Najmniej heroiczni protagoniści z gier

Protagoniści

Gry wideo niejednokrotnie dają Ci okazję do wcielenia się w postacie, których działania stoją w jawnej opozycji do czynów mogących być określonymi jako szlachetne. Protagoniści niezważający na zasady moralne dużo bardziej przyciągają do ekranu niż bohaterowie postępujący zgodnie z etyką, gdyż ich poczynania wolne są od przewidywalności charakterystycznej dla tych drugich.

Wśród takich postaci znajdują się zarówno makiaweliczni antybohaterowie, którzy z finezją likwidują wszelki opór na drodze do obranego celu, jak i typowo czarne charaktery, którym często nie potrzeba nawet pretekstu, aby siać zniszczenie.

Zapraszam do zapoznania się z subiektywnym wyborem najbardziej interesujących charakterów spod ciemnej gwiazdy, jakimi kiedykolwiek pozwolili nam pokierować twórcy gier.

James Earl Cash

Wydana przez Rockstar Games gra Manhunt już na początku informuje, że James Cash jest przestępcą. Jego kryminalna przeszłość dotyczy w dodatku najcięższych przewinień, ponieważ zostaje skazany na karę śmierci. Nie jest mu jednak dane odejść w zapomnienie. Chwilę po „egzekucji” budzi się w nieznanym pomieszczeniu, a tajemniczy głos zaczyna tłumaczyć mu zasady gry, w której musi wziąć udział.

Szybko staje się jasne, że podczas gdy opinia publiczna uważa Jamesa za zmarłego, ten trafia na plan nielegalnego filmu z gatunku snuff. Instruujący protagonistę głos okazuje się należeć do psychopatycznego reżysera, a przed Twoją postacią zostaje postawione nietypowe zadanie. Cash ma bowiem przemierzać szereg specjalnie przygotowanych lokacji i brutalnie mordować każdego, kogo napotka na swej drodze. Nie są to bynajmniej osoby niewinne – wszyscy należą do bezwzględnych gangów i najchętniej widzieliby Casha taplającego się w kałuży jego własnej krwi.

Podczas gry szybko przekonujesz się, że wyrok śmierci dla Jamesa nie był pomyłką sądu. Protagonista wykazuje się sporym doświadczeniem i wysoką efektywnością w zabijaniu. Gra serwuje odbiorcy bezkompromisowe finishery, podczas których Cash ucina głowy, wydłubuje gałki oczne lub dusi wrogów plastikowymi workami. Jest to ten typ postaci, którą lata temu grałeś w tajemnicy przed rodzicami, a teraz pilnujesz, aby akcji na ekranie nie zobaczyły przez przypadek Twoje dzieci. Będąc przy temacie brutalności, należy zaznaczyć, że w Manhuntcie znalazł się kontrowersyjny system oceny poziomów, przydzielający tym wyższą notę, im bardziej bestialskie morderstwa wykonujesz.

James Earl Cash jest antybohaterem, który już za samą obietnicę wolności bez wyrzutów sumienia zabija innych. Jego czyny są zupełnym zaprzeczeniem heroicznej postawy. Zdaje sobie z tego sprawę sam organizator całego przedsięwzięcia. Sadystyczny filmowiec nie stroni od upokarzających Casha żartów, mających na celu w groteskowy sposób przypiąć mu łatkę pozytywnego bohatera. Rozkazuje mu na przykład opiekować się bezdomnym alkoholikiem, którego przeżycie jest warunkiem przedostania się do kolejnej lokacji. Z kolei w innej misji porywa członków rodziny skazańca i każe mu ich uratować. Gdy Jamesowi udaje ocalić się każdego z nich, antagonista z cynizmem kwituje ten fakt słowami: „Wiedziałem, że wydobędę z ciebie bohatera!”…

