Mroczny Przypływ jest samodzielnym dodatkiem do KeyForge – wciągającej niczym bagno karcianej gry unikalnych talii. Co to oznacza? Że na świecie nie ma dwóch takich samych zestawów.
Tak, dobrze czytasz. Każda talia jest absolutnie wyjątkowa. Oczywiście karty mogą się powtarzać, jednak zawsze są one w innej konfiguracji. Oznacza to też, że nie ma tu boosterów z unikalnymi kartami. Grasz tym, co masz. Można kupować nowe zestawy, ale zawsze trzeba się wówczas ich trzymać, nie ma możliwości modyfikacji.
KeyForge: Mroczny Przypływ – zasady
Jeśli wcześniej grałeś w KeyForge, w zasadzie od razu możesz siadać do gry. Jeśli nie, musisz wiedzieć, że gra ma bardzo niski próg wejścia, dzięki czemu już po kilkunastu minutach powinieneś zapamiętać wszystkie najważniejsze zasady. Później jest już tylko dobra zabawa. Niestety instrukcja załączona do Mrocznego Przypływu jest skróconą wersją podstawowej i nie do końca opisuje należycie wszystkie mechaniki. Zdecydowanie polecam zapoznanie się z kompletnym zestawem zasad, który znajdziesz poniżej.
KeyForge – jak grać
Znajdziesz tam nie tylko rozszerzony opis zasad, ale również najczęściej zadawane pytania, które mogą pojawić się w trakcie gry.
Dość istotny jest fakt, że talie mają niezmienny skład, a co za tym idzie, da się ich nauczyć. Szybko poznasz najmocniejsze stworzenia i najpotężniejsze artefakty ze swojego decku. Wiedza ta pomoże Ci w kolejnych partiach.
KeyForge: Mroczny Przypływ – rozgrywka
W KeyForge: Mroczny Przypływ (i ogólnie w KeyForge) celem każdego z graczy jest jak najszybsze wykucie trzech kluczy służących do otwierania legendarnych Krypt. Robi się to przy pomocy Æmberu, specjalnego kruszca, będącego lokalną walutą. Możesz go pozyskać na kilka sposobów, chociażby kradnąc przeciwnikowi. Gdy uzbierasz sześć sztuk Æmberu, możesz wykuć jeden klucz.
Jak się okazuje, pozyskiwanie cennego kruszca nie jest wcale takie proste, ponieważ każdy z Archontów (wcielasz się w jednego z nich) dysponuje rozmaitymi środkami, do skutecznej walki z przeciwnikami. Co ciekawe, w swojej turze gracz może zagrać lub odrzucić dowolną liczbę kart pod warunkiem, że należy ona do jednego z trzech wybranych na początku każdej tury domów. Do dyspozycji masz stworzenia, artefakty, ulepszenia oraz karty akcji. Wykorzystując odpowiednio efekty poszczególnych kart jesteś w stanie mocno dopiec oponentowi.
Najważniejsze jest jedno: rozgrywka jest płynna, nie ma mowy o nudzie. Każda z tur składa się z kilku kroków, które opanujesz w kilka minut. Kluczem do zwycięstwa jest tu poznanie własnej talii i odpowiednie operowanie kartami. Spotkałem się z opinią, że frustrująca może być bardzo dynamicznie zmieniająca się sytuacja na stole. Okazuje się bowiem, że nawet jedną kartą można wyjść z pozoru beznadziejnej sytuacji. Oczywiście działa to w dwie strony. Właśnie zyskałeś na przeciwnikiem druzgocącą przewagę? Nie ciesz się przedwcześnie – za chwilę może okazać się, że jednym ruchem pozbawi Cię wszystkich stworzeń i przy okazji podprowadzi sporo Æmberu.
Co z tą unikalnością talii
Unikalność talii to świetna sprawa, ale może się okazać, że deck deckowi nie równy. Dysonans może być tak duży, że nowicjusz średnio zaznajomiony z meandrami rozgrywki w kilku turach pokona doświadczonego Archonta. Równoważyć to mogą łańcuchy, wprowadzające ograniczenia dla skutego nimi gracza. Jeśli uznacie, że różnica w sile poszczególnych talii jest zbyt duża, można na starcie nałożyć na przeciwnika z przewagą umówioną liczbę łańcuchów. Wzrasta ona również wraz z zagrywaniem potężnych kart.
KeyForge: Mroczny Przypływ – zawartość zestawu startowego
Dużą zaletą KeyForge: Mroczny Przypływ jest fakt, że do rozpoczęcia gry wystarczą dwie talie. Instrukcję możesz za darmo pobrać ze strony Rebel, a jako znaczniki wykorzystać dowolne żetony, monety, etc.
Zdecydowanie polecam jednak zakup zestawu startowego. Za cenę trzech talii dostajesz całą masę dodatków, które umilają rozgrywkę. W środku pudełka, oprócz dwóch unikalnych talii Archontów, znajdziesz 6 żetonów kluczy, 22 żetony Æmberu, 22 żetony obrażeń, 2 liczniki łańcuchów, 2 żetony łańcuchów, 44 znaczniki stanów oraz 2 maty do gry. Jeśli chcesz korzystać z mat, musisz zarezerwować na stole sporo miejsca, ale dzięki temu wszystko jest bardzo czytelne.
Podsumowanie
KeyForge: Mroczny Przypływ bez wątpienia nie trafi do grona moich ulubionych karcianek. Przegrywa chociażby z genialnym, w mojej opinii, To ja go tnę!. Nie zmienia to faktu, że do fantastycznego świata Tygla jeszcze niejednokrotnie wrócę.
Jest to świetna propozycja dla graczy chcących rozpocząć swoją przygodę z grami karcianymi. Proste zasady oraz relatywnie krótki czas rozgrywki sprawiają, że z KeyForge właściwie każdy będzie dobrze się bawił.
Szymon
Ja obecnie dopiero startuje z przygodą Keyforge. Słyszałem ,że ten dodatek jest najmniej zbilansowany co do talii. W sensie albo trafiasz mega słabe ,albo mocne. Nie jak np w MM ,że większość decków mega grywalna, a TY jak sądzisz? Pozdrawiam:)
Adam Ginel
Hej! Mówiąc zupełnie szczerze: nie mam porównania z innymi zestawami. W starterze są dwa decki, a na potrzeby recenzji, Rebel podesłał mi kolejne dwa. Ale nawet tutaj dało się czasami zauważyć, że niektóre konfiguracje są słabsze od innych. Ale wówczas na ratunek przychodzą łańcuchy. Jeśli uznacie, że któryś deck jest mocniejszy, gracz go posiadający zaczyna z np. kilkoma nałożonymi na starcie łańcuchami. Pozdr!