War Hospital – recenzja gry (PC)

War Hospital, gra polskiego studia Brave Lamb zaciekawiła mnie w zasadzie od momentu kiedy dowiedziałem się o jej założeniach. Perspektywa symulacji zarządzania szpitalem polowym w niezwykle tragicznym czasie I wojny światowej była niewątpliwie czymś, z czym bardzo chciałem się zmierzyć.

Tym bardziej, że przeglądając materiały promocyjne miałem dosyć mocne przekonanie, że będzie to doświadczenie podobne do tego jakie miałem grając we Frostpunk. Napakowana zmiennymi wydarzeniami historia, działanie pod presją czasu i zasobów będących w nieustannym deficycie oraz podejmowanie trudnych decyzji – to wszystko już było, ale przecież tego typu dylematów w kontekście gier nigdy za mało.

Nie ważne w jakich warunkach, ważne aby ratować życie

W War Hospital gracz obejmuje stanowisko komendanta szpitala zorganizowanego w ruinach miasta graniczącego z linią frontu. Do dyspozycji mamy punkt sanitarny do którego zwożeni są ranni z pola bitwy, pozostałości kościoła gdzie urządzona jest sala operacyjna, kwatery obsady szpitala w dawnym budynku w którym kiedyś był chyba hotel, centrum rekonwalescencji oraz kilka innych lokalizacji. Między innymi apteka, magazyn i niezwykle potrzebna do przetrwania stacja kolejowa z aktywnym połączeniem z kwaterą główną.

Razem z nami swoją służbę rozpoczyna zespół wykwalifikowanych specjalistów: chirurg, kilka pielęgniarek, zespół inżynierów oraz medyków. Wszyscy przerażeni wizją szalejącej nieopodal wojny, ale jednocześnie zmotywowani do tego aby ratować życie żołnierzy. Bez względu na to po której trony barykady walczą.

Fajnym elementem jest możliwość rozwijania umiejętności postaci trafiających pod nasze skrzydła. Jest to pewnego rodzaju element nawiązujący do świata RPG. Problem jednak w tym, że wpływ zwiększających się statystyk zespołu jest dosyć słabo widoczny w trakcie rozgrywki. Czasami po prostu wybierałem jakąkolwiek z dostępnych opcji rozwoju tylko, żeby cokolwiek wybrać. Po dłuższej rozgrywce było to już nic więcej jak automatyczne „odklikiwanie”.

Natomiast osadzenie głównej fabuły War Hospital w czasach I wojny światowej robi tutaj bardzo dobrą robotę. Zniszczone miasto pod względem wizualnym prezentuje się więcej niż poprawnie. Przybliżając kamerę możemy przyjrzeć się detalom (zniszczeniom wywołanym zapewne przez bombardowania czy inne potyczki), które umiejętnie budują niezbyt przyjemne, dojmujące poczucie mierzenia się ze strasznym wpływem wojny.

Pan życia i śmierci

Mechanika rozgrywki w War Hospital to w głównej mierze typowe zarządzanie zasobami. Cały czas konieczne jest monitorowanie poziomu dostępnych zasobów takich jak leki czy wyżywienie. Zawsze można wysłać depeszę do kwatery głównej z prośbą o dostarczenie brakujących rzeczy, lub zawnioskować o dodatkowy personel. Ale nie ma tu nic za darmo i niestety pozyskiwanie w ten sposób kolejnych zasobów jest raczej wyjątkiem niż regułą.

Ważne również są nieustanne kontrole poziomu zmęczenia operującej na terenie szpitala załogi. Przegapienie informacji o tym, że ktoś jest na skraju wyczerpania może spowodować brak odpowiedniej opieki dla rannych i chorych. A to w rezultacie do zwiększonej ilości zgonów.

Kluczowe jest jednak umiejętne i rozważne podejmowanie decyzji dot. przybywających do szpitala rannych z pola walki. Regularne wizyty w punkcie sanitarnym to podstawowy obowiązek komendanta. Przeglądanie kart pacjentów, analizowanie informacji przekazywanych przez zespoły medyków o stanie rannych, a następnie przypisywanie ich do odpowiednich lekarzy/chirurgów to prawdziwa walka nie tylko z presją czasu, ale z czającą się z każdego zakrętu śmiercią.