Trevor Philips

W tym zestawieniu nie mogło oczywiście zabraknąć najbardziej szalonej postaci z piątej odsłony serii GTA. Gra przedstawia Trevora z przytupem, podczas gdy ten jest akurat w trakcie stosunku seksualnego. Sytuację dość szybko komplikuje pojawienie się chłopaka współżyjącej z Philipsem kobiety, którego możesz kojarzyć z dodatku do czwartej części serii – The Lost and Damned. Jak na zwrócenie uwagi dotyczącej cudzołóstwa reaguje protagonista? Bez skrupułów zabija żalącego się bohatera, popisując się, że ma na podeszwie buta fragment jego mózgu…

Podobnych ordynarnych wydarzeń z udziałem Trevora jest w grze całe mnóstwo. Protagonista jest wyjątkowo niestabilny emocjonalnie, jego reakcje wahają się od nagłych wybuchów gniewu po patologiczną troskę, czy nawet miłość. Przyczyn takiego stanu rzeczy można szukać w uzależnieniu od alkoholu oraz metamfetaminy, choć równie dobrze mogą one wynikać z dorastania w rodzinie z problemami. Ojciec porzucił go w młodym wieku, a matka stosowała wobec niego przemoc psychiczną. Gdy jej postać pojawia się podczas rozgrywki wyraźnie widać, jak łatwo wpędza wystraszonego Trevora w poczucie winy. Asymilację ze społeczeństwem utrudnia Philipsowi także fakt, że jest z pochodzenia Kanadyjczykiem, przez co czuje się w pewnym stopniu outsiderem.

Przyglądając się wizerunkowi tej postaci, nie da się nie zauważyć jej zezwierzęcenia. Trevor nie posiada pomysłu na swoje życie, myśląc raczej krótkoterminowo. Jego dom pełni funkcję meliny, zaś on sam w wolnym czasie chętnie odurza się narkotykami; gdy zgłodnieje, szuka jedzenia nawet w śmietnikach. Postać ta nie jest zdolna do długotrwałego związku i nie liczy się z losem drugiego człowieka. Jedyną zaletą, jaką posiada ten charakter to lojalność, którą darzy najbliższe mu osoby.

Protagonisci

Max Payne

Z motywami popychającymi tę postać do działania można łatwo sympatyzować. Losy Payne’a w każdej odsłonie cyklu przedstawione są jako ciąg tragicznych wydarzeń. W pierwszej części trylogii narkomani zabijają Maksowi żonę oraz niemowlęcą córeczkę, co popycha go do zemsty. Druga odsłona gry przedstawia dramatyczny związek miłosny protagonisty, który zostaje zwieńczony gorzkim epilogiem. Z kolei fabuła Max Payne 3 łączy do pewnego stopnia powyższe scenariusze, ponieważ zawiera zarówno nieudaną próbę ratowania kobiety przed niebezpieczeństwem, jak i następujący później klasyczny odwet.

Śledząc historię Payne’a widać, że stopniowo stacza się on po równi pochyłej. We wprowadzeniu do części pierwszej słyszysz, jak deklaruje rzucenie tytoniu, a w trzeciej, nie tylko pali papierosy, ale jest też uzależniony od alkoholu i środków przeciwbólowych. Począwszy od momentu utraty rodziny, Max przeobraża się w postać cyniczną i żądną krwi. Przypomina przez to detektywów z filmów noir, którym bliżej do antybohaterów, niż heroicznych stróżów prawa. Payne posiada posępny charakter, co widać w wygłaszanych przez niego monologach. Świat obserwowany jego oczami emanuje beznadziejnością, a Max sprawia wrażanie, jakby chciał zbyć trudną rzeczywistość lekceważącym śmiechem.

