Zabójca Krasnoludów – recenzja książki

Zabójca krasnoludów

Gdybyście nagle obudzili mnie w środku nocy i zapytali: „ulubiony bohater książek fantasy?”, bez chwili zawahania odpowiedziałbym „Gotrek”. Zabójca Krasnoludów jest dwutomową opowieścią o Zagładzie, której tak długo poszukiwał Gurnisson, wydaną w Polsce przez Copernicus Corporation.

Nadszedł Koniec Czasów. Chaos trawi ziemie Imperium niczym nowotwór, obalając kolejne miasta. Nic już nie będzie takie samo, bowiem Mroczne Siły są potężne jak nigdy dotąd. Choć drogi Gotreka i Feliksa się rozeszły, były spamietywacz nie może odnaleźć się w roli męża i przedsiębiorcy. Gdy tylko nadarza się okazja, Felix wyrusza do Kislevu, zostawiając w Altdorfie to, co uważał za najbliższe sercu. Tak rozpoczyna się wyprawa, która – jak się okazuje – ma odmienić losy świata.

Zabójca Krasnoludów i jego zagłada

Opowieść o Zagładzie Gotreka Gurnissona musiała być epicka. I rzeczywiście jest. To przepełniona goryczą historia, w której demony przeszłości rozdzierają na strzępy resztki uczuć tych, którzy mieli nieszczęście ją tworzyć. Pojawiają się tu starzy przyjaciele, jak Malakai Makaissoni i Snorri Gryzonos oraz odwieczni wrogowie, jak… sami zobaczcie. Zabójca Krasnoludów zafundował mi emocjonalny rollercoaster, którego długo nie zapomnę.

Tu dochodzimy do absolutnie powalającej narracji. David Guymer musiał zmierzyć się z nie lada wyzwaniem, ponieważ jego książka miała zakończyć pewną epokę. Wszak Zabójca Trolli ukazał się w 2000 roku, przygody Gotreka i Feliksa stały się swoistym kanonem. No dobra, piszę za siebie, jako człowiek, dla którego perypetie zwariowanego duetu są bardzo bliskie sercu. To jednak nie zmienia faktu, że ciężko jest nie znać Zabójcy i jego spamiętywacza, jeśli lubi się Warhammera. Wracając do samego autora: chylę czoła, ponieważ mnie swoją opowieścią kupił bez reszty. Dostałem dokładnie takiego Warhammera, jakiego pokochałem od pierwszego wejrzenia: mrocznego, pełnego niebezpieczeństw i bez happy endu. Wszystko to doprawione zostało pokaźną dawką brutalności.

Żegnaj, stary przyjacielu…

Czuję się absolutnie spełniony, choć końcówka, jak nietrudno się domyślić po wydanych ostatnio kolejnych tytułach, nie była dokładnie tym, czego tak bardzo pragnął Gotrek. Zabójca Krasnoludów to dwa tomy pełnokrwistego Warhammera, z całego serca polecam.

Adam to ustatkowany gracz z krwi i kości. Mąż, ojciec, a także wieloletni miłośnik elektronicznej rozrywki w formie wszelakiej. Gry wideo traktuje jako coś znacznie powyżej zwykłego hobby, wynosząc je ponad inne pasje – muzykę i książkę – dostrzegając jednocześnie, jak wiele mają one wspólnego z innymi sferami jego zainteresowań.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz używać tych tagów HTML i artrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*