Czy hurraoptymistyczne zapowiedzi Batman: Arkham Knight mają przełożenie na stan faktyczny recenzowanego produktu? Sprawdziliśmy to!
Szpital psychiatryczny Arkham, 1 sierpnia 2015
Sprawa nr: 00546661
Dotyczy: Rycerz Arkham
Pacjent: Harleen Quinzel, znana pod pseudonimem Harley Quinn
Terapeuta: Adam Ginel
Załączone dokumenty: pamiętnik Harley Quinn
Pamiętnik Harley Quinn, 23.06.2015
„A to wredny sukinsyn! Przez niego nie ma już przy mnie mojego ukochanego Jokera! Niech go tylko dorwę! Wyrwę mu łeb!!! A potem będę patrzyła, jak Gotham opłakuje śmierć Batmana. Ha, ha, hi, hi, Batman ma wyrwane kichy! Teraz muszę się ukrywać, ale Strach na Wróble już realizuje swój wielki plan. Ogłosił wszem i wobec, że zamierza uderzyć z ogromną siłą! Mieszkańcy, naiwne nędzne szczury, opuszczają masowo miasto wierząc, że uda im się uciec przed marnym losem. Baduuum, tss!!”
Raport z dnia 23.06.2015
Po wydarzeniach w Arkham City wszyscy mieszkańcy Gotham myśleli, że wreszcie nadeszły dla nich spokojne dni, a ulice staną się bezpieczne. Niestety Strach na Wróble nie pozwolił nikomu na świętowanie i ogłosił, że wysadzi w powietrze zakłady chemiczne Ace, rozsiewając chmurę toksyn niebezpiecznych jak nigdy dotąd. Czy to możliwe, że jest na tyle nieobliczalny, aby to zrobić? W mieście pojawił się też nowy złoczyńca. Nakazuje nazywać się Rycerzem Arkham, co może sugerować, że jest jednym z naszych pacjentów. Nie ujawnił swojej tożsamości, więc pozostaje mieć nadzieję, że Batman wkrótce go pojmie i zamknie w jednej z naszych izolatek, a wtedy dowiemy się kim naprawdę jest. Problem w tym, że nowy przeciwnik wie o Mrocznym Rycerzu bardzo dużo, potrafi przewidzieć każdy jego ruch oraz ma do dyspozycji armię uzbrojonych po zęby najemników.
Pamiętnik Harley Quinn, 25.06.2015
„Aaaaha ha ha, he, he, Rycerz Arkham jest w deeeeechę!
Batman ma twardy orzech do zgryzienia. Nowy zakapior dysponuje wyszkoloną armią, której Nietoperz musi stawić czoła. Najemnicy atakują sprytnie, niemalże zawsze większymi grupami. Wiedzą jak radzić sobie ze sztuczkami, które stosuje Mroczny Rycerz, więc nie są typowym mięsem armatnim. Co więcej, często są zmechanizowani. Jeżdżą mini tankami i pojazdami opancerzonymi. Do tego dochodzą sprzęty skanujące, dzięki którym łatwo da się namierzyć Batmana.
Niestety przygotował się on do walki z Rycerzem. Najgorszy jest ten jego pieprzony Batmobil! To cholerna forteca na kółkach! Dzięki niej Nietoperz może przemieszczać się naprawdę szybko, taranować oprychów i walczyć z czołgami, ponieważ w mig zmienia się w opancerzony wóz bojowy o potężnym arsenale. Wielka szkoda, że czasami wieje przez to nudą, bo zamiast pokazać, że ma jaja, Batman siedzi w swojej furmance zdecydowanie zbyt często. Niby taki honorowy, a ciągle oszukuje! Korzysta też z całej masy gadżetów, które dają mu przewagę nad ludźmi Rycerza Arkham. Znowu ma w kalesonach schowany batarang, linkę z hakiem, a z dupy strzela kulkami dymnymi. Widać też, że chodzi na siłkę, bo daje sobie radę nawet z większymi grupami bandziorów, kopiąc ich po tyłkach, aż wióry lecą. Dodatkowo wspomaga się od czasu do czasu swoim przydupasem Robinem, oszołomem Nightwingiem, czy tą wredną suką – Kobietą Kot.
Na szczęście my też mamy zgraną ekipę. Strachowi na Wróble, oprócz Rycerza Arkham, pomagają Pingwin oraz Dwie Twarze. Nie zabrakło oczywiście Trującego Bluszczu oraz Enigmy, który przygotował całą masę wykręconych niczym małolat na dopalaczach zagadek. Rozwiązanie ich wszystkich zajmie Batmanowi masę czasu!”
