Gdy mówię komuś, że mam telefon Neffosa, od razu słyszę „a co to?”. Wówczas mówię TP-Link i od razu jest łatwiej. Wspomniany producent kojarzony jest najczęściej ze sprzętem sieciowym, jednak powoli, aczkolwiek konsekwentnie, wchodzi również w rynek smartfonów. W moje ręce trafił ostatnio Neffos X20 Pro, którego miałem okazję testować przez równe dwa tygodnie. Co o nim sądzę?
Wygląd i wykonanie Neffos X20 Pro
Neffos X20 Pro prezentuje się bardzo dobrze. Obudowę wykończono na wysoki połysk, przez co niemalże przypomina szkło. Na tylnej ściance znalazło się miejsce dla aparatu oraz czytnika linii papilarnych. Po prawej stronie obudowy umieszczono przyciski odpowiedzialne za zasilanie oraz regulację głośności, a po lewej tackę na dwie karty nanoSIM i microSD. Górna krawędź to wejście mini-jack, a dolna głośnik mono oraz gniazdo USB. Wyświetlacz zajmuje nieco ponad 87% powierzchni przedniego panelu. Na górze frontu umieszczono głośnik do rozmów oraz notch z aparatem fotograficznym. Na dole znalazło się miejsce na logo producenta.
Do produkcji wykorzystano na tyle wysokiej jakości materiały, że Neffos X20 Pro nie tylko dobrze się prezentuje, ale jest również wytrzymały. Po dwóch tygodni dość intensywnego użytkowania nie zauważyłem na obudowie wielu rys. Poszczególne elementy są do siebie dobrze dopasowane, nic nie trzeszczy pod naciskiem. Testowałem model w kolorze Malachitowa zieleń, ale dostępne są jeszcze trzy inne warianty.
Wyświetlacz
Wyświetlacz to panel IPS o proporcjach 18:9 i przekątnej 6,26 cala. Wszystko byłoby OK, gdyby nie fakt, że oferuje rozdzielczość jedynie 1520 x 720 pikseli. Oczywiście w codziennym użytkowaniu nie jest to problem, ale w grach ma to znaczenie. Barwy są nasycone, a kąty widzenia dobre, dzięki czemu oczy się nie męczą. Nieco szkoda, że poza trybem ochrony oka (filtr światła niebieskiego, przyp. red.), Neffos X20 Pro nie oferuje żadnych możliwości konfiguracji wyświetlacza.
Automatyczne dostosowywanie jasności działa bardzo sprawnie. Maksymalna jasność jest na tyle dobra, że nawet w pełnym słońcu nie miałem problemów z użytkowaniem Neffos X20 Pro. Podobnie z jasnością minimalną, dzięki której w kompletnej ciemności nie musiałem martwić się o bijące po oczach światło.
Użytkowanie Neffos X20 Pro
Neffos X20 Pro, ze względu na rozmiar, może być kłopotliwy w użytkowaniu dla osób o małych dłoniach. Oczywiście działa tu zasada „coś za coś”, ponieważ dzięki gabarytom można cieszyć się wspomnianym wyżej wyświetlaczem. Na szczęście przyciski rozlokowano w łatwo dostępnych miejscach.
Czytnik linii papilarnych działa bez zarzutu, podobnie rozpoznawanie twarzy. Nie odnotowałem żadnego problemu z odblokowywaniem sprzętu, wystarczyło tylko przyłożyć się do pierwszego skonfigurowania czytników linii i twarzy. Warto jednak wspomnieć, że rozpoznawanie twarzy odbywa się na podstawie zdjęcia z przedniego aparatu, co jest raczej marnym zabezpieczeniem, ponieważ wystarczyło, że przed kamerę przyłożyłem swoje zdjęcie ze ślubu i aparat od razu się odblokował. Oczywiście aplikacji o podwyższonych standardach zabezpieczeń nie zautoryzujemy w ten sposób (co można już zrobić odciskiem palca). Oczywiście kilka nieudanych prób odblokowania smartfonu czytnikiem linii papilarnych lub przy pomocy rozpoznawania twarzy skutkuje koniecznością wprowadzenia wcześniej ustalonego PIN-u lub hasła.
