World of Warcraft: Wrath of the Lich King – recenzja planszówki

wow main

World of Warcraft to już zdecydowanie legenda. Tytuł, który porwał miliony graczy na całym świecie i stale cieszy się praktycznie niesłabnącym zainteresowaniem. Nie dziwi więc fakt, że wokół popularnego WoW’a powstało całe uniwersum, w którego skład, oprócz samej gry wchodzą m.in. książki, filmy, zabawki, urbrania oraz wiele innych, w tym oczywiście także planszówki. Jedna z nich, czyli World of Warcraft: Wrath of The Lich King, dzięki uprzejmości wydawnictwa Rebel trafiła w moje ręce.

I o ile z pewnością nie można mnie do fanów World of Warcraft zaliczyć, to jednak z wielką przyjemnością zasiadłem do planszy. Po pierwsze dlatego, że tytuł wydawany przez Rebel zachęca swoim wykonaniem. A po drugie, zaimplementowane mechaniki bazują na lubianej przeze mnie Pandemii.

Wykonanie

Pierwszym co się rzuca w oczy w chwilę po otwarciu pudełka są oczywiście figurki. Wykonane są bardzo solidnie i najzwyczajniej w świecie cieszą oko. Wśród nich jest oczywiście postać tytułowego Króla Lisza, siedmiu legendarnych bohaterów krainy Azeroth, oraz trzy plugastwa oraz trzydzieści sześć ghuli będących na usługach wspomnianego władcy.

wow 1

Jednak nie tylko figurki prezentują się w tym tytule dobrze. Plansza przedstawiająca Północną Grań Azeroth jest dosyć duża, solidna i przyjemnie barwna. Karty mają odpowiednią grubość, a także wysokiej jakości grafiki. Natomiast same pudełko, pomimo tego iż mieści całkiem sporo elementów, nie zajmuje zbyt dużo miejsca, a do tego wizualnie robi bardzo dobre wrażenie na półce. Jakość wydania tej gry z pewnością zasługuje na uznanie.

Rozgrywka

W World of Warcraft: Wrath of The Lich King gracze wcielają się w wspomnianych herosów i mają za zadanie wspólnie odeprzeć zmasowane ataki armii przeklętego króla, a następnie dostać się do Cytadeli Lodowej Korony aby pokonać mrocznego tyrana.

Jeżeli znany jest Wam tytuł Pandemia, to przygotowanie do rozgrywki oraz jej przebieg nie będzie dla Was niczym skomplikowanym. Tutaj także na początku należy losowo rozlokować przeciwników, wybrać postaci, rozdać karty i ustawić znaczniki na planszy. Generalnie, pomimo tego, że czas na rozłożenie gry mógłby być krótszy, to po kilku partiach i rozeznaniu „co do czego” proces ten przestaje przysparzać większych problemów.

wow 2

Pod względem zastosowanych mechanik także większego zaskoczenia nie ma. Oczywiście pewnego rodzaju novum w porównaniu do Pandemii jest postać samego Króla Lisza. Jego obecność na planszy dosyć znacznie wpływa na przebieg rozgrywki. Mapa podzielona jest na obszary i jeżeli w którymś momencie partii wspomniany władca znajdzie się w jednym z nich, wtedy przebywający tam bohaterowie mają zdecydowanie pod górkę. W trakcie potyczek z pomiotami Lisza bohaterowie zawsze wtedy będą otrzymywali dodatkowe rany. A starając się realizować misje każdorazowo po takiej próbie także będą musieli liczyć się dodatkowym atakiem ze strony Króla.

