Perturabo: Młot Olympii jest książką wchodzą w skład serii o Prymarchach. Guy Haley w niesamowity sposób pokazuje pierwsze chwile zwątpienia, które wkradły się do idealnie uporządkowanego umysłu jednego z synów Imperatora.
IV Legion, Żelaźni Wojownicy, był jednym z dziewięciu, które odwróciły się od ojca ludzkości, gdy nastała Herezja Horusa. Czytając powieść Haleya poznacie pierwsze lata życia Perturabo na Olympii. Adoptowany przez Dammekosa, tyrana Lochos, młody chłopiec dał się poznać jako geniusz, odrzucający wszelkie dogmaty. Władca dostrzegł potencjał drzemiący w młodzieńcu, aby szybko zrozumieć, że ten wyprzedza najwybitniejszych myślicieli i inżynierów Olympii o stulecia.
Perturabo: Młot Olympii to przygnębiająca opowieść o zatraceniu
Muszę przyznać, że od dawna nie miałem przyjemności przeczytania tak świetnie opowiedzianej historii. Z jednej strony mamy młodzieńca, który z pełną świadomością gardzi wszystkim, co stara mu się zaoferować przybrany ojciec. Wie, że został stworzony do czegoś znacznie większego, niż poszerzanie wpływów Lochos. Z drugiej kampanię w Głębiach Sak’trada w 999.M30, w której Perturabo wraz ze swoim Legionem stacza bój z hrudami. Śmiertelnie niebezpieczni xenos okazują się znacznie większym wyzwaniem, niż początkowo zakładali Prymarcha i jego synowie.
Oba wątki świetnie się uzupełniają, tworząc mieszankę ekstremalnie wybuchową. Możliwość poznania pierwszych lat życia Perturaba była prawdziwą gratką. Haley w ciekawy sposób przedstawia tok jego rozumowania, w całości oparty na zimnych kalkulacjach. Do tego dochodzi burzliwa relacja z ojczymem i przybranym rodzeństwem. Perturabo: Młot Olympii jest też pokaźną bazą wiedzy o hrudach. Dowiecie się nie tylko tego, jak działa ich zabójczej mocy przyspieszania starzenia się otaczającej ich materii. Autor dorzuca w pakiecie sporo innych smaczków, a jeden z nich odpala w finale. Ten jest absolutnie przytłaczający, ponieważ Petrurabo wraca na Olympię, na której wybuchła rebelia. A od czasu jej opuszczenia w umyśle i sercu Prymarchy wiele się zmieniło…
Perturabo: Młot Olympii to nieco ponad 250 stron naładowanych wartką akcją, poruszającymi dialogami i niezwykłymi opisami. Całość dosłownie się pochłania, aby ostatecznie po przeczytaniu ostatniej strony czuć ogromny smutek.
Podsumowanie
Ekipa Copernicus Corporation niestety zaliczyła kilka wpadek podczas korekty, ale są drobne literówki i błędy interpunkcyjne. Za niespełna 40 PLN możecie mieć na półce świetną książkę, która każdego fana Warhammera 40 000 powinna w pełni usatysfakcjonować. Ja jestem zachwycony!
Adam
Skoro takie emocje udało się przekazać, to tłumaczenie udane. Miło to czytać.