Protagonista pomimo tego, że jest policjantem, łatwo ulega negatywnym emocjom, jest skory do samosądów i przemocy. Liczba zabójstw, których dokonuje w trakcie rozgrywki, każe Ci zastanowić się, czy postać ta nie przeradza się czasami z ofiary w przestępcę. Sceną najlepiej charakteryzującą Maksa jest komiksowy przerywnik z pierwszej części gry, podczas którego przesłuchuje on gangstera Vincenta Gognittiego. Ten krótki fragment zawiera zarówno pokaz policyjnej brutalności w wykonaniu Payne’a, jak również jego refleksję zdradzającą, że nie uważa się w najmniejszym stopniu za bohatera.

Wade Winston Wilson

Postać Deadpoola poznało w tym roku szersze grono odbiorców za sprawą głośnego filmu. Jednak osobom nieobojętnym na komiksy Marvela, jego przygody towarzyszą już od lat 90.

Wade Wilson posiada jedną supermoc. Komórki jego organizmu zdolne są do natychmiastowej regeneracji, dzięki czemu szybko goi on swoje rany i jest odporny na choroby. Cecha ta niestety negatywnie wpływa na aktywność jego neuronów, czyniąc go mentalnie niestabilnym. Superbohater znajduje się przez większość czasu w stanie maniakalnym, w efekcie czego nie potrafi się powstrzymać od wygłupów. W efekcie rozgrywka obfituje w charakterystyczne dla Deadpoola, często prymitywne żarty.

Co więcej, Wade’owi obce są wartości moralne i wyższe cele. Nie czuję się on zobowiązany do wykorzystania swoich zdolności w walce przeciwko złu. W trakcie rozgrywki przekonujesz się, że najskuteczniejszym sposobem na zmotywowanie Deadpoola do działania jest wmówienie mu, że czeka na niego „niesamowicie seksowna naga fanka z ogromnymi piersiami”. Szaleństwo tej postaci dopełnia regularne burzenie czwartej ściany. Podczas zabawy Wilson często dzwoni do siedziby producenta gry lub dokonuje zmian w scenariuszu.

Należy dodać, że Wade nie grzeszy inteligencją. Podczas walki rzadko zdarza mu się planować swoje poczynania. Dużo częściej stawia na improwizację połączoną z rozpraszaniem przeciwnika. Gardzi ponadto radami innych i jest przekonany o wyższości swoich racji. Jego poziom intelektualny najlepiej oddaje fakt, że z dumą przechwala się umiejętnością powiedzenia słowa „chimichanga” w siedmiu językach.

Hatred

Nie przez pomyłkę powyższy śródtytuł zawiera samą nazwę gry. Imienia protagonisty występującego w Hatred twórcy nie zdradzają przez całą rozgrywkę. Sam bohater we wprowadzeniu stwierdza zresztą, że kwestia ta nie jest ważna. Więcej powiedzieć można o jego wyglądzie, który nasuwa skojarzenia z członkami heavymetalowej subkultury.

Przeszłość głównego bohatera jest równie zagadkowa, co jego tożsamość. Autorzy gry nie szczędzą za to informacji o jego zamiarach. Protagonista chowając pod płaszczem różne rodzaje broni, mówi o swojej nienawiści do świata. Wspomina, że ma w planach zabicie możliwie największej liczby ludzi, porównując ich do robaków. Następnie wychodzi ze swojego domu i otwiera ogień do przechodniów, a gdy próbuje mu w tym przeszkodzić policja i jednostki specjalne, kieruje lufę karabinu także w ich kierunku.

Postać tę należy zaliczyć do grona masowych morderców. Z zabójcami tego typu protagonista powinien być kojarzony nie tylko ze względu na ludobójcze skłonności, ale także z powodu roztoczonej nad nim, wspomnianej już aury tajemniczości. W rzeczywistości bowiem wielu masowych morderców ginie podczas policyjnej obławy lub popełnia samobójstwo, co często uniemożliwia głęboką analizę rządzących nimi pobudek. Inne niż nienawiść do świata motywy kierujące tymi osobami pozostają wówczas w sferze domysłów, podobnie jak w przypadku bohatera tej gry.

