Uwielbiam uczucie długiego oczekiwania na interesującą mnie grę. Tę pogodę ducha przy jej uruchomieniu i pozytywne emocje spełnienia po ujrzeniu napisów końcowych. Tak właśnie czułem się przemierzając zapomniane, obskurne i pełne czystego zła tereny pewnej mieściny w Arizonie.
Choć horror kanadyjskiego producenta gier nie jest idealny, z pewnością jest solidną i pełnowartościową pozycją dla wszystkich fanów pozycji, wywołujących ciarki na skórze. Ohydne rejony, w jakich znalazł się główny bohater pełne są zacofanych i zdolnych do wszystkiego poddanych, którymi rządzi Sullivan Knoth. On jawi się prorokiem cytując swoją ewangelię, a Ustatkowani Gracze mają okazję poznać alfabet strachu z Outlast II.
„Strzeżcie się oczęta, tego co widzicie”
A jak Arizona
Właśnie tam, gdzieś w zapomnianych i przerażających terenach rozgrywa się akcja Outlast II. Na nieszczęście helikopter, którym podróżują na miejsce śledztwa bohater i jego żona, rozbija się, a kobieta znika w niewyjaśnionych okolicznościach.
B jak baterie, bandaże
Bohater ponownie jak w pierwszej części posiada przy sobie kamerę. Włączając tryb noktowizji, będący absolutnym ukojeniem w większej części przygody, wyczerpuje tym samym źródło zasilania jakim są baterie. Z kolei bandaże pomagają uleczyć protagonistę, nakładając je na mniej dotkliwe rany i podobnie jak baterie, można je znaleźć w trakcie rozgrywki.
C jak cholera
Polska lokalizacja w postaci napisów to dobrze wykonana praca i nie musisz martwić się, że bezbronny bohater natrafiający na bandę psychopatów z maczetami czy miejsca rytualnych mordów krzyczy słynne „cholera”. Tutaj przekleństwa są nieodłącznym składnikiem przygody, wręcz naturalnym odzewem. Blake wiele razy bez skrupułów wrzaśnie soczyste „k#rwa”.
D jak dźwięk
To jedna z najbardziej pozytywnych części zabawy, stanowiąca dowód doskonale wykonanej pracy. Skrzypiące drzwi, uginające się deski, spadające kamyki, krzyki w oddali czy odgłosy bólu, cierpienia i mordów dają mocno w kość. Dźwiękowcy spisali się na medal!
E jak Ezechiel
Właśnie na wzór proroka ze Starego Testamentu upodabnia się Knoth. Uznaje on, że jest jego teraźniejszym wcieleniem.
F jak finisher
Ciosy kończące życie kamerzysty, jakby mniej okrutne niż w pierwszej części, również okazały się zgonami brutalnymi, jakich nie należy życzyć największemu wrogowi…
„Skryj się we krwi, aż zagrożenie minie”
G jak gonitwa
Choć większość scen jest okropna, a lokacje kipią wręcz ohydnym klimatem, najwięcej nerwów, strachu i szoku zabrały mi ucieczki przed popaprańcami. Adrenalina sięgała zenitu, gdy próbowałem znaleźć drogę wyjścia, jednocześnie czując oddech wroga na plecach.
H jak heretycy
Odłam mieszkańców okropnej okolicy sprzeciwiający się kazaniom Knotha. Część z nich kończy swój żywot w scenach iście z piekła rodem.
I jak innowacja
Niestety twórcy pracując przy Outlast II wyszli z założenia, że bezpiecznie ulepszą to co wcześniej się sprawdziło. Innowacji tu nie uświadczysz, za to możesz spodziewać się kosmetycznych zmian i o niebo lepszej grafiki niż w poprzedniej odsłonie. Gra wygląda ładnie, działa płynnie i oprócz kilku błędów dotyczących detekcji kolizji (ręka w ścianie, noga wroga w podłodze) nie miałem zastrzeżeń co do wykonania horroru.
J jak jezioro
Dawno nie pamiętam tak cholernie gęstego klimatu jak właśnie w czasie pobytu nad jeziorem w jednym z rozdziałów. Od razu przypomniała mi się seria „Piątek trzynastego”, przez co kilka razy zdarzyło mi się obrócić, sprawdzając czy czasem jednym z fanów Knotha nie jest Jason Voorhees.
K jak Knoth, Sullivan
Główny antagonista i dla wielu mieszkańców prorok, wierzący że wkrótce narodzi się Antychryst. Jak go powstrzymać? Najskuteczniej zabijać wszystkie dzieci, bez wyjątku. Zagubieni i ślepo zapatrzeni w swojego wybawiciela wierni godzą się na takie praktyki, chodzą obłąkani, cytując fragmenty jego ewangelii.
