Rockstar Games przyzwyczaiło graczy do wysoko postawionej poprzeczki w temacie dopracowania swoich produkcji i nie inaczej ma być tym razem.
Wiadomość o kolejnym opóźnieniu premiery Grand Theft Auto 6, jeszcze przed rozpoczęciem 2026 roku, z pewnością dla niektórych jest sporym ciosem, ale deweloper ma ku temu dobre powody. Tom Henderson z Insider Gaming zauważył w najnowszym podcaście, że gra podobno jest już „gotowa do gry” od „bardzo dawna”.
Znany dziennikarz przytacza problem z glitchami, które jeśli pojawią się w finalnej wersji mogą mieć wielki wpływ na ogólny odbiór gry. Jeśli ktoś np. wpadnie przez zamknięte drzwi lub wypadnie poza mapę to będzie to od razu wykorzystane i wielce niekorzystne dla twórców. Biorąc pod uwagę długi czas produkcji, ukończoną już grę i przesuniętą premierę, Rockstar naprawdę dąży do perfekcji. Długi okres eliminacji błędów, patrząc na wielki rozmiar gry, nie powinien więc dziwić.
Red Dead Redemption 2 także doświadczyło opóźnień i jest powszechnie uważane za jedną z najlepszych gier wszech czasów, szczególnie pod względem jakości produkcji. A jednak błędy i tak się zdarzają, nawet po latach, bo przecież gra idealna nie istnieje. Ostatecznie ważne jest, aby glitche i błędy były rzadkimi, losowymi przypadkami. Trzymam kciuki za nowe GTA!