Misje w centrum wydarzeń

To właśnie wspomniane misje, a w zasadzie ich realizacja jest najważniejszym elementem całej gry. Aby wygrać, ukończyć trzeba w sumie cztery: trzy umieszczone na planszy oraz finalna, mająca symbolizować końcową potyczkę z Królem Liszem w jego mrocznej cytadeli.

wow 3

Ci z Was, którzy oczekują w tym konkretnym aspekcie specjalnych planszówkowych „fajerwerków” mogą być mechaniką misji zaimplementowaną w WoW: Wrath of The Lich King trochę zawiedzeni. Całość sprowadza się tutaj po prostu do rzutów kośćmi oraz zagrywaniu kart. Mamy więc do czynienia z odrobiną losowości wspieraną przez zarządzanie tzw. „ręką”. Na plus natomiast należy zaliczyć właśnie ten drugi element składowy. Myk polega na tym, że wspomniane karty można wykorzystywać nie tylko do kompletowania misji, ale także do wspierania swoich bohaterów na planszy np. wzmacniając siłę ataku, lecząc rany czy dodając dodatkowe punkty ruchu. Aspekt ten sprawia, że decyzja dotycząca tego jakie karty i kiedy zagrać wcale nie musi zaliczać się do najłatwiejszych.

Kooperacja najsilniejszą stroną

Tym co sprawia, że WoW: Wrath of The Lich King jest grą potrafiącą przykuć do planszy jest niewątpliwie kooperacyjny model rozgrywki. Już w Pandemii okazało się to działać bardzo dobrze, natomiast w testowanej grze miałem wrażeniem jeszcze większej frajdy w tym zakresie.

Jestem przekonany, że duży wpływ na to wywierają sami bohaterowie. Dostępne w grze postaci nie tylko cieszą oko grafikami widocznymi na dedykowanych kartach, oraz wyglądem wspomnianych na początku tekstu figurek. Świetną robotę wykonują tutaj także ich indywidualne umiejętności, które wykorzystywane w umiejętny sposób bardzo dobrze się uzupełniają, a unicestwianie kolejnych hord ghuli i plugastw daje wiele frajdy.

Współpraca przy planszy w tym tytule znacząco wpływa także na jeszcze jeden element. A mianowicie radzenie sobie z porażkami. Wspominam o tym, gdyż pokonanie tytułowego Króla, zwłaszcza w trudniejszych wariantach gry (jest to element edytowalny przez graczy) wymaga całkiem konkretnych starań. I zdecydowanie częściej przychodzić graczom będzie przełykać gorycz niepowodzenia, niż celebrować sukces. A wiadomo, że o wiele łatwiej jest mierzyć się z podobnymi wydarzeniami w grupie.

W recenzowany tytuł może grać od 1 do 5 graczy. Miałem okazję przetestować go w każdej konfiguracji i w przypadku WoW: Wrath of The Lich King im więcej uczestników rozgrywki, tym lepiej. Nie chodzi o to, że tryb solo jest słaby, ale o to, że wydawany przez Rebel tytuł jest najzwyczajniej w świecie stworzony do ogrywania go w grupie. Zresztą, zachęcam do przekonania się o tym na własnej skórze.

Nie ma na co czekać, Azeroth sama się nie obroni!

Swoje dotychczasowe doświadczenia z WoW: Wrath of Lich King oceniam bez wątpienia bardzo pozytywnie. Z początku myślałem, że będzie to bardziej swoista wariacja na temat Pandemii, niż oddzielny tytuł. Cieszę się jednak iż koniec końców okazało się inaczej.

wow 4

Tytuł wydawany przez Rebel jest bardzo solidną pozycją zwłaszcza dla tych, którzy lubują się w kooperacjach. Dodatkowo świetne wykonanie (figurki!) oraz ciekawie skonstruowane postaci głównych bohaterów bardzo pozytywnie wpływają na odbiór rozgrywki. Całościowe wrażenia są też na tyle pozytywne, że skutecznie minimalizują delikatny niedosyt związany z raczej mało skomplikowaną mechaniką realizowania misji. Kiedy dodamy do tego nieskomplikowane zasady oraz zadowalającą regrywalność otrzymamy grę, którą zdecydowanie warto się zainteresować.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz używać tych tagów HTML i artrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*