L jak Langermann, Blake
Bohaterem jest kamerzysta pracujący ze swoją żoną Lynn. Kobieta jest dziennikarką śledczą i wraz z mężem próbuje wyjaśnić okropną i tajemniczą zbrodnię dokonaną na kobiecie w ciąży, którą znaleziono przy drodze. Główny bohater gry jest raczej bezbronny, nie potrafi walczyć z napotkanymi wrogami i daleko mu do standardowego szkicu bohatera. Oczywiście zdarzy mu się odepchnąć kogoś, jednak wiodąca rozgrywka polega na ucieczce i ciągłym pozostawaniu w ukryciu.
„Cierpień moc… dzień i noc”
M jak mikrofon
Kamerzysta posiada sprzęt nieco lepszy od Milesa Upshura z pierwszej części Outlast. Wyposażona w czuły mikrofon kamera potrafi już nie tylko być oczami bohatera ale także mocno wyostrzyć zmysł słuchu. Dzięki temu można już z daleka przewidzieć skąd nadchodzi niebezpieczeństwo tudzież gdzie ukrywa się adwersarz.
N jak nagrania
W czasie swojej kilkugodzinnej gehenny Blake będzie miał sposobność nagrywać swoją kamerą ciekawe, okropne i zastanawiające sceny. Po ukazaniu się czerwonej lampki obraz zaczyna być rejestrowany, a pliki można z czasem wielokrotnie odtworzyć w kamerze.
O jak ohyda
Wiele obrazków jakie napotkał na swojej drodze bohater jest tak ohydna, że zastanawiałem się co tak naprawdę siedzi w głowach programistów. Wprawdzie ilość obrzydlistwa (i skryptów) potrafi uodpornić gracza, jednak ogólnie pogoń Blake’a za żoną gwarantuje wysoki poziom adrenaliny. I frajdy.
P jak pech
Znam wiele rodzajów i odmian pecha, jednak to właśnie Blake i Lynn wygrywają jako najbardziej pechowe małżeństwo ostatnich czasów.
R jak Red Barrels
Twórcy pracując przy sequelu wpadli na dość specyficzny pomysł marketingu, zbierając pieniądze za pośrednictwem Kickstartera na… pieluchy dla graczy. Drogi i oryginalny gadżet nie był żartem, ale i ciekawą formą reklamy produktu, mającą w domyśle uchronić grających przed nieprzyjemnymi sytuacjami. Przyznam, że czas spędzony w zacofanej Arizonie w nocy ze słuchawkami na uszach był pełny niepokoju, bezradności, strachu a kilka razy zrobiło się naprawdę koszmarnie.
„Szczęśliwi Ci co śmierć ponieśli”
S jak szkoła
Bohater ma problem nie tylko z wyznawcami proroka ale także z wizjami z dzieciństwa. Akurat w trakcie poszukiwań żony i ucieczki przed wstrętnymi przeciwnikami uzbrojonymi w maczety, Blake mimowolnie przenosi się do murów szkoły, o której chciałby możliwie najszybciej zapomnieć.
T jak trupy
Choć sam protagonista nie pozostawia za sobą setek trupów, tak w całej przygodzie napotka na wiele okropieństw, zbezczeszczonych zwłok, rytualnych mordów czy pechowców zamordowanych w okrutny sposób. Są to obrazki przeznaczone tylko dla wytrwałych fanów rzezi.
U jak ulga
Czasami w trakcie ucieczki przed oprawcą, grupami świrów czy bossem, gdy muzyka jeżyła włosy na głowie, ulga po udanej ucieczce była wspaniałym uczuciem. Stan ten niestety nie trwał zbyt długo, gdyż za rogiem czaiło się kolejne zło…
W jak Wrong Turn
Właśnie z tym filmem może też kojarzyć się historia pechowego kamerzysty. Fani krwawego obrazu nie powinni narzekać na bliźniaczo podobne okropieństwa.
Z jak zakończenie
Koszmar w normalnym tempie można skończyć w 6-8 godzin, ale nie zwracając uwagi na dokumenty, da się zobaczyć napisy końcowe o wiele szybciej. Czy udało się uratować żonę, a zakończenie odpowiada na wszystkie pytania? Odpowiedź na to pytanie pozostawię graczom lubiącym się bać, odpornym na krew i stroniącym od tabu. Polecam!