Uwielbiamy ciekawostki z Red Dead Redemption 2, więc pora na kolejną świetną scenę z gry.
Spotkania bohatera z NPC w westernie od Rockstar Games nie są niczym nowym i często zdarzało mi się zatrzymać na prośbę nieszczęśnika i pomóc mu. Tym razem złodziej chciał ukraść konia Arthura i po zrzuceniu bohatera ze zwierzęcia, sam zaczął na nim uciekać. Całe pięć metrów…
Niestety radość z kradzieży nie trwała długo, bo koń najpierw zrzucił „nowego” właściciela, bohater podszedł i skopał go a na dokładkę… sam lepiej obejrzyj filmik i oceń całą komiczną sytuację. To kolejny przykład niesamowitości tej gry i świetny dowód na tezę, że w tym westernie wszystko jest możliwe. No i najważniejsze – karma wraca.