Nie żyje Tomonobu Itagaki, twórca Dead or Alive

itagaki

Zmarł Tomonobu Itagaki, jedna z najbarwniejszych postaci japońskiego i też światowego gamedevu. O śmierci developera poinformowano dziś na jego prywatnym Facebooku, co zostało potem potwierdzone przez kolegów z branży. Miał 58 lat, przyczyna ani dokładna data śmierci nie jest jeszcze znana. Zostawił po sobie jedną córkę z pierwszego małżeństwa.

Itagaki zasłynął z pracy w japońskim Tecmo do którego dołączył w 1992 roku. Szybko stał się wiodącą postacią w firmie i liderem zespołu developerskiego Team Ninja. Już w 1996 zespół pod jego wodzą wydał Dead or Alive, trójwymiarową bijatykę która po dziś dzień słynie z przegiętych projektów postaci. Szczególnie zamiłowania Itagakiego do atrakcyjnych, bardzo hojnie obdarzonych przez naturę kobiet, których biusty łamią prawa fizyki.

DOA powstało jako bezpośrednia odpowiedź wobec Tekkena – Itagaki zresztą dolewał oliwy do ognia stając w konflikcie z serią i jej szefem, Katsuhiro Haradą… a przynajmniej tak przez wiele lat to wyglądało. Po latach Harada ujawnił, że w rzeczywistości się lubili, a Itagaki nakręcał temat by podwyższyć status DOA w mediach.

Dead or Alive to zresztą nie jedyny jego transformatywny hit. To właśnie on stał za trójwymiarowym rebootem Ninja Gaiden na Xboksa. Brutalne przygody Ryu Hayabusy to po cichu jedna z najbardziej wpływowych gier dwudziestolecia. Kto wie, czy bez gruntu zbudowanego dla megatrudnych gier akcji doczekalibyśmy się sukcesu serii Dark Souls. Team Ninja zresztą dalej działa, tworząc nie tylko kolejne części Ninja Gaiden, ale też m.in. bardzo udaną serię Nioh, która w równym stopniu czerpie z gier From Software co oryginalnej produkcji Itagakiego.

Itagaki zostawia po sobie bogate, dziwne dziedzictwo

Itagaki zostawia za sobą bardzo kolorowe dziedzictwo. Był oryginałem, wiecznie chodził w ciemnych okularach i chwalił się gościom i dziennikarzom zostawioną mu przez ojca kataną. Jako jeden z pierwszych projektantów wprowadzał ideę wsparcia popremierowego i rozbudowanych reedycji, szczególnie na konsolach. Cisnął przez lata japońską część gamedevu by nie zamykała się w bańce i otworzyła na pomysły czy rozwiązania płynące z Zachodu.

Są i bardziej skomplikowane strony jego biografii. Z jednej strony dbał o kontekst prezentacji swoich postaci kobiecych, nazywając je swoimi córkami. Z drugiej, nie da się ukryć że dołożył ogromną cegiełkę do wiecznej debaty na temat seksizmu i uprzedmiatawiania kobiet przez branżę, również szeregiem niefortunnych wypowiedzi. Jego karierę w Tecmo załamało oskarżenie o molestowanie seksualne. Później sąd uznał, że padł ofiarą fałszywego oskarżenia w wyniku nieudanego romansu w miejscu pracy. Itagaki już nigdy nie odzyskał statusu w firmie i ostatecznie opuścił ją jednocześnie składając pozew.

Uchodził też za gościa trudnego we współpracy – choć warto nadmienić, że wielu jego pracowników stało za nim murem. Do tego stopnia, że jego byli współpracownicy dedykowali grę Wanted: Dead właśnie jemu.

Jego ostatnim pełnoprawnym tytułem było nieudane Devil’s Third. W 2021 roku założył studio Itagaki Games, ale nie zdążyło ono wydać żadnej gry przed jego śmiercią. Z kolei 21 października ukaże się Ninja Gaiden 4, najnowsza odsłona jednej z jego najważniejszych produkcji.

Dawniej student projektowania gier na Uniwersytecie Śląskim w Sosnowcu, przez chwilę nawet doktorant. Kurator gier wideo katowickiego festiwalu Ars Independent. Wierny fan twórczości Hideo Kojimy, Yoko Taro i Shigesato Itoiego. Podobno napisał kiedyś tekst, który miał mniej niż 13 000 słów, ale plotka ta pozostaje niepotwierdzona. Ustatkowany Gracz. Z twarzy.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz używać tych tagów HTML i artrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*