Raport z dnia 28.06.2015
Batman, wraz z postępem swojego dochodzenia, uczy się radzenia sobie z armią Rycerza Arkham. Ulepsza swój strój i gadżety (np. lepszy pancerz), dozbraja Batmobil (np. szybsze ładowanie dopalacza), a także poznaje nowe rodzaje ataków (m.in. podwajanie zadawanych obrażeń podczas wyprowadzania serii ciosów). Bez odpowiedniego przygotowania nie miałby szans w walce z licznym oponentem. Bardzo często musi także wcielać się w rolę detektywa. Ogląda lokalne monitoringi, skanuje materiały dowodowe, szuka tropów z pomocą swojego nowoczesnego sprzętu i przesłuchuje bandziorów – w sposób, powiedzmy to sobie szczerze – mało humanitarny.
Na Człowieka Nietoperza czeka wiele wyzwań, zupełnie niezwiązanych z głównym śledztwem, dzięki którym rozwija się w najlepsze, aby móc stawić czoła ostatecznemu przeciwnikowi. Mroczny Rycerz ratuje z opresji strażaków, wykonuje karkołomne zadania, polegające chociażby na szybowaniu między blokami, podąża tropem seryjnego mordercy, poszukuje skrzydlatego stwora czy wreszcie rozwiązuje łamigłówki przygotowane przez Człowieka Zagadkę. Zadań jest tak wiele, że czasami ciężko jest mu się skupić na głównym celu.
Pamiętnik Harley Quinn, 30.06.2015
„Uwielbiam Gotham nocą. Wyludnione miasto wygląda złowieszczo. Pikanterii dodaje bezustannie padający deszcz. Muszę przyznać, że gdy zobaczyłam krople spływające po lateksowym wdzianku Nietoperza moja mała koleżanka zrobiła się zupełnie mokra, bo wyglądał niezwykle seksownie. Wrr… I te wszystkie neony rozświetlające mroki bocznych alei! Ach, jakże piękny widok! Najbardziej kocham jednak wszechobecny syf, pozostawiony przez uciekających mieszkańców, dodatkowo wzmocniony rozbisurmanionymi bandziorami, panoszącymi się w mieście. Wszędzie walają się śmieci, wraki porzuconych samochodów tarasują główne ulice, a wiele domostw spogląda na mnie pustymi oczodołami okien. Czasami łapałam się na tym, że zamiast śledzić Obrońcę Gotham, siedziałam na dachu i podziwiałam okolicę.
Wkurza mnie, gdy B-Man to wszystko dewastuje, bujając się w swoim Batmobilu. W trakcie ganianego z bandziorami zdarzy mu się również wjechać w budynek. Sypiące się cegły to miły widok – nie przeczę, jednak wolałabym, abym to ja była przyczyną największego zniszczenia! Podczas obserwowania z ukrycia tego kretyna zauważyłam, że działa bez żadnego zawahania. Nawet w trakcie największej zadymy byłam w stanie zorientować się w tym, co się dzieje. Wrażenie robi szybkość przechodzenia Batmobilu w tryb bojowy. Jedno wciśnięcie przycisku i z demona prędkości, pojazd staje się siewcą zagłady. Oczywiście, jak na Mrocznego Rycerza (Jezu uchowaj, ale denna ksywa!) przystało, dialogi są drętwe niczym mój ukochany Joker po większej ilości alkoholu. Wprawdzie zdążyłam już do tego przywyknąć, ale wiem, że niektórym mocno to przeszkadza.”
Raport z dnia 01.07.2015
Aby móc prowadzić sprawę pracowałem wieczorami, gdy żona i dzieci spały. Nie chciałem, aby moje pociechy oglądały materiały dowodowe. Moja małżonka i bez tego ma sporo na głowie, więc wolałem jej w to nie angażować. Najlepiej czułem się mając słuchawki na uszach, aby podczas analizowania zebranych nagrań audio i wideo nic nie umknęło mojej uwadze. Oczywiście w trakcie prowadzenia sprawy napotkałem kilka trudności, jednak te nie przeszkodziły mi w jej dokończeniu i czerpania z niej zawodowej przyjemności, szczególnie biorąc pod uwagę ilość problemów, które Batman ma na głowie.
Pamiętnik Harley Quinn, 05.07.2015
„Ech, będę tęskniła za Batsim! Tak bardzo lubię go wkurzać… Muszę przyznać, że bawiłam się przednio obserwując jak desperacko próbuje uratować Gotham przed unicestwieniem. To było niczym dobre kino akcji, w którym sama brałam udział! Tymczasem zmykam, bo czeka na mnie jeszcze cała masa roboty w ciemnych zakamarkach miasta.
Ence pence, połamiemy Batmanowi ręce! Ene, due, like, fake i zrobimy z tego drakę! Ele mele dutki, jakie będą tego skutki? Ecie pecie, sami sprawdźcie, a się dowiecie!”
Świetna fabuła, oprawa audiowizualna i wciągające zadania poboczne stanowią o sile tego tytułu.
Drobnymi rysami są jednak nużąca jazda Batmobilem i niewielkie błędy techniczne.