Pamiętam, jak w chwilę po zakończeniu piątej części sagi stworzonej przez Wasilija Machanienkę jeszcze długo siedziałem nad otwartą książką i próbowałem pozbierać myśli. Nic z wydarzeń rozgrywających się we wcześniejszych tomach nie przygotowało mnie na taki finał. Zaskakujące zakończenie nie tylko konkretnie poszarpało moje nerwy, ale&nb...[Czytaj więcej]