Tekst opisujący moje wrażenia z około miesiąca spędzonego z Legionem T5 był pierwszą częścią recenzji zestawu jaki otrzymałem od Lenovo. Dziś przychodzi czas na monitor. Ponownie podszedłem do tematu czysto praktycznie, skupiając się na doświadczeniach standardowego użytkownika, korzystającego z wspomnianego sprzętu w warunkach domowych. Jak sprawdził się Legion y27gq-20? Zapraszam do lektury.
Pierwsze wrażenia…wizualne
Zacznę od walorów wizualnych, gdyż chwilę po wyjęciu z kartonu, to właśnie ten aspekt przykuwa uwagę jako pierwszy. Legion y27gq-20 pod tym względem doskonale wpisuje się w design kreowany przez producenta. Przeważa gustowna oszczędność stylistyczna i oczywiście kolor czarny. Mamy tu do czynienia z raczej wysokiej jakości materiałami oraz solidną konstrukcją. Obudowa prezentuje się bardzo dobrze, głównie z uwagi na cienkie obramowanie (na górze i po bokach). Tworzy to iluzję powiększającą optycznie i tak już duży 27 calowy ekran.
Integralną częścią y27gp-20 jest stelaż służący do ustawiania monitora na biurku. W przypadku tego modelu składa się on z dwóch części: podstawy oraz ramienia. Montaż całości jest bardzo wygodny i szybki. Na zdecydowany plus zasługuje metalowe wykonanie oraz podstawa w kształcie litery V przez co stelaż zyskuje na wadze, ale także na stabilności. Po połączeniu z monitorem uzyskujemy przyjemną dla oka konstrukcję, która nie tylko budzi zaufanie pod kątem komfortu pracy ale także cieszy oko. Warto też zwrócić uwagę na schowane w lewej krawędzi monitora małe, wysuwane ramie, na którym można powiesić słuchawki. Drobna rzecz, a niewątpliwie cieszy.
Co więcej, model ten możemy obrócić do pozycji pionowej, manewrować, choć nie za bardzo (promień skrętu około 15 stopni), odchylając na boki, a także nachylając delikatnie do przodu (około 5 stopni) oraz do tyłu (około 20 stopni). Jest to bardzo pomocna funkcjonalność zwłaszcza kiedy nie dysponujemy zbyt dużą ilością miejsca na biurku. Pod kątem ilości dostępnych portów Legion oferuje raczej podstawową ich ilość. Mamy tu np. po jednym porcie HDMI 2.0 i DisplayPort oraz 4 wejście USB.
Ciekawym rozwiązaniem jest dołączony przez producenta (opcjonalny) zewnętrzny głośnik Harman/Kardon, nakładany na rurę ramienia. Ma on kształt „obwarzanka” (nie znalazłem lepszego porównania), i po zamontowaniu, a także uruchomieniu podświetlenia tylu LED, całkiem ładnie komponuje się wraz z pozostałymi elementami.
27 cali, 2560×1440, 1 ms, 165 Hz i NVIDIA G-SYNC w praktyce
Tak prezentują się główne parametry testowanego modelu, które mają w zasadzie tylko jeden cel – jak najbardziej precyzyjną odpowiedź na wymagania społeczności graczy. I w rzeczy samej trudno cokolwiek y27gp-20 w tym zakresie zarzucić.
Rozdzielczość 1440p przy odświeżaniu 165 Hz daje niezwykle pozytywne wrażenia zwłaszcza przy dynamicznej rozgrywce. Do tego dochodzi rewelacyjny czas reakcji na poziomie 1 ms, co miałem okazję przetestować przy takich sieciowych tytułach jak Star Wars Battlefront II, Battlefield V, Company of Heroes 2 czy moim ukochanym Day of Defeat Source. Zero smużenia, bardzo dobra płynność obrazu nawet przy gwałtownych ruchach kamery, duży obszar „roboczy”, to wszystko składa się na zauważalny komfort użytkowy. Ci z Was którzy korzystają z kart graficznych NVIDIA dodatkowo mogą cieszyć się z aktywnej opcji G-SYNC, która w jeszcze większym stopniu pozytywnie wpływa na jakość wrażeń wizualnych.
Chcę też zwrócić uwagę na to, jak skutecznie zastosowana w tym modelu matryca LED radzi sobie z odbijaniem promieni słonecznych. Jakiś czas temu miałem przyjemność testować monitor G-Master firmy iiyama, który pod tym kątem zaskoczył mnie niezwykle pozytywnie. Legion y27gp-20 robi to jeszcze lepiej. Odbijane światło jest bardzo dobrze rozproszone, przez co praktycznie zupełnie nie przeszkadza ono w normalnej pracy.
Jakość kolorów oraz audio
Istotną cechą każdego monitora jest oczywiście jakość wyświetlanych kolorów. Także na tym polu Legion prezentuje się zadowalająco. Trzeba oczywiście poświęcić chwilę na zabawę ustawieniami, jednak warto się trochę potrudzić. Nawigacja w panelu jest bardzo klarowna i po zainwestowaniu odrobiny czasu można delektować się przyjemnym dla oka nasyceniem barw. Muszę przyznać, że czerpałem olbrzymią frajdę z podziwiania uniwersum FarCry5, Assasin Creed: Valhalla czy też przemierzając zapierające dech w piersiach tereny w theHunter: Call of the Wild. Choć akurat nie wiem czy przy tym ostatnim tytule większej przyjemności z oglądania otoczenia nie czerpała moja córka…
Co prawda wydaje mi się, że bardziej wymagający użytkownicy mogą oczekiwać więcej od głębi czerni w tym konkretnym modelu, jednak nie powinno to mieć zbyt dużego, negatywnego wpływu na całościowy odbiór. Małym minusem mogą być też kąty widzenia, szczególnie kiedy patrzymy na ekran z góry. Przynajmniej w moim odczuciu mogłyby być one delikatnie większe.
Brzmieniowo y27gp-20 nie wybija się jakoś szczególnie ponad rynkowy standard. Wbudowane głośniki grają poprawnie, nie grzeszą za bardzo przestrzenią, ani soczystością dźwięków. Zdecydowanie mocną stroną są tutaj tony średnie i wysokie. Tony niskie pozostawiają trochę do życzenia. Znacznie lepiej prezentuje się natomiast dołączany do zestawu głośnik zewnętrzny, który zauważalnie poprawia wrażenia odsłuchowe (oraz raczy kolorowym podświetleniem). Jednak nadal nie jest to specjalnie rewelacyjne doświadczenie.
Podsumowanie
Na zakończenie muszę odnieść się do dwóch aspektów. Pierwszym jest finansowy, gdyż akurat pod tym kątem y27gp-20 wybija się ponad średnią. Nie koniecznie pozytywnie. Cena za ten model (+/- 2000 zł), biorąc pod uwagę podobne produkty dostępne na rynku, może być dla niektórych za wysoka. Drugim aspektem jest spore zużycie prądu generowane przez Legiona. Klasa energetyczna C bez wątpienia nie jest powodem do dumy.
Legion y27gp-20 to monitor stricte gamingowy i w takich realiach należy go postrzegać. Zdecydowanie spełnia swoją rolę. Jest wygony w obsłudze i efektywny pod kątem oferowanych parametrów. Nie jest to sprzęt bez wad, jednak wydaje mi się, że te wszystkie mniejsze lub większe niuanse na które zwróciłem uwagę należy rozpatrywać w kategorii gustów i indywidualnych preferencji. To bez dwóch zdań bardzo dobry monitor.