Coraz więcej polskich ekip developerskich tworzy gry mobilne. Co ciekawe, wiele produkcji jest naprawdę godnych uwagi. Postanowiliśmy więc zebrać w jednym miejscu najciekawsze, naszym subiektywnym zdaniem, pozycje. Podobne zestawienia będą pojawiały się na łamach Ustatkowanego Gracza regularnie, więc jeśli interesują Cię mobilne tytuły, wspomniany cykl dedykowany będzie właśnie Tobie!
Zestawienie najlepszych polskich gier mobilnych wyjątkowo publikujemy z dosyć sporym opóźnieniem ze względu na to, że wrzesień nie obfitował w zbyt dużą ilość produkcji, których pobranie mógłbym zarekomendować z czystym sumieniem. Aczkolwiek znalazło się kilka pereł!
60 Seconds!
Jeśli nie wiesz czym jest 60 Seconds!, zachęcam Cię do przeczytania naszej nietypowej recenzji produkcji Robot Gentleman. Producent postanowił przenieść swoją nietuzinkową grę na urządzenia mobilne, co było doskonałym posunięciem.
Wersja na komputery osobiste nie różni się specjalnie od mobilnej, szczególnie jeśli chodzi o zasady rozgrywki. Jedyna dyferencji zawarta jest w sterowaniu, które z oczywistych względów na sprzęcie przenośnym jest nieco trudniejsze. Co jednak stanowi o ogromnej sile portu, to możliwość zabrania zamkniętej w schronie rodziny wszędzie tam, gdzie się wybierzesz. Tym sposobem otrzymujesz genialny odpowiednik legendarnego Tamagotchi!
Możesz zerknąć na sytuację rozbitków w każdej chwili – czy to w przerwie na kawę, czy podczas nudnej podróży do pracy komunikacją miejską – i zdecydować o ich dalszych losach.
Gra trafiła na urządzenia napędzane iOS.
Chasers
Endless runnery mają to do siebie, że… nie mają końca. A jest to jedna z cech, których oczekuję od właściwie każdej gry, po którą mam zamiar sięgnąć. Czasami jednak robię wyjątki. W większości przypadków mocno tego żałuję i szybko wyrzucam tytuł z pamięci swojego smartfona. Trafiają się jednak aplikacje na tyle wciągające, że zanim się zorientuję, mój pobyt w toaletowym zaciszu znacząco się przedłuża…
Właśnie taką produkcją jest Chasers, gra stworzona przez dwóch zapaleńców. Będzie Ci dane wcielić się w niej w bohatera goniącego za złotem skradzionym przez wredne gnomy. W międzyczasie musisz omijać rozmaite przeszkody i rzucać we wspomnianych adwersarzy kamieniami. Przyznać należy, że dzięki temu, iż rozgrywka jest dynamiczna i dość wymagająca, ciężko jest odmówić sobie ponownego podejścia do wyścigu o złoto.
Dungeons & Aliens
Rodzime Kool2Play, które ostro pracuje nad czterema nowymi tytułami, ostatniego dnia sierpnia wydało Dungeons & Aliens. Siłą rzeczy gra nie mogła trafić do zestawienia sprzed miesiąca. A musisz wiedzieć, że jest to, w moim odczuciu, najlepsza gra września, którą polecam Ci z całego serca.
Całość sprowadza się do walki z obcymi atakującymi podziemia. Do walki staje trzech odważnych magów, władających odpowiednio trzema żywiołami: ogniem, elektrycznością oraz mrozem. Każdy z nich dysponuje specjalnymi zaklęciami, dającymi przewagę na polu walki. Tym sposobem czerwony czarnoksiężnik potrafi rzucać kule ogniste, fioletowy posyłać naładowane prądem fale, a niebieski przyzywać potężną zamieć zamrażającą na moment wszystkich oponentów. Oprócz skupiania się na jak najszybszej eksterminacji nacierających masowo ufoków, skupiać się musisz na ratowaniu mieszkańców podziemi, np. pracujących w kopalniach krasnoludów.
W odpierania ataków na każdy z sześćdziesięciu poziomów Dungeons & Aliens przyjdzie ci walczyć z rozmaitymi odmianami najeźdźców, z których każdy wymaga stosowania odpowiedniej taktyki. Za przykład niech posłuży leczący współtowarzyszy obcy. Jeśli nie wyeliminujesz go odpowiednio szybko, przywróci nadszarpnięte zdrowie wszystkim pozostającym na ekranie kosmitom. Nie mogło oczywiście zabraknąć bossów, których pokonanie nie jest wcale prostą sprawą…
Za każdy oczyszczony poziom dostajesz ocenę końcową, przekładającą się ostatecznie na złoto, które możesz wymienić na ulepszanie zdolności bojowych, wzmacnianie zasieków lub mocy osłony chroniącej magów, czy wreszcie zakup zużywanych w trakcie walki zaklęć. Na gromkie brawa zasługuje przepiękna oprawa graficzna.
Dungeons & Aliens to doskonały sposób na zabicie czasu, w szczególności sprawdzający się podczas krótkich aczkolwiek intensywnych, kilkuminutowych sesji. Poziom trudności jest świetnie wyważony, a zdobywanie trzech gwiazdek (maksymalna nota za ukończenie poziomu) daje ogromną satysfakcję.
Grę możesz pobrać na urządzenia napędzane Androidem oraz iOS-em.
Halloween Kolorowanka
Zbliżające się wielkimi krokami Halloween jest idealną okazją do sprawdzenia przez Twoje latorośle ciekawej produkcji stworzonej przez rodzime IT-System. Ciężko nazwać ją grą. Jest to raczej aplikacja rozwijająca artystyczne zdolności najmłodszych.
Całość sprowadza się do kolorowania obrazków inspirowanych słynnym świętem. Znajdziesz więc dynie, duchy, wampiry i wiele innych kojarzących się z Halloween motywów. W Twoje ręce została oddana spora paleta barw oraz dostępnych narzędzi. Muszę przyznać, że tytuł jest interesującym sposobem na zabicie nudy; zanim jednak pokażesz ją swoim dzieciom upewnij się, że obrazki ich nie wystraszą.
WarSpace
Kojarzysz Galagę? Jeśli nie, otrzymujesz karnego jeża, a następne, co musisz zrobić, to nadrobić zaległości. Zakładam jednak, że jako ustatkowanemu graczowi, bliskie są Twemu sercu pachnące oldschoolem produkcje sprzed lat, które teraz wspominasz z sentymentem. Twórcy WarSpace, będący zagorzałymi fanami takich właśnie gier, postanowili stworzyć aplikację będącą wirtualną wycieczką w przeszłość.
Gra Magic Game Art jest klasycznym space shooterem, w którym Twoim zadaniem jest wyeliminowanie wszystkich wrogich statków kosmicznych. Każdorazowo nadlatuje ich określona liczba, a wraz z postępami w grze, pojawiają się coraz mocniejsze i szybsze jednostki oraz bossowie. Do Twojej dyspozycji oddano, zdobywane na wrogach, rozmaite ulepszenia, głównie arsenału. Trafia się również waluta, za którą możesz od czasu do czasu zakupić wybrane upgrade’y.