Bardzo dobrze, że inżynierowie zdecydowali się na dociążenie sprzętu, dzięki czemu czuć, że ma się go w dłoni. Nic mnie tak nie drażni, jak wrażenie, że mam do czynienia z zabawką, a nie normalnym telefonem, co ma miejsce w przypadku wyjątkowo lekkich konstrukcji.
Jakość połączeń i łączność
Najważniejsza w telefonie powinna być jakość wykonywanych połączeń. Neffos X20 Pro zapewnia pełen komfort rozmów, nie gubiąc zasięgu zarówno w lesie, jak i zamkniętych pomieszczeniach. Muszę przyznać, że urządzenie zaskoczyło mnie w tym aspekcie bardzo pozytywnie, ponieważ w tym przedziale cenowym spodziewałem się raczej nagminnego zrywania połączenia. Bez wątpienia robotę robi tu VoLTE, dzięki któremu sygnał jest dodatkowo wzmocniony.
Neffos X20 Pro obsługuje połączenia komórkowe HSPA/LTE, Bluetooth 5, a moduł WiFi 802.11ac pracuje zarówno w paśmie 2,4 GHz, jak i 5 GHz. Nie zauważyłem większych problemów w działaniu modułów. Natrafiłem jednak na dziwny, ale mocno irytujący kłopot z danymi komórkowymi. Z nieznanych przyczyn część aplikacji wymagających bycia online nie działała i konieczne było szybkie wyłączenie i włączenie transferu danych, aby ponownie „załapały”. Boli też brak NFC, co w przypadku nowych urządzeń jest poniekąd standardem.
Zdjęcia
Testowany smartfon uzbrojono w podwójny główny aparat fotograficzny. 13 Mpix matrycę wyposażono w punkty detekcji fazy, a dodatkowa matryca 5 Mpix odpowiedzialna jest za detekcję głębi. Z kolei przedni aparat fotograficzny również ma w matrycę 13 Mpix, ale nie uraczysz w nim autofokusu. Dostępne się proporcje 4:3, 16:9, 1:1 oraz 18:9. Wielka szkoda, że nie można ich zmieniać „w locie”, jak miało to miejsce chociażby w testowanym wcześniej Neffos C7. Każdorazowo trzeba wchodzić w ustawienia aparatu, co jest uciążliwe.
Z uporem maniaka powtarzam, że ten, kto oczekuje po smartfonie z półki cenowej do tysiąca PLN powalającej jakości zdjęć sam skazuje się na niepotrzebne nerwy. I nieważne ile Mpix ma aparat, czy posiada algorytmy mające poprawiać jakość fotek i w ogóle całą masę innych bajerów. To nigdy nie będzie dobry aparat fotograficzny. Neffos X20 Pro potwierdza tę tezę. Owszem, przy dobrym świetle robi całkiem przyzwoite zdjęcia. Jednak w mroku radzi sobie znacznie gorzej, a jakość nagrywanych filmów jest, mówiąc wprost, słaba. Oprócz trybów tematycznych, które nieco ułatwiają robienie zdjęć w konkretnych warunkach, aparat oferuje tryb zaawansowany. Ten, jeśli masz jakąkolwiek wiedzę o ekspozycji, sprawdza się najlepiej. Problem w tym, że manualne ustawianie parametrów zajmuje sporo czasu.
Przedni aparat nie nadaje się do niczego, poza prowadzeniem wideo rozmów i robienia prostych zdjęć. Uwierz mi – gwiazdą Instagrama nie będziesz.