Protagoniści

Bez zawiłej fabuły i skomplikowanej osobowości głównej postaci opisywana gra została opowieścią o bezpretensjonalnym zabijaniu. Nie ma w tym nic złego; ba, istnieje nawet wiele wyjątkowo udanych produkcji tego typu. Są to jednak gry, które prostą konstrukcję fabularną zasłaniają doskonałą mechaniką rozgrywki. Hatred niestety nie jest jedną z nich. Sterowanie w tym tytule jest niezwykle toporne, a czarno-biały świat, pomimo tego, że wygląda klimatycznie, powoduje, że oponenci zlewają się z tłem. Ponadto gra jest bardzo krótka, a powtarzalność czynności szybko nudzi odbiorcę. Jeśli jednak cenisz sobie nieskrępowane moralnością sianie zniszczenia, nie powinieneś być zawiedziony. Pokierowanie czarnym charakterem, jakim jest bezimienny z Hatred, ma w sobie coś urzekającego.

Verge

Beautiful Escape: Dungeoneer nie jest grą, która wyszła spod klawiatury branżowej gwiazdy. Autorem produkcji jest Nicolau Chaud, będący zawodowo psychologiem, a hobbystycznie twórcą gier niezależnych. Opisywany tytuł powstał w programie RPG Maker i posiada z tego względu skromną grafikę. Nie powinno to jednak być powodem do narzekań, chociażby dlatego, że produkcja ta jest dostępna nieodpłatnie.

Sam autor przedstawia Beautiful Escape: Dungeoneer jako grę o torturach i miłości. I choć takie połączenie nasuwa skojarzenia z dziełami pokroju „Wenus w futrze” von Sacher-Masocha, to Chaud przyznaje na stronie z grą, że utwór ten nie był dla niego inspiracją. Zdradza także, że wzorował się na uniwersum Sin City oraz filmie „Pachnidło: Historia mordercy”. W efekcie, w Beautiful Escape: Dungeoneer pojawiła się postać seryjnego zabójcy o imieniu Verge, a akcja osadzona została w nad wyraz mrocznym mieście. Protagonista ten nie jest typowym, samotnie działającym mordercą. Należy bowiem do organizacji zrzeszającej sadystów, którzy poza zadawaniem fizycznego bólu, gustują także w odciskaniu swojego piętna w psychice ofiar. Wśród grona zabójców Verge wkrótce poznaje Daily – femme fatale, w której zakochuje się bez pamięci.

Pomimo sadystycznych zainteresowań, dwójka ta nie ma ze sobą nic wspólnego. Daily należy do jednych z najbardziej szanowanych członków organizacji, a jej oryginalne metody zadawania cierpienia budzą powszechny podziw. Verge jest z kolei mało popularny. Protagonista zamierza to jednak zmienić, stawiając sobie za cel dorównanie Daily, a przy okazji mając nadzieję, że dzięki temu podbije jej serce…

Produkcja ta pozwala Ci stać się wirtualnym katem, zwabiającym do domu losowo napotkane osoby. W roli Verge’a zyskujesz sposobność okaleczania ludzi za pomocą żyletek lub wierteł, a także wystawiania na próbę ich psychikę, dając im fałszywą nadzieję ratunku lub gwałcąc. Chaud zaimplementował w grze sporo metod znęcania się nad innymi, z których wiele może szokować. Jednak ze wszystkich aspektów gry, twórcy najlepiej udało się nakreślenie osobowości Verge’a, któremu ze względu na psychotyczny charakter i oddanie toksycznej miłości wydaje się, że jedyną drogą do osiągnięcia zamierzonych celów jest torturowanie niewinnych.


Autorem tekstu jest Marcin M. Granat – publicysta w magazynie PIXEL oraz znanych polskich serwisach podejmujących tematykę gier, autor artykułów naukowych publikowanych w „Delcie” i „Uranii – Postępach Astronomii” oraz ustatkowany gracz poważnie podchodzący do zjawiska ludologii. 

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz używać tych tagów HTML i artrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*