakładem wydawnictwa Non Stop Comics. Szczerze polecam!

Adam to ustatkowany gracz z krwi i kości. Mąż, ojciec, a także wieloletni miłośnik elektronicznej rozrywki w formie wszelakiej. Gry wideo traktuje jako coś znacznie powyżej zwykłego hobby, wynosząc je ponad inne pasje – muzykę i książkę – dostrzegając jednocześnie, jak wiele mają one wspólnego z innymi sferami jego zainteresowań.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz używać tych tagów HTML i artrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*