Komiks Szumowina jest tytułem, po który sięgałem z odrobiną zawahania. Gdyby nie fakt, że za scenariusz odpowiada Rick Remender, najpewniej nigdy nie doszłoby do spotkania z tytułowym zakapiorem.
Rick Remender ma smykałkę do tworzenia świetnych antybohaterów. Do Heatha Hustona dołącza Ernie Ray Clementine. To typowy złamas, który za działkę koki jest gotów sprzedać własną matkę, a co dopiero „zwykłych” znajomych. A ponieważ od dłuższego czasu był na ostrym głodzie, leżąca pod ręką strzykawka z dziwnym płynem wydała mu się wyjątkowo atrakcyjna. I tak zaczął się największy odlot w jego życiu. W szprycy była bowiem substancja oferująca niezwykłe zdolności. Widzenie przez ściany, strzelanie laserem ze środkowego palca i kuloodporność tak na dobry początek.
Muszę przyznać, że gdyby nie ogromne zaufanie do Remendera, najpewniej komiks Szumowina byłby jednym z tych bardzo niewielu, które lądują na półce nie przeczytane. Bo ile można czytać o cyckach, bzykaniu i ćpaniu? Jak się okazuje, przez kilkadziesiąt stron. Pod skórą czułem, że puszczającego krwawe bąki, pozbawionego choćby odrobiny godności skurwiela czeka coś więcej, niż tylko bezsensowny narkotyczny trip.
Komiks Szumowina – ostra jazda bez trzymanki
Komiks Szumowina jest lekturą, po którą sięgać powinny tylko osoby mało wrażliwe. Strony ociekają tu bowiem wszystkim, co w dzisiejszych czasach jest uznawane za bardzo, ale to bardzo niestosowne. Dragi i przemoc są tu absolutnie najlżejszym tematem. Pojęcie „wyuzdany seks” nabiera tu zupełnie nowego znaczenia, a przedmiotowe traktowanie kobiet jest normą.
Co jednak ciekawe, w tej seksistowskiej, szowinistycznie nafukanej pulpie Remender zamknął całkiem ciekawą historię. O ile wiecznie naćpany, życiowy przegryw z super mocami, wspierający super tajną agencję w walce z bandą super popieprzonych nazistów, chcących odpalić super bombę zmieniającą ludzi w złoto są dla Ciebie ciekawym pomysłem na fabułę.
Piękny ćpun
Popaprane pomysły Remendera pokręcili swoimi rysunkami Lewis Larosa (Punisher Max, Bloodshot), Andrew Robinson (Batman, JLA), Eric Powell (The Goon), Roland Boschi (Ghost Rider, Punisher Max) oraz Wes Craig (Deadly Class). Kolorami pokrył wszystko Moreno Dinisio. Podejrzewam, że to powinno w zupełności wystarczyć za rekomendację. Jeśli nie, musisz wiedzieć, że komiks Szumowina to małe dzieło sztuki.
Artyści rysują w charakterystyczny dla siebie sposób, co idealnie pasuje do specyficznego klimatu Szumowiny. To, co najważniejsze, to fakt, że żaden z rysowników nie “odstaje”. W pierwszym tomie mamy pięć pierwszych zeszytów i każdy z nich zwyczajnie powala.
Nie zapinaj pasów, nie pomogą
Komiks Szumowina to jedna z tych publikacji, które z każdą przeczytaną stroną udowadniają, że ilustrowane opowieści to potężne medium. Całość wciągnąłem szybciej, niż Ernie ścieżkę najlepszego towaru i już mnie ssie na więcej. Czekam na tom drugi!