Diuna powieść graficzna – recenzja księgi I

Diuna powieść graficzna recenzja

Jest spore prawdopodobieństwo, że za to, co za chwilę przeczytasz, spaliłbyś mnie na stosie. Choć przeczytałem oryginalną Diunę dwukrotnie, nie mogę nazwać się miłośnikiem dzieła Herberta. Dlatego Diuna powieść graficzna wydana nakładem Rebis nie wywołała u mnie szczególnych emocji. Sięgnąłem po nią przede wszystkim z ciekawości.

Mam jednak świadomość, że wiernych fanów Diuny są na świecie całe legiony. Książka Amerykanina była, jest i będzie inspiracją dla wielu twórców. Wśród nich znaleźli się Brian Herbert (syn pisarza) i Kevin J. Anderson odpowiedziani za scenariusz oraz Raul Allen i Patricia Martin, którzy całość zilustrowali. Diuna powieść graficzna jest dokładnym odzwierciedleniem prozy Herberta. Księga pierwsza kończy się w momencie, gdy Paul wraz z lady Jessiką uciekają na pustynię. Z oczywistych względów komiks nie ujmuje wszystkich wątków, a skupia się na tym, co najważniejsze z punktu widzenia fabuły i przekazania czytelnikowi tego, co musi wiedzieć, aby nie pogubić się w snutej opowieści. Tu należą się autorom słowa uznania, ponieważ nawet ktoś, kto wcześniej nie miał styczności z Diuną, nie poczuje się zagubiony.

Diuna powieść graficzna może być dobrym pomysłem na rozpoczęcie przygody z uniwersum stworzonym przez Franka Herberta. Wiem, że niektórych skutecznie odstrasza objętość oryginału. Komiks jest esencją, w dodatku podaną w bardzo przystępnej formie.

Diuna powieść graficzna potrafi zaskoczyć

Raul Allen i Patricia Martin zilustrowali całość poprawnie. Artyści mogli pokusić się o nieco więcej dynamiki w swoich rysunkach. Zdecydowana większość plansz to kilka równych kadrów, a są momenty, w których aż prosi się o wyjście poza ramki. Wrażenie robią krajobrazy. Arrakis jest dokładnie takim miejscem, jakim je sobie wyobrażałem, a czerwie – zgodnie z oczekiwaniami – wywołują specyficzny dreszczyk.

Ilustratorzy wiele opisów zamknęli w obrazie. Co ciekawe, zrobili to na tyle umiejętnie, że znawcy Diuny powinni być usatysfakcjonowani, a nowicjusze po prostu zostaną pochłonięci przez nieprzyjazny, pustynny świat. W umiejętny sposób przekazano też te myśli postaci, których nie dało się ująć w ilustracjach. Wówczas pojawiają się one w formie pisanej, zamkniętej w kolorowych ramkach.

Podsumowanie

Bez względu na to, czy jesteś zelotą pióra Herberta, czy do tej pory nie miałeś styczności z jego dziełami, szczerze polecam Ci sięgnięcie po Diuna powieść graficzna. To przyjemna lektura na kilka wieczorów, dzięki której albo przypomnisz sobie najważniejsze momenty życia księcia Paula, albo po prostu spędzisz miłe chwile z dobrze opowiedzianą i ładnie zilustrowaną historią.

Adam to ustatkowany gracz z krwi i kości. Mąż, ojciec, a także wieloletni miłośnik elektronicznej rozrywki w formie wszelakiej. Gry wideo traktuje jako coś znacznie powyżej zwykłego hobby, wynosząc je ponad inne pasje – muzykę i książkę – dostrzegając jednocześnie, jak wiele mają one wspólnego z innymi sferami jego zainteresowań.

Brak komentarzy

  1. ale brak choćby jednego zdjecia ukazujacego styl graficzny powiesci to jedno wielkie nieporozumienie.
    inb4: okladka jest tak minimalna, ze nie wiele mozna z niej wynioskowac

    Odpowiedz

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz używać tych tagów HTML i artrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*