Jak na mężczyznę przystało, od czasu do czasu potrzebuję pokazać jakim jestem twardzielem. A to ostentacyjnie przejdę się z gołą klatą po balkonie, dumnie prezentując wyhodowany na grillu kaloryfer, a to z szarmanckim uśmiechem na twarzy, chwilę po odrobieniu z córką pracy domowej, zakomunikuję szanownej małżonce nieplanowane wyjście z kumplami na piwo. Czasami też, w porywie ułańskiej fantazji, wybiorę się swoim 4-kołowym krążownikiem na przejażdżkę licząc, że wpędzę w kompleksy tych, którzy w odróżnieniu ode mnie nie są szczęśliwymi posiadaczami wysłużonej Skody Fabia.
Kiedy jednak sprawdzone sposoby dbania o męskie ego zawodzą, z pomocą przychodzi świat wirtualny, stworzony z myślą o tym, aby móc choćby nawet sztucznie, ale jednak realizować niespełnione fantazje.
Przeżyj, buduj, dominuj, BĄDŹ PRAWDZIWYM MĘŻCZYZNĄ!
Z jakimże więc uśmiechem na twarzy powitałem fakt o możliwości spróbowania swoich sił w niezwykle morderczym, wymagającym, nie wybaczającym błędów świecie legendarnego Conana, wiem tylko ja. Conan Exiles powitał mnie perspektywą sprawdzenia swoich sił w roli wygnańca, rzuconego na pastwę losu, w sam środek bezkresnego pustkowia, mogącego liczyć tylko na siłę swoich gigantycznych mięśni oraz niespotykanego intelektu. O ile więc Bear Grylls ze mnie żaden, nic nie stało na przeszkodzie, aby mocno chwycić pada i rzucić wyzwanie przeciwnościom wykreowanym przez developerów studia Funcom.
Conan Exiles jak na przedstawiciela gatunku survival games przystało zdaje się hołdować zasadzie, iż przetrwają tylko najsilniejsi. Już od samego początku, głównie z wykorzystaniem metody prób i błędów, musisz opanować zasady rządzące sztucznie wygenerowanym, olbrzymim światem. Nikt nie mówi Ci co należy robić, ale jeżeli nie zadziałasz odpowiednio szybko, po pewnym czasie zaczniesz walczyć z dojmującym głodem, pragnieniem czy nieprzyjaźnie nastawionym otoczeniem. Właśnie takich wrażeń szuka prawdziwy twardziel, prawda?!
Najważniejsze zadanie – przeżyć. Bez względu na koszty!
Wiadomym jest, że mierzenie się z trudnościami w innej konfiguracji niż solo jest głęboką rysą na męskim, a czasami i żeńskim ego. A najlepiej jest wtedy, kiedy można rzucić wyzwanie wszystkim dookoła i tylko w ten sposób dowieźć swojej wyższości! Pomimo więc trybu kooperacji, który oferuje Conan Exiles wybór może być tylko jeden – kampania indywidualna lub równie kusząca perspektywa dołączenia do serwerów player vs player.
Bez względu jednak na to, którą opcję wybierzesz, myśli będą krążyły wokół tego w jaki sposób najszybciej zaopatrzyć się w cokolwiek do jedzenia / dach nad głową / prowizoryczne odzienie i ogień. Zbierając na początku bardzo podstawowe surowce (kamienie, gałęzie lub liście roślin) i korzystając z udostępnionego w grze, rozbudowanego drzewka rozwoju postaci możesz po pewnym czasie zacząć planować pozytywnie nastrajającą przyszłość. Odblokujesz tworzenie zaawansowanych narzędzi, kolejnych umiejętności (np. płatnerstwo, garbarstwo), czy też cech psychofizycznych (siła, wytrwałość, udźwig itp.). Krok po kroku, mozolnie, staniesz się wojownikiem zdolnym wybudować prawdziwe królestwo, podporządkować sobie rozległą krainę i wybić w pień lub zniewolić ewentualnych przeciwników.
Gdyby tylko wszystko działało tak jak należy… byłoby idealnie!
Conan Exiles w opcji wczesnego dostępu pojawił się w 2017 roku. Gracze dosyć aktywnie postanowili przetestować rzeczony tytuł, w pierwszym tygodniu po publikacji na Steam wykupując ponad 320 000 kopii. Niestety opinie, które poszły w świat, były dalekie od pozytywnych. Pomimo fali ciężkiej krytyki Funcom nie porzuciło jednak dalszych prac nad swoim flagowym tytułem. W efekcie tego działania otrzymaliśmy produkt, który daleki jest jeszcze od ideału, ale któremu absolutnie nie można odmówić oddziaływania na wyobraźnię.
Potrafi on pozytywnie zaskoczyć nawet pomimo częstych spadków klatek animacji, momentami mocno denerwujących czasów oczekiwania na połączenie z serwerami, zaskakująco niskiego poziomu AI napotykanych NPC-ów (w tym także zwierzyny niemalże czekającej na to, aż zginie z ręki gracza…), mało czytelnego interfejsu, czy niejednokrotnie utrudniających rozgrywkę błędów związanych z fizyką otoczenia. Czymże jednak są powyższe błahe sprawy w obliczu możliwości zatopienia się w potężny świat, dający możliwość realizacji upragnionego celu – totalnej, bezsprzecznej, jedynej słusznej dominacji!
Developerzy z Funcom stworzyli tytuł, który w umiejętny sposób odwołuje się do pierwotnych instynktów drzemiących w każdym z nas. I to chyba właśnie ten aspekt czyni ich grę tak elektryzującą. Czy tego chcesz czy nie, w każdym z nas tli się mała cząstka prehistorycznego jaskiniowca, bez względu na płeć. Dlatego potrzebujemy od czasu do czasu dać upust ukrytym pokładom zwierzęcej energii.
Zamiast jednak zrobić coś, co z czasem może stać się tematem na pierwsze strony gazet lub czołówki dzienników telewizyjnych, możesz z powodzeniem spróbować pokazać jakim jesteś twardym gościem w Conan Exiles. Co szczególnie polecam „bohaterom” wydarzeń z naszego polskiego, kibicowskiego podwórka. Kto wie, może wówczas nam wszystkim żyłoby się bezpieczniej?
Conan Exiles łączy w sobie wiele cech dobrego tytułu aspirującego do miana survival game. Posiada rozbudowany system rozwoju postaci. Warunki panujące w sztucznie wygenerowanym świecie choć edytowalne, nie rozpieszczają, a satysfakcja z pokonywania kolejnych trudności jest więcej niż zadowalająca. Możesz budować, tworzyć, niszczyć, podbijać… Czego chcieć więcej?
Może dalszych prac związanych z optymalizacją gry oraz większą stabilnością serwerów do rozgrywek online?