Cisza... nie może zwyciężyć!

Songs of Silence to wyjątkowa strategia czasu rzeczywistego z elementami gry karcianej, stworzona przez Chimera Entertainment i wydana przez Quantumfrog. Gdy po raz pierwszy uruchomiłem tę grę, poczułem się, jakbym cofnął się w czasie do dni, gdy razem z bratem spędzaliśmy godziny przy Heroes of Might and Magic. Pamiętam, jak udawaliśmy chorobę, żeby zostać w domu, a potem zasiadaliśmy przy komputerze i cięliśmy w ten kultowy tytuł aż do powrotu rodziców z pracy.

Songs of Silence zdołało przywołać tamte wspomnienia, oferując jednocześnie świeże podejście do gatunku i wprowadzając mechaniki, które ponownie przykuły mnie do ekranu na kilka godzin.

Kapitalna oprawa graficzna i muzyczna

Fabuła Songs of Silence przenosi nas do świata pogrążonego w chaosie, gdzie różnorodne frakcje walczą o przetrwanie i dominację. W tym świecie musimy stoczyć walkę z przerażającą ciszą, która zdominowała przepełniony pieśniami czas.

W trakcie kampanii poznajemy losy bohaterów, którzy próbują odnaleźć swoje miejsce w tym niespokojnym uniwersum i starają się ponownie przywrócić brzmienie majestatycznych hymnów. Historia pełna jest intryg i niespodziewanych zwrotów akcji, co zachęca do zagłębiania się w rozgrywkę.

Natomiast pierwsze, co przyciąga uwagę w Songs of Silence, to niewątpliwie jej oprawa wizualna. Nasycone kolory, niemal ręcznie rysowany styl oraz wysublimowane motywy tworzą świat, który zachwyca na każdym kroku.

Każdy detal mapy i postaci jest dopracowany, co sprawia, że eksploracja staje się czystą przyjemnością. Podobne komplementy należą się również oprawie dźwiękowej. Muzyka podkreśla epicki charakter gry i wprowadza w klimat fantasy, a profesjonalnie nagrane dialogi postaci dodają produkcji głębi oraz wyrafinowania. Kiedy weźmiemy pod uwagę fakt, że gra w momencie instalacji waży jedynie około 6 gb, to wspomniane opakowanie naprawdę robi wrażenie. Optymalizacja stoi tutaj na bardzo wysokim poziomie.

Nawiązania do klasyków: Heroes of Might and Magic oraz North and South

Dla fanów Heroes of Might and Magic, Songs of Silence to prawdziwa gratka. Mechanika poruszania się bohaterami po mapie, rozbudowywania armii oraz toczenia bitew przypomina to, co pokochaliśmy w chwili, kiedy pierwszy raz zanurzyliśmy się w świat HOMM.

Jednocześnie twórcy wprowadzili też rozwiązanie znane i lubiane przez wielu fanów podobnych tutyłów, a mianowicie auto-battle. Jeżeli o mnie chodzi to od razu pojawia się przed oczami ekran kineskopowego monitora, podłączoną do niego Amigę i… gra North and South! Tutaj miałem te same bardzo pozytywne odczucia.

Bitwy rozgrywają się w trybie automatycznym, ale gracz ma wpływ na ich przebieg poprzez początkowe rozmieszczenie jednostek oraz zagrywanie kart, które mogą odwrócić losy starcia. To rozwiązanie nadaje grze świeżości i pozwala skupić się na strategicznym planowaniu.

Innowacyjne mechaniki i różnorodność trybów

Mechanika zagrywania kart podczas bitew to według mnie jeden z najbardziej interesujących aspektów Songs of Silence. Choć gracz nie kontroluje bezpośrednio ruchów jednostek, to karty oferują szeroki wachlarz możliwości – od wskrzeszania poległych wojowników, przez zadawanie dodatkowych obrażeń, po aktywację obrony fortów. To dynamiczne podejście do walki sprawia, że każda bitwa jest nieco inna.

