Osobiście pracuję z domu od kilku lat, „social distancing” propaguje na co dzień – ograniczając wyjścia z domu do niezbędnego minimum od dłuższego czasu niż obecna pandemia i z przerażeniem stwierdzam, że mój styl życia określany jest mianem „kwarantanny”. Abstrahując od wielkiego kryzysu jaki nadciąga i od całego zamieszania – najbardziej w chwili obecnej brakuje mi sportu na żywo (tzn. oczywiście oglądanego w telewizji) jak wyścigów Formuły 1, Formuły E, meczów piłki nożnej czy też rozgrywek koszykówki w lidze NBA.
Z pewną dozą ostrożności podchodziłem do (moim zdaniem) eksperymentów związanych z przeniesieniem chociażby w/w sportów na pole wirtualnej rozrywki. Po pewnym czasie stwierdzam, że oglądanie wybranych zawodów w formie wirtualnej może przynieść także nie lada frajdę.
Jeśli nie wiecie jakie sportowe rozgrywki przeniosły się do sfery wirtualnej, już spieszę z listą tego, co moim zdaniem warto oglądać.
I tak oto moim zdaniem najlepiej prezentuje się Formuła E – gdzie zgromadzono w zasadzie wszystkich realnych kierowców, a pierwszy wyścig rozegrano w miniony weekend na torze w Monaco korzystając przy tym z gry rFactor2. Całość można obejrzeć na kanale Formuły E na YouTube:
Moim zdaniem to bardzo dobry pomysł tym bardziej iż jest połączony ze zbiórką środków we współpracy z Unicef na pomoc dzieciom dotkniętym szalejącym za oknem wirusem.
Kolejnym cyklicznym wydarzeniem jest F1 Virtual Race, oficjalny event organizowany przez F1, lecz tu lista startowa moim zdaniem jest dużo uboższa, bowiem w porywach do tej pory brało udział ledwie 7 kierowców z realnej stawki. Puste miejsca są bowiem zastępowane przez innych sportowców, lub sportowych streamerów. Najjaśniejszymi punktami tego cyklu pozostaje Lando Norris – kierowca zespołu McLaren, który streamuje swoje przygody w grze od Codemasters – F1 2019 (gra ze względu na licencje została wybrana jako oficjalna gra serii wirtualnych zawodów), choć w oficjalnym evencie ze względu na problemy techniczne nie udało mu się jeszcze dojechać do mety, gdyż jego sesja jest zawsze rozłączana już na etapie kwalifikacji. Jednak ze względu na brak „pełnej stawki” kierowców F1 event ten to po prostu czysta rozrywka tym bardziej, że ustawienia samej gry są bardziej nastawione na tryb arcade niż na symulację. Wyścigi serii F1 Virtual Grand Prix można oglądać na kanałach Eleven – choć osobiście polecam kanały twitch takich zawodników jak Charles Leclerc (oficjalny kierowca zespołu Ferrari), czy wspomniany przeze mnie wcześniej Lando Norris.
Wyścigi Nascar przeniosły się w całości do świata wirtualnego, a jeden z zawodników, który podczas wyścigu wyszedł z gry z własnej woli stracił sponsora. Nascar organizuje swoje zawody korzystając z gry iRacing.
Jako ciekawostkę dodaję także wydarzenie z końca marca określone jako #LaLigaSantanderChallenge gdzie wybrani zawodnicy z klubów hiszpańskiej ekstraklasy piłkarskiej wzięli udział w turnieju w grze Fifa20 – połączonym także ze zbiórką pieniędzy na walkę z wirusem SARS-CoV-2 we współpracy z Unicef – organizatorem wydarzenia był jednak hiszpański youtuber – Ibai Llanos. Całość wygrał Marco Asensio z Realu Madryt
Kolejnym miłym aspektem tego typu rozgrywek był NBA2K Players Torunament także rozgrywany jako turniej pojedynczych zawodników z wybranych klubów, a udział wzięli m. in. Kevin Durant czy Demarcus Cousins. Oczywiście wybraną grą było NBA2K20, a wszyscy grali na konsolach Xbox. Drabinka turnieju:
Oczywiście są to tylko substytuty prawdziwej rywalizacji, jednak uwżam, że w czasach kwarantanny takie inicjatywy choć bardziej nastawione na rozrywkę niż rywalizację należy także doceniać tym bardziej, że spora część połączona jest z charytatywnymi zbiórkami środków na walkę z obecną pandemią.
Z pewnością nie wymieniłem wszystkich tego typu zastępczych rozgrywek – jeśli o czymś nie wspomniałem daj nam znać, a będziemy się także przyglądać innym wydarzeniom przeniesionym ze świata rzeczywistego do świata wirtualnego.
