The Goon 4 – recenzja komiksu

The Goon 4 recenzja

Gdy Zbir wchodzi do akcji, gadka jest zazwyczaj krótka. No dobra, gadki zazwyczaj nie ma. Jeb! Jeb! Otwarte złamanie i pozamiatane. Tak, w bardzo dużym skrócie można opisać przygody gburowatego osiłka i jego kompana. Za sprawą wydawnictwa Non Stop Comics na księgarniane półki trafił The Goon 4. Jest to jednocześnie przedostatni wolumenem autorstwa Erica Powella.

Jeśli znasz choć jedną z historii, które przydarzyły się Zbirowi, zapewne już w połowie powyższego zdania myślałeś „zaraz, zaraz, co ten kolo pier***i!”. Bo przecież The Goon to tylko z pozoru proste, rozrywkowe historyjki. Zazwyczaj oferują one bowiem coś znacznie więcej niż tylko krew (Zbir), ruchawkę (Franky) i pożogę (tylko tyle zostaje, gdy panowie kończą robotę). To dość niezwykłe, jak Powellowi udaje się w krótkich opowieściach, których kręgosłup właściwie zawsze stanowi akcja, zamknąć tak wiele emocji i zmusić czytelnika do refleksji.

The Goon 4

Kreska uzdolnionego Amerykanina nie może się nie podobać. Właściwie każdy kadr to małe dzieło sztuki, w których autor wykazuje się niezwykłym pietyzmem. Co ciekawe, Powell nie boi się eksperymentowania i bawi się stylami. Geniusz artysty widać jednak nie tylko w samych obrazach, choć to one wiodą według mnie prym. Niema historia, z jednej strony dająca ogromne możliwości interpretacji, a z drugiej porażająca wyrazistością emocji bohaterów wyczytanych z ich twarzy zwyczajnie Cię powali. Właściwie każda z historii zawartych w The Goon 4 szarpie emocjami jak podpity Franky pustą flaszką. Jest tu cały ogrom odniesień do popkultury (beka z wampirów i superbohaterów), humoru dla kumatych (warto wczytywać się w dialogi), ale także depresyjnych opowieści, które skłaniają do refleksji (historie Sępa i strajkujących szwaczek ryją beret). Powell bezczelnie krytykuje, nabija się, szydzi i prowokuje. Co jednak ciekawe, ciężko mu odmówić trafności w komentarzach i przemyśleniach.

The Goon 4 – komiks idealny?

Według mnie – zdecydowanie tak. Jesteś zmęczony facetami w rajtuzach? Męczą Cię sztampowe opowieści o końcu świata? A może rzygasz na samą myśl o kolejnej historii o apokalipsie? Jeśli tak, koniecznie sięgnij po The Goon 4. A najlepiej najpierw po poprzednie trzy tomy. Rzeczony udowadnia, że Powell ma jeszcze sporo do powiedzenia, a końcówka nie pozostawia wątpliwości: w kontynuacji będzie się działo.

Przed lekturą musisz wiedzieć właściwie tylko jedno. The Goon 4 to komiks przeznaczony dla odbiorcy dojrzałego emocjonalnie, potrafiącego z dystansem podejść do publikacji, z którą obcuje. Autor nie szanuje bowiem żadnych świętości, a co za tym idzie – nie każdemu będzie pasował jego sposób narracji.

Kup komiks The Goon 4

Adam to ustatkowany gracz z krwi i kości. Mąż, ojciec, a także wieloletni miłośnik elektronicznej rozrywki w formie wszelakiej. Gry wideo traktuje jako coś znacznie powyżej zwykłego hobby, wynosząc je ponad inne pasje – muzykę i książkę – dostrzegając jednocześnie, jak wiele mają one wspólnego z innymi sferami jego zainteresowań.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz używać tych tagów HTML i artrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*