Na pierwszy ogień, Kirby and the Forgotten Land wrzuca Cię prosto w sam środek dziwacznego mroku, jaki występował w tej serii od lat. Nie chodzi mi tylko o to, że historycznie finałowymi bossami w grach serii była np. gigantyczna, krwawiąca gałka oczna. Sam pomysł na Kirby’ego jest dość, cóż, straszny i nieco obleśny. Różowy glu...[Czytaj więcej]