To od nas zależy czy wyleczony żołnierz trafi ze szpitala ponownie na front i zwiększy stan liczebny naszej armii, czy może zostanie wysłany do kwatery głównej za co dostaniemy punkty do wykorzystania na rozbudowę szpitala. Mamy też władzę zwolnienia żołdaków ze służby, co bezpośrednio wpływać będzie na zwiększenie morale panującego w obozie.

Nie czas na wymówki, trzeba robić swoje!

Poziom morale to główny wskaźnik od którego będzie zależał rezultat naszej misji. W momencie kiedy spadnie do zera automatycznie przegrywamy.

Trzeba przyznać, że twórcom z Brave Lamb jedno się na pewno udało – powiązanie morale z bombardującymi nas ze wszystkich stron różnorodnymi, zaskakującymi sytuacjami. Najcięższym wymiarem kary będą oczywiście zgony podopiecznych. Im ich będzie więcej, tym trudniej będzie utrzymać emocje załogi w ryzach. Nie można jednak zapominać o negatywnym wpływie przedłużającego się głodu, chronicznego zmęczenia medyków, wypadków losowych takich jak niespodziewane epidemie różnych chorób czy po prostu strachu przed nacierającym wrogiem.

Ta nieustająca presja powoduje też małe przywiązanie do bohaterów rozgrywki. Pomimo tego, że każda trafiająca do naszego przybytku postać ma swoją historię, na jej karcie znajdziemy zdjęcie i obok danych o stanie zdrowia zawsze też kilka personalnych informacji, to po jakimś czasie stają się oni tylko kolejną pozycją w statystykach.

Mam wrażenie, że została w ten sposób bardzo trafnie oddana specyfika pracy w takich właśnie szpitalach polowych, gdzie nie było czasu na nawiązywanie relacji z podopiecznymi. Liczył się czas i zdolność do uratowania jak największej ilości ludzi, którzy potem znowu mogliby wrócić na front.

Jest dobrze, ale mogło być lepiej.

Ogólnie rzecz ujmując War Hospital jest grą, która może zaoferować kilka godzin całkiem przyjemnej rozgrywki. Zwłaszcza jeżeli ktoś lubi tytuły opierające się na zarządzaniu zasobami.

Jest tutaj kilka elementów, które jednak mogłyby być lepiej pomyślane. Interfejs potrafi być trochę mało czytelny oraz nie do końca intuicyjny. Czasami trzeba się sporo naklikać, aby dotrzeć do pożądanego miejsca w menu.

Najbardziej widocznym mankamentem jest według mnie nie do końca wykorzystany potencjał pomysłu na zwiadowców. Kiedy uda nam się pozyskać do szpitala członków zespołu rekonesansu, uruchamiamy opcję wysyłania ich na eksplorację terenów poza szpitalem (trochę podobnie jak we wspomnianym wcześniej Frostpunku). I niby stawiają oni czoła różnych sytuacjom, a my musimy czasami podejmować w związku z tym różne decyzje. Ale jakoś nie ma tam głębi, i brakuje tam większego powiązania z głównym nurtem fabuły.

Sfera wizualna stoi w War Hospital na satysfakcjonującym poziomie. Lokacje potrafią pozytywnie zaskoczyć. Pod kątem audio nie jest już tak rewelacyjnie. Jest miła dla ucha, podbija atmosferę, ale traci z uwagi na swoją powtarzalność.

Całościowo jednak nowe dzieło studia Brave Lamb może się podobać. Furory zapewne nie zrobi, ale też i wstydu deweloperom nie przyniesie. Zachęcam, abyście spróbowali poradzić sobie z tym wyzwaniem sami. Powodzenia!

Plusy

  • Oprawa wizualna
  • Odzworowanie realiów szpitala polowego
  • Rozbudowany mechanizm zarządzania zasobami
  • Ciekawe wyzwania około fabularne

Minusy

  • Miejscami mało czytelny interfejs
  • Powtarzalność rozgrywki
  • Niewykorzystany potencjał postaci zwiadowców
  • Brak różnorodności w oprawie muzycznej
  • Mało wyraziste postaci
  • Znikomy wpływ rozwoju postaci na przebieg rozgrywki
4

Dobry