Chyba nie ma pośród nas osoby, która nie słyszałaby o Timbermanie. W czasach kiedy lumberseksualizm przeżywa wzrost zainteresowania, brodaty drwal rozbójnik przebojem wbił na Steam.
Timberman to gra, w którą po raz pierwszy miałem okazję zagrać ponad rok temu. Darmowa wówczas wersja na telefony z systemem Android przeżywała ogromny wzrost zainteresowania w różnych grupach docelowych. Grały w nią dzieci (bo kolorowa), kobiety (implementacja efektu „jeszcze tylko jeden raz” zrobiła swoje), mężczyźni („Ja nie pobiję poprzedniego rekordu? Ja?”) oraz młodzieżówka. Mówiąc krótko, Digital Melody stworzyło grę, która zainteresowała tłumy.
W dniu 18 września 2015 roku gra pojawiła się w serwisie Steam, zaś 8 dni później nastąpiło wdrożenie poprawek do niej. Dodano m.in. pełen support kontrolera do gier i myszki oraz rywalizację z przeciwnikiem w singlowym trybie rozgrywki, co z oczywistych względów nie mogło mieć racji bytu na platformach przenośnych.
Skontaktowaliśmy z Pawłem Kitajewskim z Digital Melody, prosząc o krótką wypowiedź CEO firmy na temat rzeczonej premiery:
Bardzo się cieszymy, że Timberman przeżywa drugą młodość na platformie Steam. Przytłaczająco pozytywne recenzje graczy bardzo nas cieszą, a system rozgrywki multiplayer został doceniony przez fanów z całego świata. – Paweł Jędrysiak (Chief Executive Officer Digital Melody)
A my przypominamy osobom, które nie miały okazji poznać polskiej produkcji, aby wydali niecałe 1 EUR lub polubili profil Digital Melody na Facebooku (trafiają się tam bowiem do zgarnięcia kody na Steam). W końcu nie ma to jak odpalić Timbermana dzieciakowi, aby samemu zająć się obowiązkami wynikającymi z posiadania rodziny. Tudzież samemu miło spędzić czas w drodze do pracy.
