Projekt Milos and Chip Jockey wystartował w 2009 roku. Współtworzyli go – jak łatwo się domyślić – Chip Jockey (rozkochany w takich konsolach jak NES, Famicom czy Sega Genesis) oraz Milos uwielbiający z kolei eksperymenty w łączeniu elektronicznych gatunków muzyki. Sam projekt początkowo pochłonięty był jedynie przez melodie DnB, ale z czasem transformowany został w twór, który niezwykle ciężko jest jednoznacznie zaklasyfikować. Czemu jednak o nim piszemy? Ponieważ stoi za nim Kamil Rybak – młody, ambitny człowiek tworzący hobbistycznie utwory na 8-bitowym sprzęcie rodem z ubiegłego wieku.
Cóż, wystarczy posłuchać dosłownie kilku z podlinkowanych w tekście piosenek, aby zrozumieć tego powód. Dźwięki syntezatora mieszają się w nich z nutami nostalgii i kurzem na NES-ie, ale również są formą hołdu dla bezpowrotnie utraconych już czasów. Wszystkie utwory zostały stworzone z uwzględnieniem ograniczeń, jakie posiadał 8-bitowy hardware. W utworach Milosa nie ma miejsca dla np. filtrów wygenerowanych zewnętrznymi programami.
Jeśli tylko jesteś miłośnikiem tym podobnych brzmień (większe szanse mają wprawdzie Santana, Metallica oraz The Cranberries, ale kto wie…) serdecznie polecamy nie tylko zapoznanie się z nimi, ale również zakup utworów opisywanego duetu. Przełoży się to bowiem nie tylko na gratyfikację finansową twórców, ale również znacznie zwiększy szanse wydania kolejnych albumów.
