Gracze nie są zbyt zadowoleni z długich przerw między kolejnymi epizodami w Life is Strange 2. Jeden z twórców postanowił wytłumaczyć taki stan rzeczy.
Kilka miesięcy czekania na kolejne odcinki przygód Seana i Daniela stopniowo frustrowało graczy, chcących wcześniej mieć możliwość poznania następnego epizodu. Gracze nie mogli zrozumieć tak długich przerw między premierami poszczególnych odcinków i takiego posunięcia twórców z DONTNOD Entertainment. Wreszcie głos w tej sprawie zabrał reżyser Michael Koch w wywiadzie dla serwisu DualShockers.
Koch zapytany o luki między epizodami wyjaśnił sprawę prostymi powodami. Pierwsza sprawa to rozmiar „dwójki” o wiele większy niż było to w przypadku pierwszej części. Dłuższe odcinki to więcej pracy, co przełożyło się na czas rozgrywki. Epizody Life is Strange trwały ok. dwóch godzin, a sequel to już trzy do czterech godzin zabawy. Po drugie developer poświęcił więcej czasu między każdym odcinkiem na prace, bo każdy epizod to samodzielna historia rozgrywająca się na przestrzeni tygodni lub nawet miesięcy.
Life is Strange 2 to bardziej ambitny projekt, w którym poznajesz całkiem nowe miejsca i postaci w różnych porach roku. To właśnie miało wpływ na 3-4 miesiące czekania w porównaniu do 2-3 miesięcy w pierwszej części. Podczas zakończenia jednego odcinka, twórcy mieli już sporo pracy przy następnym. Taki obrót spraw to też dobry moment dla programistów mogących śledzić komentarze graczy, werdykty poszczególnych recenzji czy nawet wdrażać nowe pomysły, często dodawane przez społeczność gry.
Twórcy mimo wszystko będą starali się w przyszłości zmienić taki stan rzeczy i znaleźć sposób na poprawę.