Do naszej redakcji trafił prawdziwy potwór. Wielki i wypełniony mocą laptop ASUS TUF Gaming A17 – będący 17-calowym gigantem stworzonym do mobilnego grania, ale i nie tylko. Z racji posiadania największego biurka w redakcji – laptop trafił właśnie do mnie, a ja z kolei chciałbym się podzielić opinią na temat tego sprzętu po kilku tygodniach jego użytkowania.
Gdy wyciągałem laptopa z kartonu byłem naprawdę zaskoczony jego budową, 17-calowy ekran nie spowodował mimo wszystko problemu z ogromnym rozmiarem samego laptopa – jasne, był większy niż większość standardowych laptopów 15,6″ jednak nadal nie przerażał swoimi rozmiarami mieszcząc się w – 399 x 269 x 25,2 mm. Także jego waga nie była zbyt przerażająca – 2,45kg
Zerknijmy więc w trzewia tego potwora… model dostarczony do redakcji wyposażony był w:
- Procesor AMD Ryzen 7 4800H (8 rdzeni, 16 wątków, 2.90-4.20 GHz)
- 16 GB RAM (DDR4, 3200MHz)
- 1 TB SSD (NVMe M.2)
- nVidia GeFroce GTX 1660Ti (6GB RAM GDDR6)
Laptop pozbawiony był napędu optycznego, jednak w zamian za to oferował miejsce na dysk twardy 2,5″ ze złączem SATA, a także drugi dysk NVMe M.2 – całkiem pokaźne możliwości rozbudowy jak na sprzęt mobilny. Dwa gniazda RAM obsadzone był dwoma kostkami po 8GB, jednak można je wymienić na maksymalnie dwie kości po 16GB – co da maksymalną dla tego modelu pamięć 32GB RAM, a to powinno zadowolić najbardziej wymagających użytkowników.
Matowy ekran oferuje maksymalną rozdzielczość 1920×1080 oraz odświeżanie 120Hz – sprawdzone w Call Of Duty – gra wyświetlała się w 120 klatkach. Jednak w pełnym słońcu na tarasie ciężko było czasem dostrzec cokolwiek – laptop raczej do korzystania podczas przebywania w domu, niż jako towarzysz porannej kawy na świeżym powietrzu.
Klawiatura membranowa, bardzo wygodna z podświetleniem RGB (pozwalającym na własne ustawienia barw), klawisze bardzo dopasowane do obudowy. Oczywiście z racji rozmiarów z pełnym Num Padem. Uwagę przykuwały klawisze WSAD, wykonane z przezroczystego materiału.
Jedną z niewielu uwag jakie posiadam to właśnie ta dotycząca klawiatury – umiejscowienie diodki Caps Lock – sprawiało, że bardzo ciężko na pierwszy rzut oka było ocenić czy jest ona włączona, czy też nie. Podczas grania to oczywiście nieistotny szczegół – podczas pracy już tak.
Złącza w laptopie nie odbiegały jakoś od zwyczajowych i standardowych i tak do dyspozycji użytkownika mamy:
- 2x USB 3.1
- USB-C (Display Port)
- HDMI 2.0
- USB 2.0
- 1Gbps LAN (RJ-45)
- Pojedyncze złącze słuchawkowo/mikrofonowe
Nie jestem audiofilem i jakość dźwięku wydobywająca się podczas słuchania muzyki, czy grania była dla mnie w 100% wystarczająca. Było głośno, wyraźnie i bez skrzeczenia. Całkiem przyjemne było emulowania dźwięku w formacie 7.1 podczas korzystania ze słuchawek.
Byłem bardzo zaskoczony czasem pracy na baterii – około 10 godzin odtwarzania filmu w rozdzielczości FullHD brzmi jak całkiem niezły wynik. Oczywiście podczas grania ten czas spada do 2 godzin, ale to nadal całkiem satysfakcjonujący wynik.
Sporym minusem była bardzo głośna praca wentylatorów pod obciążeniem, laptop wył niczym samolot podczas startu. Podczas normalnej pracy z kolei – było naprawdę cicho. Jednak granie bez słuchawek… było moim zdaniem praktycznie niemożliwe.
Co do wydajności w grach i nie tylko… przetestowałem laptopa w kilku benchmarkach i porównałem z innymi sprzętami na moim biurku:
CPU | RAM | GPU | FurMark FHD | FurMark FHD (na baterii) | Cinebench R20 |
Intel Core i7-9700K (desktop) | 64GB | RTX 2080 | 10064 | 3429 | |
AMD Ryzen 7 4800H (Asus TUF Gaming A17) | 16GB | GTX 1660 Ti | 4935 | 706 | 4332 |
Intel Core i5 7300HQ (Lenovo Legion Y520) | 16GB | GTX 1050 Ti | 2557 | 1751 | 1098 |
Jako, że podstawową grą u mnie podczas testów było The Division 2 tak więc poniżej screeny porównujące testowego Asusa z posiadanym przeze mnie Lenovo Legion Y520:
Widoczny spadek wydajności podczas pracy na baterii względem Lenovo jest raczej wynikiem ustawień dla wydłużonej pracy na baterii, choć starałem się ustawić plany zasilania oraz jasności ekranu w takich samych przedziałach. Podczas pracy na zasilaniu sieciowym – zdecydowanie nie ma powodu do narzekania na sprzęt Asusa.
Podsumowując – ASUS TUF Gaming A17 to kawał solidnej maszyny – zarówno do gier jak i codziennej nawet bardziej wymagającej pracy. Wykonanie oraz same rozmiary laptopa to absolutny majstersztyk – cienka ramka dookoła 17-calowego ekranu sprawia wrażenie, że laptop jest naprawdę solidną i zwartą konstrukcją z bardzo wydajnymi „bebechami”. Łyżką dziegciu jest głośna praca pod pełnym obciążeniem – aczkolwiek nadal jest to sprzęt godny polecenia.
Sprzęt do testów dostarczył Asus Polska