Do tego dochodzi różnorodność trybów gry. Kampania, której ukończenie zajmuje około 15 godzin, pozwala poznać historię świata i nauczyć się mechanik. Tryb potyczki oferuje możliwość rywalizacji z kilkoma przeciwnikami na jednej mapie, a tryb wyzwań testuje umiejętności gracza w niestandardowych warunkach.

Warto również wspomnieć o mechanice rozwoju kontrolowanych punktów na mapie – poprzez zagrywanie kart możemy je rozwijać, rekrutować nowe jednostki i wznosić budynki dostarczające surowce. To wszystko dodaje głębi i pozwala na różnorodne podejście do strategii.

Powtarzalność i czytelność bitew – wady, które trudno przeoczyć

Niestety, Songs of Silence nie jest pozbawione wad. Po kilku godzinach gry zaczyna doskwierać powtarzalność. Mechaniki, które na początku zachwycają, z czasem mogą wydawać się schematyczne, zwłaszcza gdy surowców jest pod dostatkiem, a decyzje dotyczące kart przestają mieć większe znaczenie.

Problemem jest również czytelność bitew. Choć wizualnie prezentują się więcej niż dobrze, to przy dużych armiach trudno odróżnić własne jednostki od przeciwnika, a śledzenie poziomu życia bohaterów bywa uciążliwe.

To prowadzi do sytuacji, w których może pojawić się trudność z odpowiednio szybkim reagowaniem na sytuację w trakcie bitwy, co może frustrować.

Na przykład jedną z kart jest ta pozwalająca dokonać odwrotu. Nie zliczę ile razy nie udało mi się jej zagrać na czas, gdyż nie zauważyłem, że moja główna postać właśnie poległa w trakcie walki.

Dodatkowym mankamentem jest fakt, że w trybie kampanii wrogowie potrafią regularnie generować armie, nawet gdy ograniczymy ich zasoby do minimum. Takie rozwiązanie niepotrzebnie wydłuża rozgrywkę i może zniechęcać.

Kolejnym problemem jest poruszanie się po mapie. Z jednej strony ciekawym rozwiązaniem jest ograniczona liczba punktów ruchu każdej postaci, co wymusza strategiczne planowanie. Jeśli bohater przekroczy połowę dostępnych punktów, jego armia staje się bardziej narażona na atak z zaskoczenia.

Niestety, konieczność poruszania się wyłącznie w linii prostej sprawia, że nawet najmniejsze blokady na drodze mogą całkowicie uniemożliwić ruch. Dodatkowo, przełączanie się między bohaterami nie działa optymalnie. Często zdarzało mi się przez pomyłkę poruszyć niewłaściwą postacią, co skutkowało utratą cennych zasobów i punktów ruchu.

Podsumowanie

Songs of Silence to interesujące połączenie klasycznych inspiracji z nowoczesnymi rozwiązaniami. Twórcy umiejętnie nawiązali do kultowych gier, jednocześnie dodając własne pomysły, które wyróżniają ich produkcję na tle innych strategii.

Pomimo pewnych wad, gra oferuje kilka godzin satysfakcjonującej rozgrywki, bogaty wybór trybów oraz pięknie zaprojektowany świat. To zdecydowanie pozycja warta uwagi dla fanów gatunku i osób szukających czegoś nowego. A biorąc pod uwagę aktywność deweloperów, którzy regularnie wprowadzają modyfikacje, Songs of Silence ma szansę stać się jeszcze lepszą produkcją w przyszłości.

Plusy

  • świetna grafika
  • klimatyczna i dopracowana oprawa muzyczna
  • umiejętne nawiązanie do HOMM
  • mechanika zagrywania różnorodnych kart
  • profesjonalnie nagrane dialogi
  • satysfakcjonujący czas rozgrywki
  • różnorodność dostępnych trybów
  • regularny kontakt deweloperów z graczami

Minusy

  • powtarzalność rozgrywki
  • słaba czytelność pola bitwy
  • generowanie armii wrogów pomimo ograniczeń
  • poruszanie się w linii prostej
  • niedopracowane przełączanie się między bohaterami
5

Bardzo dobry