Muzyka
Neffos X20 Pro uzbrojono w dwa głośniki. Górny – służący do rozmów, oraz dolny – dedykowany multimediom. Ten pierwszy spisuje się bardzo dobrze. Rozmówcę słychać bardzo dobrze, nawet bez konieczności maksymalnego podgłaśniania. Pogaduchy na głośniku wypadają całkiem przyzwoicie, przy czym polecam położyć sprzęt na jakimś blacie, dzięki czemu dźwięk jest znacznie klarowniejszy. Neffos X20 Pro nie jest smartfonem, który z czystym sumieniem mogę polecić do słuchania muzyki. Dolny głośnik średnio radzi sobie z wysokimi i niskimi tonami, a co za tym idzie – dźwięk jest nijaki. Jeśli natomiast zdecydujesz się na słuchanie muzyki przy użyciu słuchawek, będziesz zmuszony posiłkować się własnymi, bowiem te dołączone do zestawu są, mówiąc wprost, beznadziejne. Nie tylko nie polecam na nich słuchania muzyki, ale nawet rozmawiania. Jakość ich wykonania również pozostawia wiele do życzenia, więc nawet nie wyciągaj ich z pudełka, tylko użyj swoich.
Gry
Smartfon napędza ośmiordzeniowy procesor MTK Helio P22, na który składają się 4 wydajne rdzenie taktowane zegarem 2 GHz i 4 energooszczędne, taktowane zegarem 1,5 GHz, co wydaje się w miarę sensownym rozwiązaniem, jednak w praktyce, o czym za chwilę, nie wygląda już tak dobrze. Wykorzystany układ graficzny – PowerVR GE8320 – również nie powala na kolana. Zdecydowanie zabrakło też większej pamięci operacyjnej. 3 GB RAM to za mało, aby zapewnić płynność w wymagających grach. Owszem, bez problemu odpalisz proste aplikacje, jednak chcąc odpalić grę ze złożoną grafiką 3D musisz liczyć się ze spadkiem ilości wyświetlanych na sekundę klatek.
Aplikacje
Neffos X20 Pro bez problemu obsługiwał niemalże wszystkie aplikacje, z które instaluję na każdym smartfonie. Słowo „niemalże” jest tu kluczowe. Jakie było moje zdziwienie, gdy chciałem zajechać na waniliowego shake’a i kupić go w promocji, ale okazało się, że nijak nie da się uruchomić apki McDonald’s. Urządzenie wywalało mi błąd i niestety nie pozwalało odpalić aplikacji. Przydaje się opcja klonowania aplikacji, dzięki której na jednym urządzeniu może logować się w nich więcej niż jedna osoba.
Bateria
Bateria o pojemności 4100 mAh ma, według producenta, ma zapewnić 24 godziny użytkowania. Oczywiście wszystko zależy od tego z jakich aplikacji korzystamy w ciągu dnia. Jeśli odpalisz nawigację, obejrzysz kilka filmów na YouTube i w coś zagrasz, na pewno będziesz musiał podładować baterię. Neffos X20 Pro oczywiście ma funkcję oszczędzania energii, przy czym należy ją odpowiednio skonfigurować, ponieważ jeśli urządzenie wejdzie w stan głębokiego uśpienia, wyłączy wszystkie aplikacje poza tymi, które użytkownik zaznaczy w opcjach jako priorytetowe. W rezultacie może okazać się, że o wiadomości na komunikatorze czy mailu dowiesz się po kilku godzinach, gdy odblokujesz smartfon.
Użytkując Neffos X20 Pro „normalnie” (rozmawiałem, pisałem SMS-y, surfowałem po internecie, przeglądałem Facebooka i korzystałem ze skrzynki pocztowej), nie musiałem martwić się o energię przez ponad 24 godziny, co jest wynikiem w pełni zadowalającym.
Podsumowanie
Neffos X20 Pro wywołał u mnie bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony, mamy bardzo ładny, stabilnie działający smartfon. Z drugiej, na tle konkurencji nie wyróżnia go żaden element. To klasyczny średniak, do którego przekonać Cię mogą całkiem przyzwoita jakość dźwięku (o ile użyjesz dobrych słuchawek, a nie firmowych) oraz elegancki wygląd, sugerujący że do czynienia mamy z urządzeniem wyższej klasy. To uczciwa oferta za niecałe 600 PLN.