Ekipa CD Projekt RED widzi swoją wielką szansę w cyberpunkowym uniwersum i tworzy kolejne gry z akcją w przyszłości.
Choć Cyberpunk 2077 to ogromny tytuł, to twórcy nie zmieniają klimatu i pozostaną w cyberpunkowym uniwersum na wiele lat. Szef Adam Kiciński potwierdził podczas spotkania z inwestorami, że następna wysokobudżetowa produkcja po Cyberpunku 2077 również będzie związana futurystycznymi czasami i ukaże się do 2021 roku.
To nie koniec rewelacji, bo CD Projekt RED poza najnowszą produkcją i kolejnym dużym IP, podobnym do przygód w Night City, pracuje jeszcze przy trzecim projekcie – 40 osób we Wrocławiu tworzy tryb multiplayer do Cyberpunka 2077. Czy twórcy zdążą z sieciowymi potyczkami do kwietniowej premiery gry? Trudno wyczuć ale może mieć miejsce podobna sytuacja jaka była z Red Dead Redemption II. Sieciowa zabawa została wydana w późniejszym okresie.
Okazuje się, że polski developer ma aż pięć zespołów, z czego pozostałe dwa tworzą Gwinta oraz niezapowiedzianą jeszcze kolejną produkcję. Czyżby twórcy Wiedźmina chcieli chwycić pięć srok za ogon?
Rodzima firma jest bardzo zadowolona z liczby przedpremierowych zamówień na Cyberpunk 2077, zaznaczając że jest ona o wiele większa (w tym samym okresie czasu) niż w przypadku Wiedźmina 3. Twórcy widzą ogromny potencjał w futurystycznym uniwersum i to jak na ten czas jest ich priorytetem.