Czyżby Assassin’s Creed Valhalla była grą niemalże idealną? Nadeszła kolejna świetna wiadomość potwierdzona przez twórców.
W rozmowie z serwisem Kotaku, dyrektor kreatywny Ashraf Ismail potwierdził, że ukryte ostrze powróci w formie, jaka znana była graczom przed Assassin’s Creed Origins. Oznacza to, że fani skradania i cichych finiszerów ponownie będą mogli pokazać na co ich stać i w ciszy eliminować każdego wroga. Twórcy spojrzeli na starsze gry i wyciągnęli z nich tożsamość i wyjątkowość, wdrażając je do Valhalli.
Eivor otrzyma ukryte ostrze dość wcześnie ale nie jest doskonale wyszkolonym zabójcą. Dostaje tę broń i szybko musi nauczyć się z niej korzystać. Wiking pozna technikę, która przy odpowiednim wyczuciu czasu może zabić jednym ciosem każdego. To jednak nie koniec, bo Eivor podobnie jak było to nieco wcześniej, będzie mógł ukrywać się w tłumie. Ismail dodaje, że pomysł ukrywającego się między ludźmi bohatera, przebywającego we wrogim środowisku ma sens. Ponadto twórca zaznaczył, że możesz spodziewać się więcej powiązań z poprzednimi tytułami.
Szykuje się jedna z najlepszych części serii?