Już nie tylko fani serii Dead Space mają ochotę na kolejną część, ale także znany twórca ma już pomysł na czwartą odsłonę.
W grudniu ubiegłego roku twórca pierwszej części Dead Space, Glen Schofield opuścił szeregi Sledgehammer Games ale już rozmyśla o kolejnej grze. Udzielając wywiadu dla serwisu Game Informer, producent wykonawczy przygód znanego inżyniera zapytany o projekt, do którego chciałby kiedyś wrócić wskazał na markę z Nekromorfami w roli głównej. Schofield ma nawet pomysły na Dead Space 4.
Zasadniczy warunek to całkiem odmienna część i nie mająca wiele wspólnego z Dead Space 2 i 3. Misje fabularne nie muszą być tylko dla jednego gracza, bo jak zaznacza twórca w dzisiejszych czasach kluczem do sukcesu jest stworzenie historii dla wielu graczy. Rozgrywka i sposób prowadzenia akcji w kolejnej części były by inne niż te znane z poprzednich odsłon jednak wciąż z zawartością trybu wieloosobowego i kooperacją. Twórca wspomina też o produkcjach skierowanych na fabularną otoczkę, wierzy w takie tytuły i wciąż uważa je za opłacalne.
Problem jest tylko w tym, że zatwardziali fani Dead Space czekają na grozę, horror, ciasne korytarze i odgłos bijącego serca w mrocznej otchłani. Nie chodzi o tryb multi, a straszenie w podobny sposób jak robiła to pierwsza część. Osobiście oddałbym wiele za produkcję z choćby połowicznym klimatem, uczuciem samotności, zagubienia i tajemnicy jak było to w Dead Space.
Czy marzenia producenta na mroczne science fiction z nutką grozy, obcymi i naciskiem na strzelanie (doświadczenie z serii Call of Duty) staną się kiedyś realne?