Myślałem, że w życiu już nic mnie nie zaskoczy. Jak się okazuje, zaśmiało mi się ono prosto w twarz wykonując przy okazji na mojej psychice salto mortale. Poznaj Symulator Dobrego Ojca.
W tej edukacyjnej, pełnej przemocy (?) grze przyjdzie Ci się wcielić w troskliwego ojca, który z uporem maniaka dba o stan wiedzy własnego syna, poprzez wtłaczanie mu siłą do łba niezbędnych do życia informacji. Czy chodzi o zawiązywanie sznurówek, czy może o naukę praw Keplera nie ustaliliśmy jednak, bowiem gra – według informacji jej twórców, studia Gumowa Kaczuszka Gejms – jest pełna bugów i nudna jak flaki z olejem. Dodaj do tego fakt, że grafika rysowana jest w Gimpie (choć wygląda jak paintowa) oraz że żona głównego bohatera wygląda jak Marilyn Manson a otrzymasz tytuł, w który…
KONIECZNIE MUSISZ ZAGRAĆ!
(jak klikniesz. Bo jak nie klikniesz, to nie zagrasz – choć nie do końca wiemy, która opcja jest lepsza…)
Ten chory tytuł zrodził się w głowie Wojtka Kowalskiego i powstał na potrzeby zbliżającego się wielkimi krokami PolyCompo 2015, czyli Global Game Jamu, który odbędzie się w dniach 19-21 grudnia w Warszawie.