Na pewno kojarzysz streamerów lub przynajmniej ludzi, którzy „zawodowo” grają w gry – chociażby profesjonalistów, którzy czarują w Overwatch czy League of Legends. Na tym etapie rozwoju cyfrowej sztuki, cała kultura skupiona wokół Twitcha oraz YouTube’a jest w zasadzie czymś tak naturalnym, jak oddychanie. Jest też jedna, której możesz nie kojarzyć, o której chcę Ci opowiedzieć; a nadarzyła się doskonała ku temu okazja.
Speedrunning – czyli przechodzenie na czas – to jedna z ciekawszych form rozrywki związanej z pasywnym pochłanianiem gier, której adwent streamingu dał prawdziwego kopa. Jak sama nazwa wskazuje, speedrunnerzy próbują przechodzić gry najszybciej, jak tylko mogą. Nie tylko „legalnie”, grając w nie tak, jak robiłbyś to Ty czy ja. Czasem wręcz rozkładają produkcje na czynniki pierwsze. Jeśli tylko kategoria „biegu przez grę” na to pozwala, speedrunnerzy wykorzystują każdą możliwą technikę; często czyni to same tytuły nie do rozpoznania. Na przykład Half-Life 2, gdzie kluczową sztuczką jest bieganie… tyłem. Zwiększa to prędkość Gordona Freemana tak mocno, że dosłownie można przelecieć przez całe połacie poziomów.
Speedrunning fascynuje mnie, bo to wyjątkowe spojrzenie na indywidualne gry, z którego można dowiedzieć się wiele na temat ich działania. To rzadka okazja obejrzeć misternie sklecony produkt całkiem nago, ze wszystkimi skrótami, na jakie poszli autorzy. Bardzo często, speedrunnerzy odkrywają rzeczy, o których nie wiedzieli sami twórcy, także ci, którzy podczas produkcji uwzględnili biegaczy w swoich planach. Daje to wielu produkcjom całkiem nowe, niespodziewane życie. Niektóre gry wideo, takie jak seria Metroid, nigdy zaś nie umrą ze względu na swój speedrunowy potencjał. Z kolei sposoby, w jakich speedrunnerzy „łamią” gry potrafią być zdumiewające. Speedrun jRPG-a takiego jak Earthbound może wydać Ci się mało interesujący… do momentu, gdy gracz manipuluje losowością tytułu, zmieniając imiona głównych bohaterów.
Graj szybko, graj dobrze!
Tak się też składa, że nadarza się świetna okazja do wejścia w świat speedrunów w postaci charytatywnego maratonu Games Done Quick. GDQ odbywa się dwa razy do roku, przypadając na jego początek (jako Awesome Games Done Quick) i wakacje Summer Games Done Quick. Nieprzerwanie od 2010 roku, to 7 dni ciągłego streamu całej masy przeróżnych gier – od retro, przez niezależne dziwactwa, po najnowsze tytuły. Wszystko w wielu smakach, bo oprócz klasycznej kategorii any% (czyli bez oglądania wszystkiego, co gra ma do zaoferowania) na maratonach zdarzają się dziwne wariacje klasycznych i nowych gier. Choćby bloki Dark Souls, gdzie przeciwnikiem graczy potrafi być nie tylko czas, ale też ustalone wcześniej obostrzenie.
A to wszystko w szczytnym celu, bo Games Done Quick i ci wszyscy cyfrowi szaleńcy robią to m.in. po to, by skopać tyłki nowotworom i wspomóc zagranicznych lekarzy. Pieniądze zbierane podczas Awesome Games Done Quick idą do Prevent Cancer Foundation, te podczas edycji letniej na organizację Lekarze bez granic – tylko w ubiegłym roku, AGDQ zebrało ponad dwa miliony dolarów na swój cel. Datki i darowizny zespolone są ze strukturą samej imprezy, bo widzowie mogą walczyć o specjalne zachęty (od imienia, którym zostanie ochrzczona postać gracza, po odblokowanie runu specjalnego czy dodatkowe obostrzenia nałożone na grającego).
Fantastyczną wizytówką AGDQ jest, tak się przypadkiem złożyło, inauguracyjny „run” tegorocznej edycji autorstwa JHobza, który zasiadł do remake’u trzeciej części oryginalnej trylogii Crash Bandicoot. Dobry pod względem technicznym – grający jest zresztą autorem głównej techniki, z jakiej korzystają inni speedrunnerzy tego tytułu – a przy tym dalej rozpoznawalny jako rozgrywka w Crasha. Niepozbawiony też napięcia, bo w kilku ważnych momentach schematy zawiodły. Do tego dochodzi świetny komentarz z całą masą ciekawostek, także na temat starej produkcji; w pewnym momencie, z darowizną wskakuje nawet jeden z developerów remake’u. A zaraz po nim – run pierwszego Ratcheta & Clanka, w którym grający po prostu masakrują grę, glitchując i przelatując przez nią jak tylko chcą.
Speedruny w ramach Games Done Quick to pewne źródło rozrywki, zwłaszcza, jeśli pracujesz sporo przy komputerze. To siedem dni gwarantowanych materiałów wideo o grach i przynajmniej kilkadziesiąt sytuacji, kiedy zaczniesz nerwowo mrugać nie dowierzając temu, co się właśnie stało.
Awesome Games Done Quick 2018 można oglądać na: https://www.twitch.tv/gamesdonequick. Terminarz wydarzenia dostępny na: https://gamesdonequick.com/schedule.