Na początku tego roku rozpętała się drobna burza na temat poziomów trudności za sprawą Sekiro. Postulowano, by gra From Software udostępniła tryb dla słabszych – czy mniej sprawnych – graczy, którzy chcą poznać historię tytułu. Można powiedzieć: tryb filmowy.
Taka możliwość pojawi się w Death Stranding. Hideo Kojima poinformował za pomocą Twittera, że w grze znajdzie się poziom trudności „bardzo łatwy”. Określenie „tryb filmowy” wydaje się być jednak równie celne – Hideo tłumaczy bowiem, że jedną z motywacji była obecność hollywoodzkich aktorów.
Kojima poinformował o tym w odpowiedzi na tłita swojej asystentki, Ayako Terashimy, która ukończyła swoją przygodę z Death Stranding właśnie na poziomie „bardzo łatwym”. Legendarny projektant zażartował, że tryb filmowy pozwolił skończyć grę nawet scenarzyście Kanjiemu Yano, który nie przeszedł nawet pierwszego etapu Pac-Mana.
Ten ukłon w kierunku odbiorców casualowych, a nawet takich, którzy w gr nie grają wcale, jest całkiem sympatyczny. Takiej publiki pewnie trochę będzie – wokół Kojimy kręci się ostatnio sporo gwiazd kina. Pewnie będą chcieli zobaczyć przygody Normana Reedusa i Madsa Mikkelsena, niekoniecznie umiejąc w nie grać. Szczególnie, że… dalej nie wiemy, jak się w Death Stranding faktycznie gra.