W sieci pojawiły się niepotwierdzone informacje odnośnie kolejnych rewelacji związanych z serią Resident Evil. Co ujawniono o przyszłości tej znanej marki?
Po premierze Resident Evil 2 Remake można śmiało stwierdzić, że był to strzał w dziesiątkę studia Capcom. Stary-nowy horror sprzedał się wyśmienicie, a twórcy nieśmiało odpowiadali na pytania odnośnie odrestaurowania następnej części z Nemesisem na tapecie. Okazuje się, że być może programiści nie tylko pracują przy remake Resident Evil 3: Nemesis, ale zaczęli pracę przy Resident Evil 8. W sieci pojawiło się kilka interesujących doniesień, jednak na tę chwilę trzeba traktować je w kategorii plotek.
Na tweeterowym koncie EVIL VR ponownie pojawiły się informacje pochodzące wprost z japońskiego studia. Należy zaznaczyć, że ten sam użytkownik w ubiegłym roku wspominał o Resident Evil 2 Remake, ujawniając np. rozpoczęcie produkcji czy ukazanie się wersji demonstracyjnej gry tuż przed premierą.
Tym razem można dowiedzieć się, że ósma część Resident Evil jest w produkcji od ubiegłego roku i będzie rozgrywać się na opuszczonej wyspie w tajnym laboratorium. Ponownie głównym tematem będzie bio-broń i wydarzenia związane z wymknięciem się jej spod kontroli. Capcom widząc wielkie zainteresowanie „dwójką”, rozważa zmianę widoku w grze z perspektywy pierwszej osoby (Resident Evil 7) na TPP.
Twórcy podobno zastanawiają się czy nazwać grę Resident Evil 8 lub nadać jej podtytuł (spin-off) ale już bez cyfry. Japoński deweloper ma na względzie koncepcje i materiały (np. przeciwnik o nazwie Hook-Man) jakie nie trafiły do Resident Evil 4, wraz z efektem halucynacji powodującymi zdezorientowanie bohatera. Premiera RE8 będzie miała miejsce po wydaniu odświeżonej wersji Nemesis, która to gra albo jest intensywnie przygotowywana do odrestaurowania albo jest już w produkcji. Studio Capcom ponoć nie jest zainteresowane tworzeniem remake’ów Resident Evil 4, 5 i 6, jednak nie ma wzmianki o np. części Code Veronica.
Jeśli te rewelacyjne wieści dla fanów serii się potwierdzą, można mówić o konkretnym wskrzeszeniu marki Resident Evil i samych pozytywach z tym związanych. No i Capcom musi wreszcie poważnie zastanowić się kto w ich szeregach jest… kretem.