Komiks Do ostatniego – recenzja

Komiks Do ostatniego - recenzja

Jako dzieciak uwielbiałem westerny. Jako dorosły, raczej je omijam, a już na pewno nie interesują mnie one w formie ilustrowanej. Dzięki wydawnictwu Taurus Media, które ostatnio wydało komiks Do ostatniego, może się to zmienić…

Komiks Do ostatniego to dość krótka, ale napakowana treścią i emocjami opowieść o umierającym zawodzie poganiaczy bydła. Główny bohater, Russell, zaczyna rozumieć, że kowboje za chwilę nie będą potrzebni. Dzięki szybkiemu rozwojowi kolei, bydło będzie transportowane szybko i bezpiecznie, co w praktyce oznaczało będzie brak środków do życia. Dlatego za zaoszczędzone pieniądze, do spółki z jednym z zaufanych ludzi – Kirbym – chce kupić kawałek ziemi i zamieszkać na farmie, gdzie będzie mógł zająć się wychowaniem przybranego syna, Bennetta.

Problem w tym, że w ostatnim przed osiągnięciem celu miasteczku chłopak w niewyjaśnionych okolicznościach traci życie. Russell wpada w szał, stawiając mieszkańcom ultimatum: albo wydadzą mordercę, albo napuści na nich bandę wynajętych bandytów. Oczywiście nic nie jest tak oczywiste, jak mogłoby się na początku wydawać, co prowadzi do nieoczekiwanego, bardzo mocnego finału.

Komiks Do ostatniego chwyta za serce

Opowieść, którą napisał Jerome Felix jest świetna. Dramat przeplata się z akcją, a całość polano odrobiną humoru. Wszystko spinają zgrabnie powplatane twisty fabularne. Na największe uznanie zasługuje tu świetnie rozrysowana, bardzo cienka granica pomiędzy dobrem a złem. Końcówka sprawiła natomiast, że łza może nie popłynęła po policzku, ale zakręciła się w oku.

Pomysły Feliksa zilustrował Paul Gastine, co zrobił w genialny sposób. Krajobrazy zapierają dech w piersi, a postacie wyrażają wszystko co potrzebne, aby poczuć ich emocje. Z niektórych kadrów dosłownie bije żar spalonej słońcem ziemi. Artysta w umiejętny sposób oddaje klimat scen. Tam, gdzie ma być dramatycznie, wrzuca masę detali, które sugestywnie oddziałują na umysł odbiorcy.

Nie musisz być fanem westernów, abym mógł Ci zarekomendować komiks Do ostatniego. Znajdziesz tu bowiem nie tylko kowbojów i strzelaniny, ale przede wszystkim mocną, poruszającą opowieść, która na pewno zostanie w Twojej pamięci na długo. Serdecznie polecam!

Adam to ustatkowany gracz z krwi i kości. Mąż, ojciec, a także wieloletni miłośnik elektronicznej rozrywki w formie wszelakiej. Gry wideo traktuje jako coś znacznie powyżej zwykłego hobby, wynosząc je ponad inne pasje – muzykę i książkę – dostrzegając jednocześnie, jak wiele mają one wspólnego z innymi sferami jego zainteresowań.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz używać tych tagów HTML i artrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*