Prawdopodobnie nie ma takiego gatunku gier, którego nie próbowałbyś za życia, choćby eksperymentalnie. Nie każdemu podobają się gry z gatunku HOPA, nie każdy lubi mało znane gry niezależne. Do Elegy for a Dead World radzimy zatem podchodzić z dystansem. Jeśli jednak tytuł Cię wciągnie, przepadniesz na długie godziny.
Niejednokrotnie o grach mówi się w kontekście negatywnym. Nigdy jednak nie widziałem zestawienia, w którym wspomniana elegia byłaby wymieniana choćby z nazwy, pomimo faktu, że gra na Steamie dostępna jest od 10 grudnia 2014 roku. Tytuł, za którego powstanie odpowiedzialne są dwa studia – Dejobaan Games and Popcannibal – uderza w niszę tak głęboką, że target Ustatkowanego Gracza wydaje się być przy nim oceanem wypełnionym po brzegi ludźmi. Gra rozwija bowiem zainteresowania… poezją i innymi formami literackimi.
Siła growej elegii (utworu lirycznego o refleksyjnej treści) tkwi nie tylko w wyjątkowej stylistyce, ale przede wszystkim w formie przekazu. Tytuł ten każdy z nas zinterpretować może – niczym wiersz – inaczej. Opisywana pozycja stawia przed Tobą 27 wyzwań, z których każde stanowi napisanie poematu, pieśni lub innej formy liryki o narzuconej, ale i przemyślanej tematyce (koniec świata, wojna, piękno przyrody). O tym, że urzeka nie tylko konceptem, ale również pastelowymi barwami i ogromnymi pokładami kreatywności zamkniętymi w zerojedynkowym świecie nawet nie warto wspominać…
KLIKNIJ W SZKICE POSTACI I OBEJRZYJ TRAILER GRY!
Jeśli zatem Twoje dzieciaki kolejny raz zmuszone będą napisać w szkole wypracowanie na temat „Dlaczego gry wideo szkodzą?” pomóżcie im nieco w pracy domowej za przykład podając chociażby opisaną wyżej produkcję (lub inne, w czym chętnie wam pomożemy, wystarczy napisać maila). Walczmy ze stereotypami w postrzeganiu gier. Wszak nikt inny tego za nas nie zrobi…