Tak przynajmniej uważa szef Xboksa, zapewniając o zaangażowaniu się w nowy sprzęt i wielkich planach Microsoftu.
Twarz Xboksa, Phil Spencer w rozmowie z The Verge nie owijał w bawełnę, przyznał się do błędów i zapowiedział pełne zaangażowanie się w Project Scarlett. Najnowsza konsola Microsoftu nie popełni już rażących błędów, twórcy wyciągają wnioski i chcą być zdrową, poważną konkurencją dla PlayStation 5. Spencer nie mówił wprost o najnowszej konsoli japońskiego giganta ale wiadomo, że głównie chodzi o PS5.
Na początku obecnej generacji Xbox One był sto dolarów droższy i mniej potężny od japońskiej konkurencji. Tym razem zespół kierowniczy idzie na całość i ma jeden główny cel – odnieść sukces rynkowy. Konkurencja ma być poważna i dlatego Microsoft koncentruje się na wstecznej kompatybilności, cross-playu czy technologii strumieniowej Project xCloud.
Oczywiście Amerykanie chcą też wyciągnąć wnioski odnośnie produkcji startowych i tytułów ekskluzywnych, których z pewnością Xbox Project Scarlett będzie miał więcej (przejęte studia przez Microsoft). Czy jednak wszystkie zapewnienia okażą się prawdziwe? Jeśli tak, to największymi wygranymi z pewnością będą gracze.